Analizy

fot. freeimages.com
fot. freeimages.com

Złoty mocniejszy, ale skala wzrostów jest ograniczona

źródło: Joanna Bachert, Mirosław Budzicki, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 26 października 2016, 08:13

  • 0
  • Powiększ tekst

Kurs EURUSD stabilny, notowany nieznacznie poniżej 1,09. Złoty próbuje umocnić się względem euro, powstrzymywany przez wsparcie na 4,30

We wtorek złoty kontynuował wzrosty. Na fali dobrych nastrojów na EM, wczoraj dodatkowo wspieranych publikacją indeksu Ifo dla Niemiec a w kraju kolejnymi dobrymi wynikami dla rynku pracy, kurs EURPLN spadł do wsparcia na 4,30 jeszcze podczas sesji europejskiej. Deprecjację eurozłotego wspiera też stabilna sytuacja na rynku głównej pary walutowe, na którym kurs EURUSD od trzech dni pozostaje w trendzie horyzontalnym, konsolidując się nieco poniżej 1,09 pomimo nadal utrzymujących się wysokich oczekiwać na grudniową podwyżkę stóp w USA.

Wg danych GUS, we wrześniu stopa bezrobocia rejestrowanego obniżyła się do 8,3% z 8,4% w sierpniu kształtując się na poziomie niższym niż oczekiwał rynek. Nadal spada liczba bezrobotnych potwierdzając dotychczasowy trend, choć dzieje się to już w wolniejszym tempie. Wciąż też utrzymuje się przewaga liczby bezrobotnych wyrejestrowanych nad liczbą osób nowo zarejestrowanych, ale i w tym przypadku przewaga maleje w porównaniu z danymi sprzed roku. Wolniejsze tempo spadku stopy bezrobocia odzwierciedla stabilizowanie się tempa wzrostu zatrudnienia i jak oczekują ekonomiści taka sytuacja powinna utrzymywać się również w nadchodzących miesiącach.

Z kolei indeks Ifo mierzący nastroje niemieckich menedżerów osiągnął w październiku najwyższy odczyt od kwietnia 2014 roku na poziomie 110,5 pkt. Poprawie uległy oba komponenty wskaźnika: subindeks oczekiwań wzrósł do 106,1 pkt., osiągając najwyższą wartość od 2,5 roku, a dot. oceny bieżącej koniunktury do 115,0 pkt., co także jest najlepszym rezultatem od kwietnia 2014 roku. W ocenie ekonomistów, indeks Ifo to wysoce dokładna miara kondycji niemieckiej gospodarki, stąd obserwując od maja jego regularny wzrost zwiększa się optymizm na EM, poprawiając nastroje wokół walut takich krajów jak Polska. Co jednak ciekawe, wg danych Bundesbanku firmy z sektora niefinansowego w ciągu ostatnich siedmiu lat zaoszczędziły więcej niż zainwestowały wskazując na nieprzychylne prognozy gospodarcze, niepewność regulacji oraz ryzyko polityczne. Powstrzymywanie się od inwestycji potencjalnie może zagrozić wzrostowi gospodarczemu strefy euro. Gospodarka niemiecka w dużym stopniu zależy od prężnych inwestycji przemysłu w badania i rozwój, a ich brak może w przyszłości odbić się na wzroście gospodarczym Niemiec oraz tamtejszym rynku pracy, co będzie miało negatywne konsekwencje dla całej UE.

We wtorek po południu na rynek trafiły dane z USA. Wyższy od oczekiwanego indeks cen domów S&P/CaseShiller chwilowo wspomógł dolara, wybijając notowania EURUSD z przedpołudniowego trendu. Po tym jak kurs EURUSD spadł do 1,085 para EURPLN powróciła do wzrostów, po południu przełamując opór na 4,32.

Dzisiaj nastroje na rynku FX nie powinny istotnie się zmienić. W kalendarzu mamy tylko jedną ważną pozycję – sprzedaż domów na rynku pierwotnym w USA – która nie powinna zaważyć na notowaniach walut. Niemniej, jeśli będzie to kolejna lepsza od oczekiwanych dana amerykańska na pewno wesprze dolara. Wydaje się więc, że potencjał aprecjacyjny PLN nie jest zbyt duży, stąd przed eurozłotym raczej ponownie wyższe poziomy.

Na rynku stopy procentowej podczas wtorkowej sesji doszło do lekkiego wzrostu rentowności obligacji skarbowych widocznego głównie na dłuższym końcu krzywej dochodowości. Częściowo za przecenę odpowiedzialne były rynki bazowe, częściowo otoczenie krajowe.

Przy dosyć negatywnych nastrojach na globalnym rynku długu inwestorzy zapewne odczuwają jeszcze presję ze strony dużej podaży po aukcji obligacji skarbowych (21 X). Sytuację komplikować może dodatkowo widoczny podczas aukcji umiarkowany popyt na papiery o stałym kuponie. Tym bardziej jest to istotne, że powoli zbliżamy się do kolejnej aukcji. Kończy się bowiem miesiąc, a Ministerstwo Finansów opublikuje kalendarz podaży SPW na listopad. Zgodnie z harmonogramem, MF zamierza pozyskać finansowanie w IV kw. 2016 r. na poziomie 14-28 mld PLN. W samym październiku wyemitowane zostały obligacje o łącznej wartości 16,7 mld PLN. To oznacza, że w przyszłym miesiącu na dwóch aukcjach (zapewne regularnych) inwestorzy będą mogli kupić papiery o łącznej maksymalnej wartości około 11 mld PLN. I taki też zapewne będzie cel MF. Prawdopodobnie w grudniu odbędzie się dodatkowo jedna aukcja zamiany, podczas której wartość sprzedaży może wynieść około 8 mld PLN. Pierwszy przetarg zorganizowany zostanie już 3 listopada. Można spodziewać się, że w ofercie znajdą się papiery 2- i 10-letnie a wartości oferty będzie zbliżona do 5 mld PLN. Biorąc pod uwagę, że Ministerstwo Finansów preferuje papiery długoterminowe, to w najbliższych dniach lekka presja na wzrost dłuższego końca krzywej może się utrzymać.

Powiązane tematy

Komentarze