Euro kontra silny dolar
Co na szerokim rynku?
Główna para walutowa nad ranem dochodziła w okolice 1,0418 – a w ciągu dnia zanotowała minima na 1,0350 (prawie, ale to już niuansowe kwestie). Dolar jest zatem nadal mocny i nadal dominujący, nawet jeśli wieczorem wykres wrócił w okolice poziomów porannych.
Wiadome wydarzenia – tj. zamachy w Turcji i Berlinie – wpisały się w klimat mocnego dolara, albo też dolar dodatkowo mógł dzięki nim zyskać, aczkolwiek nie wydaje się, by rynkami wstrząsnęły jakieś potężne wstrząsy. Z drugiej strony, jeśli chodzi o długofalowe predykcje, to pojawiają się podejrzenia, że berliński atak może ostro zachwiać pozycją Angeli Merkel, bo zamach będzie wykorzystany jako przykład i dowód tego, że fala terroru dochodzi także do głównego państwa Europy i w dodatku jest skutkiem polityki nastawionej na wpuszczanie emigrantów z Maghrebu do Europy.
W nocy, jak wiemy (z poniedziałku na wtorek) japoński bank centralny utrzymał stopę procentową -0,1 proc., zatem nie poszedł w głębsze luzowanie. Tym niemniej o ile USD/JPY nad ranem rezydował przy 116,99, o tyle finalnie wykroczył ponad 118,24.
Polskie tematy
Naturalnie USD/PLN nie może być zbyt nisko przy niskim eurodolarze. Dolar jest mocny – i na naszej parze mamy ok. 4,25. I tak zresztą wykres jest niżej niż w czasie porannego szczytu, bliskiego linii 4,27.
Na EUR/PLN mieliśmy dziś 4,4050. Wygląda na to, że w końcówce miesiąca część graczy próbuje badać rejon wsparcia, tj. charakterystyczną okolicę 4,40. Jest jakaś szansa na jej przebicie i zejście parę groszy niżej – ale nie jest to szansa bardzo duża, a poza tym tak czy inaczej ogólny klimat nie sprzyja złotemu. Chodzi tu głównie o wizję trzech podwyżek stóp w USA w przyszłym roku. W roku obecnym, kończącym się, Fed zmarnował liczne okazje i z planowanych 4 ruchów zszedł do jednego. Ale to znaczy, że prawdopodobnie w roku 2017 będzie trzeba, mówiąc potocznie, nadganiać.
