Analizy

Polityka niespecjalnie szkodziła Wall Street

Piotr Kuczyński, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 23 sierpnia 2018, 10:06

  • Powiększ tekst

W USA w środę plusem było to, że miały się rozpocząć rozmowy USA – Chiny na temat stosunków handlowych między tymi krajami. Każda wypowiedź czy pogłoska mogła znaleźć odzwierciedlenie na rynku.

Minusem dla rynków jest to, że wczoraj Michael Cohen, były prawnik Donald Trumpa, przyznał się do nielegalnego finansowania kampanii wyborczej, a Paul Manafort, były szef tejże kampanii został uznany winnym popełnienie ośmiu przestępstw. Jeśli niedźwiedzie potrzebowali pretekstu do ataku to taki pretekst dostały. Wykorzystały to na rynku walutowym, gdzie dolar tracił.

Publikowany na dwie godziny przed końcem sesji protokół z ostatniego posiedzenia FOMC niczego dla rynku nie zmienił. Fed w zasadzie zapowiedział, że wkrótce znowu podniesie stopy. Ocenił też, że gospodarka rozwija się szybko.

Wall Street kompletnie nie przejęła się prawnymi problemami prezydenta Trumpa i jego dawniejszych współpracowników. W zasadzie słusznie, bo do impeachmentu jest bardzo, bardzo daleko, a nawet, gdyby się za rok wydarzył to i tak to wcale nie zaszkodziłoby Wall Street.

Pomagały bykom wyniki sieci sprzedaży detalicznej i duży wzrost ceny ropy. Najbardziej chyba jednak ciągle pomagała bliskość poziomu rekordowego (dla S&P 500 i NASDAQ). Byki bardzo chcą nowy rekord (w cenach zamknięcia) ustanowić. Na rynek nie napływały informacje z rozmów USA-Chiny, więc ten czynnik nie miał wpływu na zachowanie rynków.

Początek sesji był negatywny, ale bardzo szybko wzrosty indeksu NASDAQ przeprowadziły indeks S&P 500 nad poziom neutralny. Tam indeks kręcił się czekając na ostateczną rozgrywkę w końcu sesji. Jej po prostu nie było. S&P 500 zakończył sesję neutralnie, NASDAQ nieco zyskał, a DJIA tyleż stracił.

GPW rozpoczęła środowa sesję tak jak rozpoczęły ja inne giełdy europejskie, czyli wzrostem indeksu WIG20. Prawie natychmiast zaczął się on jednak osuwać i po 90 minutach zabarwił się na czerwono. Przed południem wrócił jednak w okolice poziomu neutralnego.

Na tym się nie skończyło. Mimo tego, że na giełdach rozwiniętych indeksy trzymały się blisko poziomu neutralnego u nas WIG20 ruszył szybko na północ. Można powiedzieć, że im słabszy był dolar tym silniejszy był złoty (to normalny mechanizm) i tym większy był optymizm na GPW. Im słabszy jest bowiem dolar tym lepiej dla rynków rozwijających się.

Byki pozwoliły na godzinne osuniecie się indeksu, po czym zaatakowały znowu doprowadzając do pokonania sesyjnego szczytu. W końcówce zobaczyliśmy realizację zysków, ale WIG20 zyskał 0,64% na większym obrocie, czym ostatecznie anulował złowróżbną formację podwójnego szczytu. Słaby był nadal MWIG40 – zakończył dzień neutralnie.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.