Analizy

Prezes Banku Japonii Haruhiko Kuroda na konferencji po dwudniowym posiedzeniu zarządu BoJ, fot. PAP/ EPA/KIMIMASA MAYAMA
Prezes Banku Japonii Haruhiko Kuroda na konferencji po dwudniowym posiedzeniu zarządu BoJ, fot. PAP/ EPA/KIMIMASA MAYAMA

Bank Japonii oszczędza amunicję

źródło: Jakub Stasik, analityk XTB

  • Opublikowano: 29 lipca 2016, 11:04

  • 0
  • Powiększ tekst

Dzisiejsza decyzja Banku Japonii wydaje się być najrozsądniejsza dla tamtejszej gospodarki.

BoJ oraz sektor finansowy wciąż nie potrafi ocenić wpływu ujemnych stóp procentowych na biznes oraz aktywność gospodarczą, dlatego też dalsze ich cięcie wydawało się mało prawdopodobne. Nie zdecydowano się także na ekstremalny krok w postaci "helicopter money", który mógłby otworzyć puszkę Pandory i wywołać wiele nieprzewidzianych konsekwencji, także na całym świecie.

Co jednak istotne, BoJ nie zdecydował się także na zmianę tempa wzrostu bazy monetarnej, co oznacza, iż w samym skupie aktywów zaszły jednie niewielkie zmiany. Z tego względu dzisiejsze, kosmetyczne dostosowania wprowadzone przez Bank Japonii należy uznać za rozczarowujące, co najlepiej obrazuje zachowanie jena. Tamtejsza waluta jest obecnie najsilniejsza na rynku i w stosunku do dolara umacnia się o blisko 2%. Kuroda i spółka nie zamykają jednak drogi przed dalszym luzowaniem. W komunikacie podkreślono, iż BOJ oceni efektywność polityki na kolejnym posiedzeniu.

Jest więc możliwe, że dzisiejsze działania miały na celu po części odpowiedzieć na oczekiwania rynku, a konkrety czy też większe zmian ujrzeć możemy w kolejnych miesiącach. Do tego czasu poznamy pierwsze, rzeczywiste efekty Brexitu oraz to, jak odbił się on na twardych danych gospodarczych. Poznamy także pakiet stymulacyjny ze strony rządu Abe i nie jest wykluczone, że po jego publikacji BOJ "dołoży" coś od siebie. Na ten moment na rynku dominuje jednak przekonanie, iż Bank Japonii rozczarował.

Wydarzenie tygodnia dnia już za nami, jednakże w kalendarzu wciąż dostrzegamy wiele istotnych publikacji. Figurą dnia jest bez wątpienia wzrost gospodarczy w USA, a inflacja ze strefy euro także powinna przykuć uwagę inwestorów. Wyższa inflacja ograniczy szanse na luzowanie ze strony EBC. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na wystąpienia członków FOMC, którzy powinni zacząć przygotowywać rynek na możliwą podwyżkę we wrześniu. O godzinie 9:19 za dolara płacono 3.9333 zł, a za euro 4.3641.

Powiązane tematy

Komentarze