Analizy

Wolniej, ale wciąż na kursie

źródło: Konrad Białas, Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 23 maja 2016, 09:20

  • 0
  • Powiększ tekst

**Dolar amerykański ma za sobą mocny tydzień i trend powinie zostać podtrzymany, nawet jeśli tempo będzie wolniejsze. Komentarze z Fed pozostają jastrzębie, choć rynki zdaja się w padać w kolistą zależność, na ile USD może się umocnić, by nie doprowadzić do warunków, które odstraszą Fed od podwyżki. Stabilniejsze tempo przy podtrzymaniu umiarkowanych nastrojów na rynku akcji może uratować złotego przed głębszym osłabieniem.

Weekend przyniósł dwa świeże komentarze z Fed, które potwierdzają tezę, że Fed chce zachować pełną opcjonalność na nadchodzących posiedzeniach FOMC. W wywiadzie dla „Financial Times” szef Fed w Bostonie Eric Rosengren stwierdził, że USA są u progu spełnienia większości warunków ekonomicznych, które pozwolą Fed na podniesienie stóp procentowych w przyszłym miesiącu. Jego zdaniem sytuacja zaczęła się poprawiać już po marcowym posiedzeniu Fed i od tego czasu jest on gotowy poprzeć zacieśnianie monetarne.

Z kolei John Williams z Fed w San Francisco powiedział, że wybory prezydenckie nie powstrzymają Banku przed podwyżkami w tym roku. Fed jest apolityczny i w przeszłości pokazał, że potrafi podejmować decyzje w roku wyborczym. Z obu wypowiedzi silniejsza jest ta Rosengrena, gdyż Williams nie ma prawa głosu w tym roku.

Mimo to zakładamy, że w czerwcu nie dojdzie do podwyżki i pierwszym realnym terminem jest dopiero lipiec, choć w scenariuszu bazowym dalej stawiamy na wrzesień. Rynkowa wycena prawdopodobieństwa czerwcowej podwyżki spadła w piątek z 32 proc. do 28 proc., co nadal jest zbyt sceptyczną postawą rynku i grozi szokiem oraz niechcianym skokiem zmienności, gdyby Fed zdecydował się na ruch.

Zbyt prędka aprecjacja USD jest problemem dla ryzykownych klas aktywów, szczególnie dla rynków wschodzących, na co Fed jest wyczulony. Ponieważ bank centralny będzie szukał złotego środka (przygotowując się do kolejnej podwyżki, jednocześnie nie strasząc rynków), inwestorzy dalej będą zachowywać pewna dozę sceptycyzmu i zakładając wolniejsze tempo podwyżek stóp procentowych. Innymi słowy: Fed chce dwóch podwyżek do końca roku, a w ocenie rynku szanse na taki scenariusz wynoszą raptem 60 proc. Jednak średnioterminowo w obu przypadkach USD powinien być mocniejszy, choć przy podwyższonej zmienności. Po stronie świeżych impulsów dziś mamy indeks PMI dla przemysłu za maj (poprawa z 50,8 do 51) oraz wystąpienia Bullarda (jastrząb) i ponownie Williamsa.

Nowy tydzień rozpoczął się lekkim cofnięciem USD, ale ogólnie niewiele się dzieje w przestrzeni FX. Sentyment jest raczej pozytywny, co pomaga takim walutom jak NZD i AUD, ale powrót spadków cen ropy naftowej dziś rano (WTI poniżej 48 USD) może przyhamować apetyt na ryzyko. USD/JPY jest niżej w reakcji na różnicę zdań między USA a Japonią po szczycie G7. USA wystosowały ostrzeżenie w stronę Japonii, aby ta nie interweniowała na rynku walutowym. Minister finansów Japonii Aso podtrzymał jednak swoje stanowisko, że ostatnie zmiany wartości jena były jednostronne i miały charakter spekulacyjny. Do czasu szczyt przywódców w następny weekend Japonia pozostanie bierna, ale później widzimy spore szanse na agresywniejszy mix polityki fiskalnej i monetarnej, który będzie osłabiała jena.

Kalendarz makro skupiony jest na wstępnych odczytach indeksów PMI z Eurolandu, które zwykle nie wywołują dużych emocji. Mimo to słabość wskaźników może zaważyć na europejskim rynku akcji, ale też i euro. Na krajowym podwórku złoty pozostaje słaby. Wątpimy, aby warunki rynkowe na początku tygodnia uzasadniały głębszą przecenę, ale podwyższone ryzyko polityczne w kraju będzie utrudniać proces zejścia EUR/PLN na niższy pułap.

Powiązane tematy

Komentarze