Analizy

Kolejny dzień korekty na złotym

źródło: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 22 czerwca 2017, 10:55

  • 0
  • Powiększ tekst

Niska cena ropy psuje nastroje. W środę dalsza przecena złotego podniosła kurs EURPLN do poziomu 4,256.

Rynek stopy procentowej

Środa pomimo braku ważniejszych publikacji na polskim rynku przyniosła wzrosty rentowności, przez co dochodowość papierów 10-letnich zbliżyły się do 3,20%, a 2-letnich stabilizowały się powyżej 2%. Powolna przecena na dłużnych rynkach wschodzących następuje po ostatniej podwyżce stóp procentowych w USA oraz jastrzębich komentarzach niektórych członków Rezerwy Federalnej.

W czwartek w centrum zainteresowania znajdzie się aukcja długu Ministerstwa Finansów, podczas której pomimo redukcji podaży w trakcie miesięcy letnich powinno dojść do zdecydowanie wyższej podaży niż miało to miejsce na pierwszym czerwcowym przetargu, przez co realizacja potrzeba pożyczkowych po czerwcu może nawet przekroczyć 70%. Tego dnia dojdzie również do publikacji minutes z ostatniego posiedzenia RPP, jednak nie powinny one przynieść istotnej zmiany dla rynku, gdyż podczas ostatnich konferencji prasowych Rada zdecydowanie prezentowała stanowisko wait-and-see. Biorąc pod uwagę ostatnią stabilizację krótkiego końca krzywej dochodowości w Polsce oraz powstrzymanie spadków na długim końcu, prawdopodobne jest stromienie się krzywej dochodowości gdzie spread 2Y10Y powinien przekraczać 120 pb.

Istotne dla rynku może okazać się lipcowe posiedzenie RPP podczas którego dojdzie do publikacji nowych projekcji danych gospodarczych. W ostatnim czasie kraje regionu redukowały swoje projekcje inflacyjne, w tym Narodowy Bank Węgier, który widzi osiągnięcie celu inflacyjnego na początku 2019 roku (pół roku później niż pokazywały wcześniejsze prognozy). Węgrzy widzą ograniczoną presję inflacyjną pomimo silnego wzrostu wynagrodzeń, który w kwietniu wyniósł 14,6% r/r, zdecydowanie mocniej niż w Polsce gdzie dane za maj pokazały +5,4% r/r.

W ostatnich miesiącach za wzrostami cen na rynkach wschodzących przemawiały napływy kapitału ze strony nierezydentów, którzy na polskim rynku w kwietniu zwiększyli swoje zaangażowanie do 210,1 mld PLN. Również w Czechach doszło do większego zainteresowania inwestorów zagranicznych tamtejszym długiem, przyczyniając się do wzrostu zadłużenia zagranicznego w pierwszym kwartale 2017 roku do 4655,8 mld CZK, co stanowi wzrost o 44,1% w ujęcie rocznym.

Rynek walutowy

Kolejny dzień tygodnia z kartką kalendarza pozbawioną kluczowych pozycji makroekonomicznych powoduje, że uwagę inwestorów coraz silniej przyciągają inne czynniki, w tym w ostatnich dniach wyraźnie spadające notowania ropy naftowej. W środę ceny „czarnego złota” pozostawały na najniższych od kilku miesięcy poziomach z powodu obaw związanych z utrzymującą się na rynku nadpodażą. W rezultacie od czasu wydłużenia przez kartel OPEC oraz Rosję obecnych limitów produkcyjnych podczas majowego szczytu w Wiedniu, który miał miejsce niespełna miesiąc temu ceny ropa spadły już o ok. 15%, a od odnotowanych na początku roku szczytów o ok. 20%.

Po ostatnim posiedzeniu Fed powtórzył, że będzie nadal kontynuował rozpoczęty w grudniu ub. roku proces normalizacji polityki pieniężnej uznając, że publikowane ostatnio słabe dane makro są przejściowe. Dolar w relacji do euro pozostaje więc relatywnie mocny i to przy rentownościach UST 10Y na wciąż dość niskich poziomach. W rezultacie indeks dolarowy DXY notuje obecnie najwyższe poziomy od ponad miesiąca. Może to zatem pokazywać, że spadki cen na rynku surowcowym mocniej ciążą wspólnej walucie poprzez obniżenie oczekiwań inflacyjnych zmniejszających presję na EBC by ten musiał w krótce rozpocząć normalizację polityki monetarnej. Tym samym oczekiwać można silniejszej przeceny euro wobec dolara, do czego impuls powinno dać przełamanie strefy wsparcia dla EURUSD na poziomie 1,1110.

Spadające ceny ropy naftowej jeszcze mocniej ważą na notowaniach walut krajów bogatych w surowce, takich jak dolar kanadyjski czy korona norweska. W rezultacie korona norweska jest obecnie najsłabsza od pięciu miesięcy (w środę kurs USDNOK testował okolice 8,56). Zniżkuje też dolar australijski oraz nowozelandzki. Na rynku walutowym kluczową kwestia jest teraz to, na ile ewentualne dalsze spadki cen ropy przełożą się na jeszcze szerszą awersję do ryzyka.

Silna przecena na rynku ropy naftowej przekłada się na spadki na rynku akcyjnym i powoduje ucieczkę od bardziej ryzykownych aktywów, w tym złotego. W środę kurs EURPLN nadal rósł, w trakcie dnia testując już opór na 4,256. W ostatnich dniach wyraźnie negatywny wpływ na złotego miała zaskakująca deklaracja Jerzego Kropiwnickiego, który mówił, że obecnie nie ma powodu aby podnosić koszt pieniądza. Opinia taka wypowiadana przez członka Rady, który zalicza się do grona jastrzębi, to wyraźny znak, że w Radzie szybko nie wytworzy się konsensus za zacieśnianiem polityki NBP. Uwzględniając jastrzębią politykę monetarną amerykańskiej Rezerwy Federalnej na tle gołębiej krajowej RPP scenariusz wzrostów EURPLN w kierunku 4,27-4,30 może być już coraz bliższy realizacji.

Powiązane tematy

Komentarze