Koniec rynkowych wakacji
Najciekawszy będzie piątek, kiedy w USA pojawią się dane o zatrudnieniu poza rolnictwem. Wrzesień zacznie się mocnym akcentem, chociaż nie wiadomo, czy więcej wrażeń dostarczy gospodarka czy polityka.
Nonfarm Payrolls (NFP) to oczywiście gwóźdź programu. Ameryka regularnie zapewnia rynkom najwięcej emocji, niezależnie od tego, czy robi to Janet Yellen, szefowa Rezerwy Federalnej, czy statystycy z ministerstwa pracy albo z departamentu energii. Każda z tych instytucji ma na tyle dużą siłę rażenia, by wywrócić rynki do góry nogami. Na razie nic takiego się nie dzieje; Fed działa z wyjątkową ostrożnością, ale rynek pracy czy branża naftowa to żywa materia, którą nie do końca da się sterować. Z zapasami ropy w USA nie ma aż tak dużego problemu, bo na razie centrum dowodzenia mieści się poza Ameryką, ale rynek pracy... Analitycy nie oczekują niespodzianki, ale już w raz w tym roku mocno się przeliczyli. Dlatego teraz, nawet jeżeli prognozy są nad wyraz spokojne, inwestorzy przed publikacją NFP bywają nieco nerwowi.
Nie ma co się zresztą dziwić, bo nie tylko w biznesie temperatura trochę się podnosi. W połowie tygodnia gorąco zrobi się w Hiszpanii, gdzie ciężkie chwile przeżywa rząd Mariano Rajoya. Debata w parlamencie może zadecydować, czy uda się rozwiązać kryzys. Przed nieformalnym szczytem UE 16 września w Bratysławie trwa seria gorączkowych konsultacji, zarówno z udziałem czołowych polityków unijnych, jak i przedstawicieli KE. W tym tygodniu kolejną serię spotkań przeprowadzi kanclerz Angela Merkel.
Symbolicznym końcem wakacji i początkiem politycznego sezonu będzie 4 września, kiedy zacznie się szczyt G-20 w chińskim Hangzhou. Co się wydarzy wcześniej i jakich można spodziewać się działań głównych graczy, przygotowujących grunt przed spotkaniem? To pytanie przede wszystkim o Rosję, która ostatnio stała się wyjątkowo aktywna.
