Analizy

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Rynek złota: Podsumowanie roku 2012

źródło: Marianna Wodzińska, Inwestycje Alternatywne Profit SA

  • Opublikowano: 3 stycznia 2013, 08:24

  • 0
  • Powiększ tekst

Złoto zakończyło rok na londyńskiej giełdzie z wynikiem 1664 USD za uncję, notując 4,65% wzrostu ceny na przestrzeni 12 miesięcy. Miniony rok to kolejny, dwunasty już z rzędu, w którym złoto kontynuowało nieprzerwany trend wzrostowy.

CZYNNIKI WZROSTU CEN

Wzrost cen kruszcu (jesienią dochodzących na spocie do niemal 1800 USD) to głównie efekt stosowania na świecie niekonwencjonalnych środków polityki monetarnej, polegających na emisji pieniądza bez pokrycia. Według banków centralnych takie działanie to remedium na kryzys, a w minionym roku wyraźne spowolnienie odnotowały m.in. takie potęgi gospodarcze, jak USA, Indie i Chiny. W tych ostatnich, wzrost produkcji przemysłowej był najniższy od maja 2009 roku. Na starym
kontynencie, spośród 17 krajów strefy euro, aż 6 znalazło się w recesji.

"Historia dowiodła wielokrotnie, że złoto to jedyna recepta na kryzys" – mówi Mirosław Mejer, Prezes Zarządu spółki Inwestycje Alternatywne Profit SA, jednego z najstarszych graczy na polskim rynku metali szlachetnych. "Złoto to jedyna prawdziwa waluta, czyli taka, która ma oparcie w realnej wartości. Pieniądz jutro może wart być tyle, co papier, na którym go wydrukowano" – dodaje Mejer.

Przykładu postępującej dewaluacji klasycznych walut dostarczyły w minionym roku m.in. Stany Zjednoczone, ogłaszając we wrześniu
rozpoczęcie trzeciej rundy tzw. „luzowania ilościowego” (QE3) – bezterminowego dodruku pieniądza w wymiarze 40 miliardów dolarów miesięcznie. W tym samym czasie, podobny program skupu rządowych obligacji ogłosiła Unia Europejska, a Japonia zaczęła co kilka miesięcy drukować kolejne transze jena.

Rezultatem takiej polityki pieniężnej jest zazwyczaj galopująca inflacja i niepewność na rynkach walutowych. W obawie przed nadchodzącą destabilizacją, inwestorzy tradycyjnie szukali bezpiecznej przystani w złocie. W efekcie, jesienią żółty kruszec zanotował kwartalny wzrost na poziomie 11,1%.

RYNEK ZŁOTA NA ŚWIECIE

Podsumowując cały miniony rok, w oparciu o dane WGC za pierwsze trzy kwartały, można się spodziewać, że globalny popyt na złoto wyniósł 4100-4200 ton. Byłby to wynik na poziomie zbliżonym do roku 2010. Z uwagi na rekordowy rok 2011, dane za miniony rok należy czytać przede wszystkim w kontekście wyników długoterminowych. Doskonale widać to na przykładzie samego trzeciego kwartału 2012 – choć w zestawieniu z rekordowym Q3 2011 popyt na złoto spadł o 11%, wciąż pozostał na poziomie 13% powyżej pięcioletniej średniej.

Stymulująco na ceny kruszcu wpłynęły także zakupy banków centralnych, które w związku z „rozcieńczaniem” walut mają świadomość konieczności zabezpieczenia swoich rezerw złotem. Znacznych zakupów dokonały m.in. Rosja, Meksyk, Turcja i Brazylia, a także nieujęte w oficjalnych statystykach Chiny.

Na świecie obserwujemy obecnie spadek produkcji złota, co również wpływa na wzrost cen kruszcu. Samo tylko porównanie pierwszych trzech kwartałów 2011 i 2012 przynosi spadek na poziomie 1,3%. Wynik za cały 2012 rok będzie z pewnością słabszy. Wiele kopalń, zwłaszcza południowoafrykańskich, gdzie wśród górników przetacza się fala strajków, już ogłosiło, że nie wykona planów produkcyjnych. Na wysokie ceny złota wpływ ma także fakt, że w samym tylko pierwszym półroczu koszt wydobycia uncji kruszcu wzrósł o 19% do poziomu 727 USD. Między innymi z tego właśnie względu, obecnie prawie 40% światowej podaży złota pochodzi z rynku wtórnego. Wzrost w tym sektorze obserwujemy przede wszystkim w krajach rozwijających się, w tym w Polsce, gdzie złoto odzyskiwane z rynku wtórnego stanowi dziś około 15% podaży.

RYNEK ZŁOTA W POLSCE

W oparciu o kurs dolara NBP, złoto rozpoczęło miniony rok z poziomu 5469,60 PLN, by zakończyć go z wynikiem 5140,59 PLN za uncję kruszcu. Kurs USD/PLN na przestrzeni roku wahał się pomiędzy 3,59 na początku roku i pod koniec pierwszego półrocza, a poziomem zbliżonym do 3,05 wiosną i pod koniec roku. Stąd też spadek ceny złota w polskiej walucie na przestrzeni 12 miesięcy, co daje rodzimym inwestorom przewagę nad giełdowymi graczami z rynków dolarowych.

"W oficjalnych statystykach Światowej Rady Złota polski rynek zalicza się do grupy tzw. „other Europe”, stąd trudno o wymierne dane z naszego kraju. Według szacunków IAP, pierwotny rynek złota bulionowego w Polsce kształtował się w minionym roku na poziomie ok. 4 ton, co daje wynik o ok. 50% wyższy, niż w roku 2011" – mówi Mirosław Mejer.

Na polski rynek złota w minionym roku niemały wpływ miała afera Amber Gold, która wybuchła latem. Choć z pewnością zaszkodziła wizerunkowi branży, wbrew obawom nie spowodowała spadku zaufania do samego złota. Firmy o dużej renomie, od lat działające na rynku, nie zanotowały spadku sprzedaży. "Po wybuchu afery Amber Gold złoto nie straciło swojego blasku w oczach inwestorów" – mówi prezes IAP. "Ważna jest dla nich przed wszystkim fizyczna forma kruszcu, certyfikacja London Bullion Market Association i zaufanie do sprzedawcy" – wyjaśnia Mejer.

Powiązane tematy

Komentarze