Analizy

Fot.Lasop/sxc.hu
Fot.Lasop/sxc.hu

Ten tydzień może być przełomowy dzięki posiedzeniu FOMC

źródło: John J Hardy, Saxo Bank

  • Opublikowano: 15 września 2014, 16:42

  • 0
  • Powiększ tekst

Sesja w Azji rozpoczęła się dziś nieciekawie, od słabszych niż przewidywano danych na temat produkcji przemysłowej w Chinach w sierpniu; w ujęciu rok do roku okazała się ona najgorsza od kilku lat. Informacje te zainaugurowały potencjalnie bardzo interesujący tydzień, gdyż przed nami kilka ważnych wydarzeń związanych z ryzykiem.

FOMC: możliwe zaskoczenie w obu kierunkach?

Najważniejszym wydarzeniem tygodnia jest posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. Krótko mówiąc silna pozycja dolara oraz gwałtownie rosnąca rentowność amerykańskich obligacji długoterminowych sugerują, że perspektywy wzrostu gospodarczego kształtują się stosunkowo korzystnie. Być może oznacza to, że będziemy świadkami wydarzeń podobnych do zeszłorocznego „szału ograniczania QE”, który zapanował w maju 2013 r. po pierwszej wzmiance ówczesnego prezesa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke o koncepcji wycofywania się z tego programu.

Inaczej jednak niż wówczas, faktyczne przewidywania co do zmian stóp procentowych (np. stopy procentowej funduszy rezerwy federalnej) wahają się od oczekiwań niezwykle umiarkowanych po kompletny ich brak. Innymi słowy nadal istnieje duże prawdopodobieństwo, że sytuacja może rozwinąć się w obie strony w zależności od tego, jak Fed zmieni zarówno swój komunikat, jak i prognozy gospodarcze oraz polityczne. Szefowa Rezerwy Janet Yellen nie uniknie opowiedzenia się za jakimś kierunkiem działań; nie może ona wiecznie trzymać się postawy zależności od „napływających danych".

GBP: Rynek głosuje przeciwko niepodległości Szkocji

Na temat szkockiego referendum niepodległościowego w weekend mówiło się niewiele, zwłaszcza w porównaniu z poprzednim, kiedy to sondaż przeprowadzony przez agencję Yougov wykazał dramatyczny wzrost przewagi głosów na "Tak". Wydaje się, że inwestujący w funta szterlinga wstrzymują się obecnie z działaniem i niewielu spodziewa się takiego rezultatu.

Również i ja jestem zdania, że w Szkocji przeważy chłodniejsze podejście, poczekajmy jednak na faktyczne wyniki, zanim odetchniemy z ulgą. Przypuszczam, że w razie wyniku negatywnego reakcja w notowaniach GBP może być stosunkowo płytka, gdyż w chwili obecnej w cenach uwzględniono bardzo niewiele. Trzeba mieć na uwadze fakt, że jeśli posiedzenie FOMC przyniesie rezultat inny niż gołębi, wzrosty na GBP/USD pod koniec tygodnia mogą okazać się bardzo skromne, a inwestorzy pragnący kupować GBP po ewentualnym negatywnym wyniku referendum będą skupiać się raczej na spadkach na EUR/GBP.

Jak już wcześniej podkreślaliśmy, należy mieć na uwadze ogromne ryzyko spadkowe oraz ryzyko luk w wycenach walut, gdyby Szkocja jednak opowiedziała się za niepodległością. Miejcie na uwadze również to, że zanim poznamy wynik głosowania, będziemy mieli już dość dużo informacji gospodarczych na temat Zjednoczonego Królestwa, co również będzie miało wpływ na kierunek notowań funta. Pod tym względem czekamy m.in. na środowy protokół z posiedzenia Bank of England, czwartkową dynamikę inflacji oraz najnowsze informacje z rynku pracy.

SNB: retoryka czy faktyczne zmiany?

Na uwagę zasługuje również czwartkowe posiedzenie Swiss National Bank. Jak pisałem niedawno, SNB staje obecnie przed „trylematem”, tj. niemożnością utrzymania jednocześnie stałego kursu waluty, swobodnego przepływu kapitału oraz kontroli nad własną polityką pieniężną (którą bank faktycznie scedował na Europejski Bank Centralny, deklarując ustalenie dolnego progu kursu EUR/CHF).

