Analizy

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Indeksy na Wall Street wyciągnięte z opresji

Patryk Pyka Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 8 sierpnia 2019, 09:18

  • 0
  • Powiększ tekst

Ogromna zmienność od kilku dni pozostaje nieodłącznym elementem rynku. W trakcie środowej sesji wahania kluczowych indeksów europejskich, wśród których należy wymienić niemieckiego DAXa czy francuskiego CAC40 przekroczyły 1pp. Mogłoby się zdawać, że zamknięcie na Starym Kontynencie nastąpiło w „dobrym momencie”, ponieważ wspomniane wcześniej indeksy zyskał odpowiednio 0,7% oraz 0,6%, niemniej jednak skala odbicia nie zagościła na wszystkich parkietach.

Koloru zielonego nie ujrzeliśmy niestety po raz kolejny nad Wisłą. WIG20 kontynuuje swą gorszą passę, która w liczbach wygląda dość zniechęcająco – w ciągu ostatnich dwóch tygodni polski indeks blue chipów zaliczył tylko jedną sesję wzrostową. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jest to niepodobne do naszego rynku, który w okresach silnych perturbacji w otoczeniu zewnętrznym potrafił w ostatnich miesiącach zachowywać relatywną siłę.

WIG20 stracił ostatecznie w trakcie środowej sesji 0,8%, generując przy tym obroty na poziomie niespełna 700 mln zł. Niemal całość wtorkowego wzrostu wymazał mWIG40, który zaliczył zniżkę o 0,6%. Pozytywnego zaskoczenia nie sprawił nam również sWIG80, który z kolei stracił 0,5%. Wśród blue chipów największy spadek zaliczyły akcje PGE (4%) oraz Aliora (3,9%). W przypadku drugiej z wymienionych spółek obserwowaliśmy odreagowanie po wtorkowym wystrzale kursu spółki o ponad 9%. Trzeci stopień niechlubnego podium należącego do wczorajszych spadkowiczów uzupełnił Lotos (spadek o 3,6%). Kursowi spółki paliwowej nie pomogła zapewne informacja z samej końcówki sesji, zgodnie z którą Komisja Europejska wszczyna postępowanie sprawdzające w sprawie przejęcia przez PKN Orlen (Komisja obawia się ograniczenia czynnika konkurencji po realizacji połączenia spółek).

Tymczasem inwestorzy za oceanem po raz kolejny udowodnili, że są w stanie wyciągnąć ceny z niemałych opresji. Indeks S&P500 notował w pewnym momencie 2-proc. przecenę, jednak w odpowiednim czasie do głosu doszli kupujący. S&P500 zakończył ostatecznie dzień 0,1% powyżej kreski, natomiast Nasdaq zyskał 0,4%. Odbiły także rentowności amerykańskich obligacji skarbowych – 10-latki na zamknięciu notowane były po 1,72%, podczas gdy w trakcie sesji europejskiej ustanowione zostały tegoroczne minima na poziomie 1,61%. Wprawdzie amerykańskim skarbówkom jeszcze daleko do ujemnych rentowności, jednak patrząc na tempo, w którym następuje dostosowywanie się rynku oraz ogólne tendencje na świecie (zgodnie z wyliczeniami Deutsche Banku już jedna czwarta rynku obligacji notowana jest z ujemnymi rentownościami) nie można wykluczyć takiego zjawiska również w warunkach ewentualnej recesji w USA. Póki co, w perspektywie krótkoterminowej, po tak gwałtownym spadku rentowności (w przypadku 10-latek 40pb od początku sierpnia) rynek długu zasługuje na odreagowanie.

Patryk Pyka

Analityk Zespołu Usług i Analiz Rynkowych

Dom Inwestycyjny Xelion

Powiązane tematy

Komentarze