Analizy

Odbicie na dolarze zatrzymało rajd złotego

źródło: Marcin Kiepas główny analityk Fundacji FxCuffs

  • Opublikowano: 28 marca 2017, 14:07

  • 0
  • Powiększ tekst

Dolar przerywa swą nienajlepszą passę, umacniając się we wtorek do koszyka walut. Tym samym ostatni rajd na złotym został przerwany. Nie ma jednak jeszcze sygnałów jego zakończenia.

Wtorek na rynku walutowym upływa pod znakiem odreagowania ostatniej przeceny dolara, jaka miała swe źródła w narastających obawach o polityczną skuteczność administracji prezydenta Donalda Trumpa, co automatycznie też przełożyło się na spadek oczekiwań na silniejsze podwyżki stóp procentowych w USA. Obserwowany wówczas odwrót od dolara powodował, że mocno zyskiwały waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących. W tym również złoty, który był jedną z wyróżniających się walutą, gdyż dodatkowo korzystał on na sygnałach przyspieszenia gospodarczego w Europie, a także na wzroście notowań EUR/USD.

Umacniający się dziś dolar powoduje ruch na złotym w odwrotnym kierunku. Wprawdzie nieznacznie, ale traci on na wartości. O godzinie 13:35 kurs USD/PLN testował poziom 3,9150 zł, EUR/PLN 4,2485 zł, a CHF/PLN 3,97 zł. Ta tendencja ma szansę utrzymać się do końca dnia, a w kolejnych dniach ulec pogłębieniu. Nie tylko dlatego, że prawdopodobnie już mieliśmy kulminację obaw ws. skuteczności prezydenta Trumpa, ale również dlatego, że po dwutygodniowym spadku notowań polskich par, są one już wyprzedane. Dlatego dla wielu inwestorów obecne kursy walut mogą wydawać się atrakcyjne.

Obserwowana dziś zmiany na krajowym rynku walutowym to póki co korekta wcześniejszego silnego umocnienia złotego. Wciąż nie ma wiarygodnych sygnałów zmiany tendencji. A to oznacza, że po kilku dniach presja na sprzedaż walut wróci. Należy jednak mieć na uwadze, że główne paliwo do przeceny dolara, a więc i do umocnienia złotego, już praktycznie się skończyło. Kumulację obaw związanych z szansami na reformę podatkową i wzrost wydatków infrastrukturalnych w USA, jaka pojawiła się po nieudanej likwidacji Obamacare, mamy już prawdopodobnie za sobą. A pczekiwania na podwyżki stóp procentowych przez Fed na tyle się zmniejszyły (prawdopodobieństwo czerwcowej podwyżki wynosi zaledwie 50,2 proc.), że teraz bardziej realny jest wzrost tych oczekiwań niż ich dalszy spadek.

W dalszej części dnia złoty pozostanie pod głównym wpływem czynników globalnych, reagując na dane z USA i wahania EUR/USD. Inwestorzy przede wszystkim skupią się na indeksie zaufania amerykańskich konsumentów, który zgodnie z prognozą ma w marcu osunąć się do 114 pkt. z poziomu 114,8 pkt., ale wciąż pozostanie na wysokim poziomie, świadczącym o dobrej kondycji tamtejszej gospodarki. Lepsze dane wzmocnią dolara (w tym również do złotego). Gorsze zaś go osłabią.

Nieco mniejszy wpływ będą zaś mieć amerykańskie indeksy S&P/Case-Schiller (prognoza: 5,6 proc. r/r) i Fed z Richmond (prognoza: 16 pkt.), a także wstępne szacunki salda obrotów towarowych USA (prognoza: -66,6 mld USD). Rynek może też reagować na wystąpienia członków Fed (Kaplan, George). A przede wszystkim na wszystkie spekulacje związane z przygotowywanymi przez Trumpa reformami.

Złoty w sposób pośredni będzie reagował na wszystkie doniesienia z USA. Do końca tygodnia pozostanie pod wypływem rynków globalnych, w tym przede wszystkim amerykańskiej (Trump) i europejskiej (BREXIT) polityki. W piątek zaś dodatkowym impulsem będą dla niego wstępne szacunki marcowej inflacji w Polsce (prognoza: 2,4 proc. r/r).

Powiązane tematy

Komentarze