Prezesowi SNB Thomasowi Jordanowi być może uda się zrobić na inwestorach wrażenie retoryką sugerującą, że bank bez wahania przejdzie do ujemnych stóp procentowych, by bronić dolnej granicy notowań waluty (jednak bez podejmowania realnych działań). W końcu jednak może się okazać, że konieczne będzie posunięcie odwetowe, tak by zmniejszyć presję na ten poziom. Kwestią do rozstrzygnięcia jest raczej to, ile nacisku i jak długo SNB będzie skłonny znieść, a nie czy taka zmiana nastąpi.

Nie zapominajcie o EBC

EBC ogłosi wyniki pierwszej ukierunkowanej długoterminowej operacji refinansowania (TLTRO); jeśli zainteresowanie nią okaże się mniejsze, niż przewidywano, będzie to oznaczało mniejszą od szacowanej ekspansję bilansu EBC (co jest teoretycznie korzystne dla EUR). Może to jednak oznaczać również, że rynek zacznie się nastawiać na przejście przez EBC do realnego luzowania ilościowego, więc taki schemat reakcji niekoniecznie jest taki oczywisty.

Skoro już o tym mowa, weekendowe komentarze Jensa Weidmanna z EBC nie sprzyjały wspólnej walucie, gdyż ostrzegł on, że jest przeciwny dokonywaniu przez EBC zakupów pociągających za sobą przeniesienie ryzyka z banków na podatników.

Wybory w Szwecji

Wyniki wyborów w Szwecji negatywnie odbijają się na koronie szwedzkiej, co stanowi reakcję na przejęcie władzy przez rząd o bardziej lewicowych zapatrywaniach. Takiego rezultatu mniej lub bardziej się spodziewano, aby zatem kurs tej waluty nadal spadał, może nawet poniżej 9,30 w parze EUR/SEK, potrzebowalibyśmy jeszcze innych wydarzeń w tym kraju lub przejścia do awersji do ryzyka.

Uwagi techniczne do notowań EUR/USD

Pod koniec sesji w piątek oraz ostatniej nocy kurs tej pary próbowano wynieść ponad lokalny poziom 1,2950/60, ale ruch ten już został odrzucony. Czy jest to sygnał, że czekają nas od razu dalsze spadki, czy może poziom 1,3000 może jeszcze tę parę przyciągnąć? Ruch ten ma taktycznie wydźwięk spadkowy, ale w tym tygodniu wydarzenia związane z ryzykiem mogą rozstrzygnąć o losach tej pary w dowolnym kierunku.

EUR/USD

Pod koniec sesji w piątek i w nocy taktyczny poziom oporu na 1,2960 był słaby, ale jak do tej pory się utrzymał. W szerszej perspektywie kolejny ważny poziom wsparcia na 1,2750 nie wydaje się szczególnie odległy, biorąc pod uwagę fakt, jak daleko zaszliśmy w ostatnim czasie. Wydaje się, że 1,3000 jest obecnie psychologicznie ważnym poziomem oporu.

AUD/USD

Idealny poziom docelowy 0,8966 jest w zasięgu ręki, a taktyczne odbicie może nastąpić w tym tygodniu. Wszystko jednak przemawia raczej za spadkami.

USD/CAD

W tej parze sytuacja jest bardzo podobna do AUD/USD, a dolar kanadyjski jest słabszy od australijskiego.

NZD/USD

Para ta być może przejmie inicjatywę w stosunku do AUD/USD, jeśli w tym tygodniu apetyt na ryzyko zacznie mocniej oddziaływać na rynek ze względu na wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Na AUD/NZD szanse na dalsze spadki mogą być ograniczone.

USD/JPY

Podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych zapowiadają wzrosty, a jastrzębi komunikat FOMC może utwierdzić tę parę na drodze do poziomu 110,00. Pewnym zaskoczeniem byłaby wyprzedaż na fali apetytu na ryzyko, który zazwyczaj sprzyja notowaniom jena.

Już widzieliśmy, jak JPY umacnia się w relacji do bardziej ryzykownych walut, nawet pomimo piątkowej dość umiarkowanej wyprzedaży na rynku akcji. Być może mamy do czynienia z kształtującym się schematem - przyjrzyjcie się wykresom par takich jak np. AUD/JPY i NZD/JPY, widać na nich podobne trendy.

John J Hardy, Saxo Bank

Powiązane tematy

Komentarze