Analizy

Rosnące ceny obniżają rentowność najmu

Marcin Krasoń Home Broker;Bartłomiej Baranowski, Domiporta.pl

  • Opublikowano: 19 listopada 2018, 10:17

  • 0
  • Powiększ tekst

Niezwalniające wzrosty cen mieszkań sprawiają, że opłacalność inwestycji w lokal na wynajem spada. 5,18 proc. netto w skali roku to jednak i tak kuszące zyski, choć należy pamiętać o ryzykach związanych z takim sposobem ulokowania pieniędzy.

Niespełna 1,3 proc. wynosi aktualnie średnie oprocentowanie lokat oferowanych przez banki po odliczeniu obowiązkowego podatku od zysków kapitałowych (dane NBP). Przy 2-procentowej inflacji oznacza to, że realnie zdeponowane w banku środki tracą na wartości. Po roku będzie można za nie po prostu kupić mniej.

Nic dziwnego, że w tych okolicznościach wiele osób szuka alternatyw dla depozytów. Kuszą między innymi inwestycje w mieszkanie na wynajem. W dużych miastach szczególną popularnością cieszą się mieszkania z rynku pierwotnego – nowy lokal pozwala uzyskać wyższy czynsz, łatwiej też znaleźć na niego najemcę.

Gdańsk z najwyższą oczekiwaną stopą zwrotu

Najnowsze dane, powstałe na podstawie Indeksu Cen Transakcyjnych Home Brokera oraz ofert najmu z serwisu Domiporta.pl, wskazują, że najlepiej rokuje taka inwestycja w Gdańsku, który jest jedynym dużym miastem, w którym oczekiwana rentowność najmu netto przekracza obecnie 6 proc. (i wynosi 6,14 proc.). Należy pamiętać, że ze względu na dostęp do morza (a właściwie to zatoki) oraz dużą liczbę turystów, rynek trójmiejski jest specyficzny i bardzo zróżnicowany. Stawki w pasie nadmorskim i na osiedlach budowanych na peryferiach miasta dzieli przepaść.

Dynamiczny rozwój rynku mieszkaniowego w ostatnich kilku latach jest przyczyną „pokoleniowej” zmiany mieszkań dostępnych na wynajem. Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, 55 proc. dostępnych na wynajem mieszkań w Gdańsku wybudowano w roku 2000 lub później. Ta zmiana jest jedną z przyczyn długoterminowego wzrostu stawek najmu – po prostu nowe mieszkania są droższe. Zjawisko poprawy standardu oferty obserwujemy we wszystkich praktycznie dużych miastach, na przykład w Warszawie dwa na trzy oferowane na wynajem mieszkania mają wysoki standard wykończenia (dane NBP).

Gdzie warto kupić mieszkanie na wynajem

Gdańsk jest jedynym miastem, w którym według obliczeń Domiporta.pl i Home Brokera, oczekiwana stopa zwrotu z inwestycji w mieszkanie na wynajem przekracza 6 proc. netto w skali roku. W kolejnych czterech lokalizacjach (Katowice, Łódź, Warszawa i Wrocław) wskaźnik ten mieści się w zakresie 5-6 proc., a w pozostałych – pomiędzy 4 a 5 proc. Warto tu zaznaczyć, że nawet to minimum (4,36 proc. w Poznaniu) to znacząco więcej niż najlepsze nawet promocyjne lokaty dostępne w bankach.

W Warszawie, która jest największym rynkiem mieszkaniowym w Polsce, za metr kwadratowy mieszkania trzeba aktualnie płacić średnio 8282 zł, z kolei mediana stawki najmu to wg Domiporta.pl 54,81 zł. Po uwzględnieniu czynszu do spółdzielni/wspólnoty, podatku i ryzyka braku 100-proc. obłożenia najmu (zakładamy, że w ciągu roku mieszkanie przez 1,5 mies. stoi puste) oznacza to roczną rentowność netto na poziomie 5,34 proc.

Inwestycja w wynajem: uwaga na ryzyka

Oczywiście wyliczona na powyższych zasadach oczekiwana rentowność najmu jest wartością statystyczną i oznacza, że część inwestorów zarobi więcej, a część mniej. W przypadku inwestowania w mieszkanie na wynajem nic nie jest gwarantowane. Z punktu widzenia inwestora kluczowe jest, by mieszkanie kupić jak najtaniej, a wynająć jak najdrożej. Istotny jest też jednak czas, w którym najemca zostanie znaleziony. Mieszkanie stojące miesiącami puste tylko generuje obciążenia.

Kolejnym ryzykiem są dodatkowe koszty związane z lokalem. Z jednej strony należy pamiętać o okresie pomiędzy zakupem mieszkania a jego wynajęciem. Niektóre nieruchomości wymagają remontu (czy choćby odświeżenia), inne doposażenia – bezkosztowo udaje się to zrobić bardzo rzadko. Ale to nie koniec ewentualnych wydatków – te powyższe przynajmniej można w miarę dokładnie przewidzieć.

Zupełnie inaczej wygląda to w przypadku wydatków związanych z możliwymi zniszczeniami w mieszkaniu. Choć wypadki takie zdarzają się rzadko, to dewastacji nieruchomości nie można w 100 proc. wykluczyć. Podobnie jak problemów z płatnościami czy wyprowadzką najemcy po wygaśnięciu umowy najmu. Należy dołożyć wszelkich starań, by jak najlepiej zabezpieczyć się przed ewentualnymi problemami, lecz ryzyko zawsze istnieje.

Powiązane tematy

Komentarze