Analizy

Trump kontra europejskie koncerny samochodowe

Michał Stajniak, starszy analityk rynków finansowych XTB

  • Opublikowano: 26 czerwca 2018, 16:31

  • 1
  • Powiększ tekst

Mogłoby się wydawać, że po wczorajszej wyprzedaży na rynkach przychodzi lekka poprawa nastrojów. Główne światowe indeksy odbijały wobec wcześniejszej wyceny ryzyka i brak nowych komentarzy dotyczących światowego handlu. Nie zabrakło pozytywnych uwag ze strony USA. Czy nie jest to jednak jedynie chwilowy oddech przed kontynuacją długoterminowej wyprzedaży?

Donald Trump groził wszystkim państwom na całym świecie za pomocą Twittera, że jeśli nie będą niwelować barier handlowych, Stany Zjednoczone będą uderzać różnymi działaniami obronnymi ze zdwojoną siłą. Pojawiły się również plotki dotyczące chińskich inwestycji w amerykańskie spółki, iż mają być kompletnie zabronione. Plotka ta spowodowała ostrą wyprzedaż na technologicznym indeksie Nasdaq. Nawet zapewnienia Steve’a Mnuchina, Sekretarza Skarbu w USA, iż były to jedynie „fake newsy” nie poprawiły nastrojów inwestorów. Dzisiaj widać było nieco lepsze nastroje na europejskich i amerykańskich rynkach, jednak ryzyka związane z handlowymi potyczkami mogą wciąż w istotny sposób wpływać na rynek.

Po pierwsze pojawiają się informacje na temat planowanych podwyżek cen amerykańskich produktów na rynku europejskim. Przykładem jest m.in. amerykański Burbon, który cieszy się sporą popularnością w Europie. Jednak wzrost jego ceny może spowodować odejście do innego typu trunków jak np. szkocka, irlandzka czy japońska whisky. USA stracą nie tylko poprzez potencjalny mniejszy eksport, ale również poprzez możliwe przenoszenie produkcji przeznaczonej na dane rynki. Takie działania chce podjąć m.in. Harley Davidson, który chce przenieść całą produkcję przeznaczoną na europejskie rynki do swoich innych fabryk poza Stanami Zjednoczonymi.

Tymczasem Trump ponownie za pomocą Twittera informuje, iż na ukończeniu znajdują się taryfy celne przeznaczone dla europejskich producentów samochodów. Firmy takie jak BMW, Daimler czy Volkswagen znajdowały się pod presja w ostatnich tygodniach ze względu na możliwe działania amerykańskiej administracji. Owszem istnieje możliwość realizacji zysków z krótkich pozycji na akcjach tych spółek, ale nałożenie tary celnych na europejskie samochody może mieć daleko idące skutki, co może nie być jeszcze do końca wycenione na rynku. Obecnie Stany Zjednoczone nakładają na europejskie samochody jedyni 2,5 proc. taryfę celną, natomiast w przypadku Unii Europejskiej jest to 10 proc. na europejskie samochody. Stany Zjednoczone zamierzają zwiększyć swoje taryfy do 20 oraz 25 proc. samochodów w zależności od typu samochodu.

Dzisiaj w Europie dobrze sesja giełdowa wygląda w szczególności na południu. Z kolei DAX na ponad godzinę przed zamknięciem zyskuje jedynie 0,17 proc. FTSE 100 zwyżkuje o 0,70 proc., natomiast CAC 40 rośnie o 0,41 proc. Na Wall Street sytuacja wygląda podobnie. S&P 500 zyskuje 0,28 proc., DJIA rośnie o 0,23 proc., natomiast Nasdaq jest wyżej o 0,40 proc. Na polskim parkiecie mamy dzisiaj z kolei dosyć duży spokój, choć pod względem ostatnich tygodni WIG20 pozostaje wyprzedany. Dzisiaj zyskuje 0,48 proc.

Powiązane tematy

Komentarze