Analizy

Wyborcze skandale nie ruszają Wall Street

źródło: Michał Stajniak, Analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 1 listopada 2016, 17:27

  • 0
  • Powiększ tekst

Jednym z najważniejszych wydarzeń na rynkach z ostatnich kilkudziesięciu godzin jest wznowienie śledztwa w sprawie poczty elektronicznej kandydatki na fotel prezydenta Hliary Clinton z lat, kiedy była ona sekretarzem stanu w USA. Pomimo, iż jest to czynnik, który daje więcej niepewności na tydzień przed wyborami w najważniejszej gospodarce na świecie, sesja giełdowa w ostatni dzień miesiąca przebiega raczej spokojnie, w szczególności, że sporo dzieje się na rynku ropy naftowej.

Europejskie parkiety nie zachowywały się w poniedziałek najlepiej. Niepewność, co do wyborów w USA, spadki cen ropy oraz w przypadku Włoch ostatnie trzęsienie ziemi powodowały, iż indeksy nierzadko tracą w okolicach 1%. Dane inflacyjne oraz na temat wzrosty gospodarczego w strefie euro były stabilne. Główny odczyt inflacji CPI w strefie euro wypadł na poziomie 0,5% r/r, zgodnie z oczekiwaniami i nieznacznie lepiej od odczytu za wrzesień na poziomie 0,4% r/r. Z kolei wzrost gospodarczy wypadł dokładnie tak jak oczekiwał tego rynek i zgodnie z odczytami za II kwartał. Wzrost gospodarczy wyniósł 0,3% k/k oraz 1,6% r/r. Na nieco ponad jedną godzinę przed zakończeniem sesji DAX traci 0,4%, CAC 40 jest niżej o 0,86%, FTSE 100 zniżkuje o 0,57%, natomiast we Włoszech indeks FTSE MIB traci 1,23%.

Wall Street zachowuje się względnie spokojnie patrząc na wszystkie czynniki, które wydają się być raczej negatywne dla inwestorów. Po pierwsze w trakcie weekendu dowiedzieliśmy się, że FBI ma wznowić śledztwo w sprawie wycieku poczty elektronicznej Hilary Clinton z czasu, kiedy była ona Sekretarzem Stanu w USA. Wydarzenie to spowodowało lekką wyprzedaż amerykańskiej waluty, ale z drugiej strony obserwowaliśmy spory wzrost na parze USDMXN, która jest uznawana za barometr wyborów w Stanach Zjednoczonych, które odbędą się 8 listopada. Dodatkowo mamy do czynienia ze sporą wyprzedażą ropy naftowej. Doniesienia na temat niechęci uczestnictwa w porozumieniu ze strony Iraku oraz Iranu powodują, że jest ono skazane na niepowodzenie. Nawet z uczestnictwem tych dwóch gospodarek, Arabia Saudyjska byłaby zmuszona do cięcia produkcji nawet o 1 mln brk na dzień. Co więcej Rosja nie rozmyśla w tym momencie o niczym więcej niż o zamrożeniu produkcji na niezmienionym rekordowym od lat poziomie.

Wzrosty na Wall Street wspierane są przede wszystkim poprzez doniesienia na temat fuzji oraz przejęć. Elektryzuje jednak przede wszystkim połączenie części General Electric zajmującej się ropą wraz ze spółką Baker Hughes. Spowoduje to utworzenie nowego giganta na rynku, który będzie bliski wielkości Schlumbergera oraz zdecydowanie większy niż Haliburton. Nike nieco psuło wyniki dla indeksu DJIA, ale przed godziną 17:00 zdołał on wejść na niewielki zysk. Aktualnie na Wall Street S&P 500 zyskuje: 0,33%, DJIA wzrasta o 0,16%, natomiast Nasdaq jest w górę o 0,26%.

W przypadku polskiego parkietu, pomimo bardzo dobrego początku sesja zostanie zamknięta na minusie, jednak poziom 1800 punktów w przypadku WIG20 wybroniony. Wyprzedawane są prawie wszystkie sektory, oprócz sektora paliwowego. PKN Orlen oraz Lotos zyskują najwięcej. Wraz z nimi na zysku jest jeszcze LPP, który ma szanse pokonać 6000 złotych za akcję w najbliższym dniach oraz mBank. Najwięcej traci Enea, natomiast WIG20 przed samym końcem traci 0,32%.

Powiązane tematy

Komentarze