Analizy

Solidne wzrosty na Wall Street, pomogła zwyżka cen ropy

źródło: PAP

  • Opublikowano: 25 lutego 2016, 22:23

  • Powiększ tekst

Czwartek na Wall Street przyniósł początkowo niewielkie zmiany głównych indeksów, ale w drugiej połowie dnia zaczęły one systematycznie piąć się w górę. Notowaniom pomogło wyraźne odbicie cen ropy naftowej, która podrożała o ponad 3 proc.

Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia zyskał 1,29 proc. i wyniósł 16.697,29 pkt.

S&P 500 wzrósł o 1,13 proc. i wyniósł 1.951,70 pkt.

Nasdaq Composite zwyżkował o 0,87 proc. do 4.582,21 pkt.

Wśród liderów wzrostów były United Technologies oraz Goldman Sachs.

Słabo radziły sobie notowane na Wall Street spółki technologiczne. Traciły między innymi akcje największych pod względem kapitalizacji giełdowej spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie, technologicznych gigantów Apple i Alphabet. W końcówce notowań znaczna część ich strat została odrobiona.

W opinii analityków, częściowo za wzrosty na amerykańskiej giełdzie odpowiada zamykanie pozycji krótkich, które dały już odpowiedni zarobek inwestorom.

"Nie zostały jeszcze pokryte wszystkie krótkie pozycje. Ciągle mamy jeszcze trochę takich pozycji i będziemy obserwować ich zamykanie" - uważa Daniel Deming, dyrektor zarządzający KKM Financial.

"Wcześniejsze spadki to była realizacja zysków. Jesteśmy blisko punktu zwrotnego, szukamy nowego katalizatora dla dalszego zachowania się rynków" - dodał Tom Wright, dyrektor od rynków akcji w JMP Securities.

Poprawa nastrojów na Wall Street to jednak też m.in. efekt rosnących w drugiej części dnia cen ropy naftowej. Pod koniec handlu ten wzrost przekraczał 3 proc., za jedną baryłkę płacono ponad 33 USD, a wcześniej ceny ropy spadały. Baryłka ropy WTI była wyceniana w pobliżu poziomu 31,6 USD po spadku o 1,6 proc.

"W dalszym ciągu jesteśmy przywiązani do cen ropy naftowej. Nie odważyłbym się ogłosić końca tej korelacji" - powiedział Jack Ablin, główny strateg inwestycyjny z BMO Private Bank.

Zamówienia na dobra trwałe w USA w styczniu wzrosły najmocniej od marca ubiegłego roku i poszły w górę o 4,9 proc. mdm. W grudniu spadły o 4,6 proc. mdm po korekcie. Analitycy oczekiwali, że zamówienia wzrosną o 2,9 proc. mdm. Lepszy od oczekiwań okazał się również odczyt wskaźnika zamówień na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu. Wzrósł on o 1,8 proc. mdm wobec spadku o 0,7 proc. miesiąc wcześniej po korekcie. Tutaj analitycy oczekiwali wzrostu 0,3 proc. mdm.

Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 272 tys. z 262 tys. tydzień wcześniej. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 270 tys.

PAP, sek

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.