Analizy

Trwa odbicie na złotym

źródło: Joanna Bachert, Mirosław Budzicki, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 17 maja 2016, 07:36

    Aktualizacja: 17 maja 2016, 07:36

  • 0
  • Powiększ tekst

Decyzja Moody’s i silny złoty wspierają krajowy rynek długu. Trwa odbicie na złotym, ale perspektywy wydają się raczej negatywne.

Po decyzji agencji Moody’s o pozostawieniu ratingu Polski na poziomie A2 krajowy rynek walutowy otworzył się w poniedziałek z luką w dół na poziomie około 4,37. W ciągu dnia eurozłoty jeszcze lekko pogłębił spadek, jednak wydaje się, że bardzo słabe dane z Chin za kwiecień (produkcja przemysłowa na poziomie 6% r/r wobec 6,8% poprzednio, sprzedaż detaliczna 10,1% r/r wobec 10,5% poprzednio) mogą ograniczać potencjał aprecjacyjny złotego w najbliższych dniach. Nie można więc wykluczyć powrotu kursu EURPLN w okolice 4,40 po tym jak w poniedziałek para dotarła do 4,355.

Na rynku bazowym eurodolar ostrożnie notuje coraz niższe poziomy. W zeszłym tygodniu dostaliśmy bardziej niż solidne dane o kwietniowej konsumpcji ze Stanów Zjednoczonych, wyraźnie odbił też indeks nastrojów konsumentów Michigan. Na rynek powraca więc dyskusja o tempie normalizacji polityki monetarnej Fed, a dokładniej pojawia się pytanie: czy inwestorzy wystarczająco wyceniają to tempo? Sprzeczne sygnały docierające z samego Fed powodują, że rynek, choć wyczuwa szanse na odbicie dolara, to jednak brakuje mu siły do wyraźniejszego umocnienia waluty amerykańskiej. Kurs EURUSD w ostatnich dniach zahaczał już o 1,13.

W najbliższych dniach w centrum naszej uwagi znajdować będą się m.in. w kraju dane o kwietniowej produkcji, sprzedaży detalicznej oraz raporty z rynku pracy, zaś na świecie dane inflacyjne publikowane zarówno w USA jak i w strefie euro ważne z punktu widzenia polityki monetarnej Fed i EBC. Dane cenowe z USA wraz z raportami z rynku nieruchomości poznamy już dzisiaj. We wtorek, na rynek napłyną też wypowiedzi kolejnych członków Fed, w tym: Lockharta, Williamsa i Kaplana. W zeszłym tygodniu mocno zaskoczył Rosengren. Ten głosujący i uważany za gołębia członek Fed zwrócił uwagę, że w jego ocenie „rynek jest zbyt pesymistyczny w kontekście fundamentalnej siły amerykańskiej gospodarki, a prawdopodobieństwo odchodzenia od akomodacyjnej polityki monetarnej jest większej, niż obecnie wycenia to rynek finansowy”.

Dolar stoi więc przed szansą na dalsze umocnienie i w tym tygodniu kurs EURUSD może kierować się ku 1,12. Na razie jednak poniedziałkowy, słabszy od oczekiwanego indeks aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork (spadek w maju do minus 9,3 pkt wobec oczekiwanego wzrostu o plus 6,5 pkt) zaważył na kondycji waluty amerykańskiej.

Na rynku stopy procentowej poniedziałkowa sesja przyniosła silne spadki rentowności obligacji skarbowych widoczne głównie na dłuższym końcu krzywej. W efekcie doszło do jej wypłaszczenia. Przyczyną wzrostu cen papierów była decyzja agencji Moody’s, która pozytywnie zaskoczyła inwestorów (obniżona do negatywnej została „jedynie” perspektywa ratingu Polski).

Po poniedziałkowej reakcji rynku można przypuszczać, że decyzja agencji została już w dużej mierze zdyskontowana. Niemniej, spodziewać się można, że jej pozytywny wpływ będzie jeszcze widoczny w najbliższych miesiącach. Brak zmiany ratingu przynamniej odsuwa w czasie ryzyka związane z potencjalnym pogorszeniem oceny kredytowej Polski, czego wielu się obawiało. W efekcie część inwestorów zagranicznych (głównie globalne fundusze inwestycyjne), która w ostatnich kwartałach redukowała swoje pozycje na polskim rynku długu, może teraz zdecydować się na krótkoterminowe odbudowywanie swoich portfeli umacniając rynek. Dodatkowo jeszcze rynek pozostaje pod pozytywnym wpływem publikowanych w ostatnich dniach danych makroekonomicznych. Widać to było w przypadku rynku kontraktów FRA, których notowania zbliżyły się do 1,40%. W tym przypadku czynnikiem wspierającym spadek krzywej była też jednak silna poniedziałkowa aprecjacja złotego (poniżej 4,36).

Powiązane tematy

Komentarze