Analizy

Europejskie parkiety nad przepaścią, WIG20 również

źródło: Mateusz Adamkiewicz, analityk rynków finansowych HFT Brokers

  • Opublikowano: 27 września 2016, 22:17

  • 1
  • Powiększ tekst

Euforia związana z gołębią postawą FED nie trwała zbyt długo – wracamy do sytuacji fundamentalnej na parkietach, a ta jest niekorzystna. Zwłaszcza jeśli spojrzymy na Europę Zachodnią, a także polski rynek

Tematem numer jeden od początku tygodnia pozostaje sytuacja Deutsche Banku, którego sytuacja pozostaje wyjątkowo napięta. Od wielu lat pojawiały się pogłoski na temat potężnego zaangażowania tego banku na rynku derywatów, a inwestorzy mają coraz większe obawy o pozycję kapitałową DB. W ostatnich dniach ryzyko niewypłacalności tego banku wzrosło do historycznie wysokich poziomów, podobnie jak liczba akcji sprzedanych na krótko w wolnym obrocie. Spekulanci coraz odważniej stawiają przeciwko największemu niemieckiemu bankowi.

Bezpośrednią przyczyną rekordowo niskich notowań banku są informacje płynące z obozu Merkel – rząd Niemiec wyklucza pomoc publiczną dla DB. Trudno się dziwić skoro to Niemcy są największym przeciwnikiem pomocy dla włoskiego sektora bankowego, który również ma olbrzymie problemy. Krótko mówiąc, europejski sektor bankowy jest w dużych tarapatach, a ujemne stopy procentowe wcale mu nie pomagają. Inwestorzy niespecjalnie wierzą w uzdrowienie banków, co doskonale widać po ich wycenach. Banki mają coraz mniejszy udział w zbiorczych indeksach przez coraz niższą kapitalizację, ale mimo wszystko sektor ten ciąży szerokiemu rynkowi.

Dlaczego europejskie parkiety znajdują się nad przepaścią? Ponieważ znajdujemy się bardzo blisko wrześniowych minimów, które są kluczowym wsparciem technicznym w krótkim terminie i których pokonanie może mieć ważne konsekwencje. DAX od połowy sierpnia notuje sekwencję coraz niższych szczytów i dołków, co jest przejawem słabości niemieckich spółek. Jeśli wrześniowe minima nie zostaną obronione, to jedynie potwierdzi słabość rynku.

Bardzo podobnie od strony technicznej wygląda kontrakt na WIG20, gdzie trwa heroiczna obrona minimów z 12 września. Kolejny dołek to już poziom 1670 punktów, czyli minimów notowań z dnia ogłoszenia wyniku referendum w Wielkiej Brytanii. Problemem dla warszawskich byków jest także formacja głowy z ramionami, która sugeruje spadki do okolic 1640 punktów.

Tyle jeśli chodzi o technikę, a co z fundamentami? O fundamenty najlepiej zapytać przedstawicieli rządu, którzy co chwila proponują lub podejmują decyzje ze szkodą dla pozostałych akcjonariuszy, na czym cierpi cały polski parkiet. Spółki Skarbu Państwa mają zbyt duży udział w WIG20 aby poważnie interesować się tym indeksem w obecnej sytuacji. Lepiej nadal koncentrować się na spółkach małych i średnich, które podejmują decyzje zgodne z ich ekonomicznym interesem. Oczywiście patrząc na wyceny i straty względem pozostałych parkietów krajów wschodzących WIG20 nadal ma potencjał do mocnego odbicia, ale ryzyko w tej chwili jest po prostu bardzo wysokie i zniechęca tak ważny kapitał zagraniczny.

Powiązane tematy

Komentarze