Analizy

Akcje Apple najdroższe w tym roku, bo iPhone 7 sprzedaje się na pniu

źródło: Andrzej Kiedrowicz, Chief Operating Officer KOI Capital

  • Opublikowano: 16 września 2016, 15:58

  • 0
  • Powiększ tekst

Akcje technologicznego giganta Apple zyskały 3,4 proc. na czwartkowej sesji giełdowej po informacji, iż pierwsze dostawy modele iPhoni 7 i iPhona 7 Plus już się sprzedały.

Od początku tygodnia akcje spółki zyskały już ponad 12 proc. i handlują powyżej 115 dolarów, co jest najdrożej w tym roku. Dziś rusza oficjalna sprzedaż nowego iPhona w 24 krajach, ale konsumenci mogą mieć problem z zakupem pożądanego modelu. Apple ogłosił w oświadczeniu, iż kruczoczarny model iPhona7 oraz wszystkie modele iPhona7 Plus wyprzedały się podczas fazy internetowej przedsprzedaży. Analitycy przewidują, iż w ten weekend sprzeda się ponad 14 mln iPhonów, co będzie rekordowym wynikiem. Dotychczasowym rekordzistą był iPhone 6S, którego w weekend otwarcia sprzedało się 13 mln sztuk.

Rynkowym wydarzeniem dnia będzie dzisiejszy odczyt inflacji konsumenckiej CPI ze Stanów Zjednoczonych. Spodziewamy się, iż wzrost inflacji powinien wynieść w sierpniu 0,1 proc. w porównaniu z lipcem, natomiast 1 proc. rok do roku. Natomiast inflacja bazowa powinna wzrosnąć 0,2 proc. w sierpniu miesiąc do miesiąca oraz 2,2 proc. rok do roku. W 2015 roku inflacja bazowa rosła progresywnie, ale w tym roku jej wzrost praktycznie stoi w miejscu. Dlatego obecnie nie ma presji ze strony inflacji na działania Fed. Wyższy od oczekiwań odczyt inflacji na pewno zwiększyłby szanse na podwyżkę stóp procentowych w przyszłą środę. Tym bardziej, że wczorajsze dane znowu rozczarowały. Sprzedaż detaliczna w sierpniu spadła o 0,1 proc. w porównaniu z lipcem, gdzie spodziewano się wzrostu o 0,4 proc.

Ropa naftowa WTI traci ponad 1,2 proc. handlując już w pobliżu 43 dolarów za baryłkę. Od początku tygodnia ropa straciła już ponad 7 proc. wartości. Libia i Nigeria planują zwiększyć eksport surowca w najbliższych tygodniach, gdyż produkcja w tych krajach wraca do normy. Międzynarodowa Agencja Energii stwierdziła wczoraj, iż nadpodaż surowca będzie się utrzymywać dłużej niż przewidywano, gdyż wzrost popytu słabnie a podaż pozostaje na wysokim poziomie. Również ropa Brent traci ponad 1,5 proc. handlując już poniżej poziomu 46 dolarów za baryłkę.

Powiązane tematy

Komentarze