Analizy

Bańka spekulacyjna w Chinach okazją na metalach przemysłowych

źródło: Michał Stajniak, Analityk Rynków Surowcowych XTB

  • Opublikowano: 5 listopada 2016, 16:39

  • 0
  • Powiększ tekst

Luzowanie polityki monetarnej w Chinach, które miało miejsce w ostatnich dwóch latach miało na celu wesprzeć spowalniającą gospodarkę. Pomimo tego, iż chińska gospodarka rozwija się najwolniej od lat, to mamy do czynienia z ogromnym wzrostem inwestycji na rynku nieruchomości.

Rynek nieruchomości w Chinach w głównym stopniu napędzany jest poprzez rosnący dług chińskiego społeczeństwa. Nieruchomości zostały uznane przez obywateli za dobrą lokatę kapitału w chwili coraz większej deprecjacji chińskiego juana. Jednak wraz z szalonym wzrostem cen pojawiły się spekulacje na temat możliwej bańki na tym rynku.

Rosnące ceny nieruchomości stały się dużym problemem dla chińskich władz. Zagrożenie nadeszło nie tylko ze strony możliwego cofnięcia, co wpłynęłoby na znaczne spadki zysków deweloperów oraz podłamałoby zaufanie, co do chińskiej gospodarki, ale również ze strony samej konsumpcji chińskich obywateli. Wydatki skierowane na inwestycje mogłyby w dalszym terminie wpłynąć na ograniczenie konsumpcji oraz jednocześnie na wzrost gospodarczy w Chinach.

Wobec takich faktów lokalne władze w Chinach postanowiły wprowadzić pewnego rodzaju restrykcje. Po pierwsze nieco zacieśniono warunki kredytowania, wprowadzono limit dla kupowanych nieruchomości, czy zwiększono poziom wstępnych wpłat przy inwestycjach. To jednak nie powstrzymało chińskich obywateli. Część restrykcji była pokonywana m.in. poprzez fałszywe rozwody, poprzez co single mogli ominąć limit kupowanych nieruchomości.

Wprowadzone restrykcje nie odniosły na razie spektakularnych skutków. Ceny w największych miastach w dalszym ciągu rosną nawet o 30% w ujęciu rocznym. W średnich miastach jest to w dalszym ciągu dwucyfrowa dynamika, natomiast w mniejszym zaczyna powoli rosnąć. Warto jednak zwrócić uwagę na niezłe dane z chińskiej gospodarki w ostatnim czasie, co może wpłynąć na powolne oraz „selektywne” zacieśnianie polityki monetarnej. To może być jednak zapalnik do paniki na rynkach oraz jednocześnie wyprzedaży metali przemysłowych.

Mimo wszystko patrząc na popyt na metale przemysłowe przez pryzmat sektora budowlanego sytuacja wcale nie wygląda tak dobrze. Okazuje się, że duża część miedzi w dalszym ciągu przeznaczona jest do zabezpieczania transakcji finansowych. Tak naprawdę popyt ze strony sektora nieruchomości praktycznie nie zmienił się w ostatnich pięciu latach. Wskazuje to na fakt sztucznego nadmuchania popytu, co w chwili wybuchu bańki doprowadzi do znacznego przyrostu podaży na rynku.

Taka sytuacja odnosi się do wielu metali przemysłowych. Dodatkowo ostatnie zwyżki cen doprowadzają do nowych inwestycji mających na celu zwiększyć lub przywrócić podaż, co może wpłynąć na wystąpienie kolejnej fali wyprzedaży na rynku metali przemysłowych.

Powiązane tematy

Komentarze