Analizy

Dolar: krok wstecz i dwa kroki do przodu

źródło: Bartosz Sawicki, Kierownik Departamentu Analiz DM TMS Brokers S.A.

  • Opublikowano: 26 maja 2016, 21:38

  • 0
  • Powiększ tekst

Czasem trzeba zrobić krok wstecz, żeby potem zrobić dwa kroki do przodu. Ta maksyma zdaje się dobrze opisywać sytuację na rynku dolara, który dziś przez większą cześć dnia tracił na wartości. USD dopiero pod koniec dnia zaczął odzyskiwać siłę. Bullard powtórzył swoje jastrzębie kwestie, ale – co istotniejsze - do grona zwolenników szybkich podwyżek dopisał się dawno niesłyszany Powell z Rady Gubernatorów. EUR/PLN osunął się do 4,40, co wpisuje się w kontynuację wzrostów na globalnych parkietach. Ropa WTI naruszała dziś barierę 50 USD, ale poziom ten nie został utrzymany.

EUR/USD wychodził dziś do 1,12, ale nie zdołał tego trwale dokonać i teraz jest przy 1,1180. Znacznie dynamiczniejszy odwrót miał miejsce w notowaniach funta. GBP/USD odpadł z okolic 200 – sesyjnej średniej (dzienne maksimum to 1,4740) pod 1,4650. AUD/USD podobnie jak GBP/USD podszedł pod 200 – sesyjną średnią. USD/JPY cofnął się pod 110,00. USD/CAD cofnął się nawet do 1,2910, ale gdy ropa zaczęła tracić na wartości mocno odbił w kierunku 1,30. Rezultat to świeca z długim cieniem dolnym.

Na europejskich giełdach nadal dominują kupujący. Dziś DAX (obok CAC40) był najsilniejszym z indeksów głównych parkietów Starego Kontynentu i kończył sesję ponad 10270 pkt, co oznacza wzrost o 0,7 proc. Po dwóch dniach solidnych zwyżek na Wall Street, dziś, w 120. urodziny średniej Dowa, indeksy oscylują wokół kreski - ciąży im branża finansowa i spółki surowcowe.

W USA zamówienia na dobra trwałe odbiły aż 3,4 proc. miesiąc do miesiąca, w górę podniesiono też odczyt za poprzedni okres. Szkopuł w tym, że trzeci miesiąc z rzędu odnotowano spadek (i to silny, gdyż aż 0,8 –proc.) „bazowych” zamówień na środki trwałe (po oczyszczeniu z kategorii związanych z obronnością i statkami powietrznymi). Jest to zły sygnał z punktu widzenia nie tylko siły wzrostu gospodarczego w kolejnych okresach, ale także jego struktury. To właśnie słabość w tym zakresie stała się przyczynkiem odwrotu inwestorów od dolara. Po publikacji danych z 2,4 do 2,9 proc. zrewidowano wartość modelu Atlanta Fed GDPNow, który w czasie rzeczywistym prognozuje tempo wzrostu gospodarczego w amerykańskiej gospodarce.

Indeks podpisanych umów wstępnych na zakup domów w kwietniu podskoczył aż 5,1 proc. miesiąc do miesiąca. Publikacja nie wywołała reakcji na rynkach finansowych, ale wpisuje się w obserwowaną poprawę koniunktury na tym polu i jest dobrą wróżbą na przyszłe miesiące dla ważniejszych publikacji: wskaźnik pozwala prognozować sprzedaż domów na rynku wtórnym z około dwumiesięcznym wyprzedzeniem.

J. Bullard, przewodniczący St. Luis Fed (głosujący jastrząb) powtórzył dziś charakterystyczne dla siebie poglądy na temat polityki monetarnej. Uważa, że siła rynku pracy będzie rodzić presję na ceny o charakterze płacowo – popytowym. Dodał także, ze Fed jest na ścieżce stopniowej normalizacji polityki pieniężnej, a rynki wyceniają zbyt mało podwyżek stóp procentowych w 2016 roku. J. Powell z Rady Gubernatorów Fed (głosujący, umiarkowany jastrząb) stwierdził, że jeśli najbliższa seria danych nie rozczaruje, Fed powinien podnieść stopy dość szybko (co można interpretować w kategoriach opowiedzenia się za podwyżką w czerwcu/lipcu). Słowa Powella są o tyle istotne, że decydent ten rzadko zabiera publicznie głos i dawno był niesłyszany.

Brytyjska gospodarka wzrosła w I kwartale o 0,4 proc. kw/kw. Odczyt zgodny z prognozami, ale na poziomie rok do roku wskaźnik przybrał wartość 2,0 proc. a nie prognozowane 2,1 proc. Negatywną kontrybucję wykazał eksport netto (słabość eksportu), a in plus odnotować należy dynamikę inwestycji. Wiceprezes banku centralnego Węgier obwieścił dziś koniec cyklu cięć stóp. Stwierdził, że po obniżce (do 0,9 proc) z pierwszej części tygodnia powstały warunki gwarantujące powrót do celu inflacyjnego w 2018 roku.

Bloomberg poinformował, że w poniedziałek zostanie ogłoszony przez premiera Abe kształt nowego podatku. To informacja istotna z punktu widzenia polityki Banku Japonii i jena - im mocniejsze obciążenie fiskalne, tym większa szansa na dodatkową ekspansję monetarną.

Powiązane tematy

Komentarze