Analizy

RPP nie zmieni stóp

źródło: Dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

  • Opublikowano: 6 września 2016, 10:48

    Aktualizacja: 6 września 2016, 10:50

  • Powiększ tekst

Początek tygodnia był dla złotego bardzo udany. Polska waluta wyraźnie zyskała względem słabego euro. Dziś rozpoczyna się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, jeszcze z udziałem Marka Chrzanowskiego, który złożył rezygnację z pełnienia funkcji członka RPP.

Rada Polityki Pieniężnej jest w dość komfortowej sytuacji - jakikolwiek ruch na poziomie stóp procentowych spotkałby się z uzasadnioną krytyką, dlatego też najlepiej jest ich nie zmieniać. Patrząc na podstawowe parametry w ostatnim czasie można mówić o pogorszeniu perspektyw, szczególnie wzrostu. Zapaść inwestycyjna w pierwszej połowie roku nakazuje poważnie zastanowić się nad ścieżką wzrostu w perspektywie oddziaływania polityki pieniężnej. Cały czas też nie mamy inflacji (w lipcu ceny spadły o 0,8% r/r) i o ile może się ona pojawić za kilka miesięcy, na poziomie inflacji bazowej nie widać żadnej presji inflacyjnej, zatem dojście do celu 2,5% wydaje się w przewidywalnej przyszłości nierealne. Wydawałoby się, że skoro cel inflacyjny jest bardzo odległy, a perspektywy wzrostu słabną, obniżka stóp procentowych byłaby zasadna, wspierając dodatkowo inwestycje. Jednak to nie jest takie proste. Po pierwsze, gospodarstwa domowe mają do dyspozycji szeroki strumień nowych dochodów, płynący tak z rynku pracy, jak i z programu 500+. Niestety nie wydają go w spodziewanym tempie, ale obniża stóp niewiele by w tym pomogła. Rada będzie wychodzić z założenia, że w końcu ten wzrost dochodów pobudzi konsumpcję, ciągnąć w górę wzrost gospodarczy. Dodatkowo niższe stopy mogłyby niewiele pomóc w temacie inwestycji. Polskie firmy mają spore zapasy gotówki i to raczej inne czynniki sprawiają, że nie palą się do ich wydawania. Wreszcie, obniżka stóp byłaby niekorzystna dla i tak przeżywającego trudności sektora bankowego. Dlatego Rada nie zdecyduje się na zmiany w polityce pieniężnej. Decyzję jednak poznamy jutro.

Rada decyzję podejmować będzie jeszcze z Markiem Chrzanowskim, który złożył rezygnację. Nie powinno to jednak ani zakłócić funkcjonowania Rady (wystarczy 5 członków, aby decyzja była wiążąca), ani nie zmieni układu sił, a tym samym perspektyw dla stóp procentowych.

Złoty zyskuje od początku tygodnia, wykorzystując słabość euro. Rynki spekulują, że EBC mógłby już w ten czwartek ogłosić przedłużenie swojego programu skupu obligacji, co wywiera presję na wspólną walutę. Z kolei nie widać strachu przed decyzją Moody’s (piątek), mimo iż obniżenie ratingu wydaje się nam realne. Dziś na szerokim rynku ważna będzie publikacja indeksu ISM dla sektora usług w USA. Ostatnie dane z USA nieco rozczarowały. O ile raport z rynku pracy był mieszany, o tyle spadek wskaźnika ISM dla sektora przemysłowego o ponad 3 pkt. może budzić spore obawy o powrót amerykańskiej gospodarki na ścieżkę szybszego wzrostu, na co liczy Fed. Usługi mają jednak większe znaczenie, dlatego dzisiejsze dane będą ważne dla dolara. Publikacja o godzinie 16:00.

O 8:48 dolar kosztuje 3.8870 złotego, euro 4.3360 złotego, frank 3.9677 złotego, zaś funt 5.1831 złotego.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.