Analizy

Notowania / autor: Pixabay
Notowania / autor: Pixabay

Przebudzenie na koniec dnia

Kamil Cisowski, Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 5 lutego 2019, 18:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Wczorajsze świetne zamknięcie w Nowym Jorku dawało dziś szansę na to, by także parkiety europejskie rozpoczęły dzisiejszy dzień od zwyżek. Jedynym potencjalnym problemem była negatywna reakcja na sprawozdanie finansowe Alphabet (Google).

Internetowy gigant wprawdzie z nawiązką sprostał oczekiwaniom jeśli chodzi o poziom przychodów i zysków, ale silny wzrost wydatków inwestycyjnych (podobnie jak wcześniej po publikacji raportu Amazon) zaowocował dużą przeceną w handlu posesyjnym. Akcje traciły wczoraj przejściowo nawet cztery procent, ale po dzisiejszym otwarciu ich skala zmalała kilkukrotnie i nie stanowi większego problemu dla indeksów, które ponownie rosną. Wprawdzie wyniki podało na razie dopiero niecałe 60% firm wchodzących w skład S&P 500, ale wczorajsza publikacja była ostatnim raportem spółki ze ścisłej czołówki. Do końca tygodnia najciekawsze będzie jutrzejsze sprawozdanie General Motors.

Sprzedaż detaliczna w strefie euro okazała się niemal dokładnie zbieżna z oczekiwaniami (-1,6% m/m (konsensus: -1,5% m/m, ale poprzednie dane zostały zrewidowane o 0,2pp w górę), ale ważniejsze było dzisiaj lekkie negatywne zaskoczenie poziomem amerykańskiego indeksu ISM dla sektora usługowego (56,7 pkt. vs. konsensus 57,2pkt.). Wprawdzie poziom pozostaje wysoki, ale wcześniejsza publikacja wskaźnika dla przemysłu dawała nadzieję nawet na lekkie odbicie po silnym spadku z grudnia.

Najważniejszym wydarzeniem dnia będzie wieczorne przemówienie Donalda Trumpa, tzw. „The State of the Union Address”, które stało się elementem walki o mur na granicy z Meksykiem pomiędzy prezydentem a większością demokratyczną w Kongresie. Rynek będzie z zaciekawieniem wyczekiwał m.in. jakichkolwiek komentarzy dotyczących amerykańsko-chińskich negocjacji handlowych, o których jest ostatnio bardzo cicho, zapewne także z powodu trwających niemal przez cały obecny tydzień obchodów chińskiego Nowego Roku.

Tradycyjnie jest to także jeden z powodów zmniejszonej aktywności na globalnych rynkach wschodzących, a dzisiejsza sesja w Warszawie wydaje się wskazywać, że wciąż się do nich zaliczamy. Nawet pomimo faktu, że w całej zachodniej Europie obserwowaliśmy dzisiaj od rana marsz w górę i ponad jednoprocentowe zwyżki, WIG20 do otwarcia w USA znajdował się w całkowitym marazmie – obroty były bardzo niskie, a stopa zwrotu oscylowała wokół zera. Wprawdzie sesji i tak nie da się zaliczyć do szczególnie interesujących, ale ostatnia godzina handlu zmieniła jej obraz – WIG20 wzrósł na zamknięciu o +0,8%, mWIG40 o +1,0%, a sWIG80 o +0,8%. Warto zwrócić jednak uwagę, że wzrost aktywności widoczny jest wyłącznie na małych spółkach, obroty na dużych ponownie znalazły się na obniżonym poziomie. Od początku roku WIG20 wymazał niemal cały swój grudniowy outperformance na tle S&P500.

Kamil Cisowski, dyrektor zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego, Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze