Analizy

WIG20 ratuje się przed przeceną

Patryk Pyka analityk Xelion

  • Opublikowano: 1 sierpnia 2018, 20:28

  • 0
  • Powiększ tekst

Wyniki Apple zostały odebrane przez rynek pozytywnie, co przynajmniej na chwilę chroni NASDAQ przed ryzykiem pogłębienia przeceny. Z drugiej strony nastroje na globalnych rynkach w środę mogły psuć kolejne doniesienia z frontu wojny handlowej – najnowsze newsy wskazują, że Biały Dom rozważa wprowadzenie o wiele wyższych stawek celnych na produkty importowane z Chin w kwocie 200 mld dolarów.

Pierwotnie zakładana stawka miała być równa 10 proc., z kolei obecnie spekuluje się, że może ona wynieść nawet 25 proc. Wiadomość ta szczególnie negatywnie odbiła się na notowaniach metali przemysłowych, w tym szczególności miedzi, której ceny spadały o ponad -2 proc.

WIG20 w początkowej fazie sesji znajdował się pod presją sprzedających – w okolicach godziny czternastej polski indeks blue chipów przeceniany był o ok. -1 proc. Sytuacja uległa diametralnej zmianie na dwie godziny przed zamknięciem – dynamiczny powrót powyżej kreski szczególnie wspierany był przez odbijające po wczorajszej gwałtownej przecenie akcje CD Projektu (po raz kolejny pokazuje to szczególną korelację tej spółki z amerykańskim indeksem NASDAQ).

WIG20 zakończył ostatecznie środową sesję zyskując +0,6 proc. Dodatnią stopę zwrotu na poziomie +0,2 proc. pokazał z kolei mWIG40, wspierany głównie przez drożejące o ponad +7 proc. akcje GPW, w przypadku której opublikowano przyzwoite wyniki za pierwsze półrocze. Tradycyjnie, autsiderem pozostawał dziś sWIG80, który stracił -0,2 proc.

O godzinie dwudziestej czasu polskiego zostanie opublikowany komunikat po posiedzeniu FOMC. Oczywiście nie należy spodziewać się podwyższenia kosztu pieniądza za oceanem (najbliższy możliwy termin to wrzesień), niemniej wydarzenie to tradycyjnie powinno sprzyjać wzmożonej zmienności, zwłaszcza na notowaniach głównej pary walutowej.

Pozostając w temacie Fedu, na chwilę obecną naszą uwagę bardziej przykuwa perspektywa wzrostu rentowności amerykańskich skarbówek oraz jej istotny wpływ na eskalację kosztów obsługi długu USA. Zakładając, że tempo zadłużania się USA utrzymałoby się na obecnym poziomie, przy wzrastających rentownościach amerykańskich obligacji skarbowych, udział kosztów odsetkowych w PKB Stanów Zjednoczonych w perspektywie kolejnego roku mógłby przekroczyć nawet 3 proc.

Rodzi to zatem naturalne pytanie, czy na taki rozwój wydarzeń pozwoli Fed – mogłoby się zdawać, że w obliczu uniknięcia pogłębiania się dalszego deficytu, amerykański Bank Centralny zacznie rozważać wstrzymanie procesu Quantitative Tightening, który miesięcznie generuje na rynku długu dodatkową podaż w kwocie zbliżonej do 40 mld USD, co stanowi dodatkowy czynnik „pchający” rentowności w górę.

Powiązane tematy

Komentarze