Analizy

Świąteczna rynkowa konsolidacja

źródło: Michał Stajniak, Analityk Rynków Finansowych XTB

  • Opublikowano: 21 grudnia 2016, 08:23

  • Powiększ tekst

Rozpoczyna się środkowa sesja tygodnia na europejskich rynkach w przedświątecznym tygodniu, co wskazuje, że sytuacja na rynkach powinna się powoli stabilizować. Wskazuje również na to ograniczony kalendarz makroekonomiczny. Co więcej rynki nie reagują trwale na tragiczne wydarzenia, których mogliśmy doświadczyć w przeciągu ostatnich kilkudziesięciu godzin.

Przedświąteczne sesje na rynkach finansowych cechują się zwykle ograniczoną zmiennością. Bieżący rok jest dosyć wyjątkowy, gdyż Wigilia, która w Polsce jest obchodzona w sposób szczególny, wypada tym razem w sobotę. Nie mniej aktywność inwestorów w ostatnie dni przed świętami powinna być znikoma, co może czasami stawiać znaki zapytania. Często przy ograniczonym wolumenie wejście jednego dużego gracza może spowodować spore ruchy na rynkach. Taka sytuacja była właśnie wykorzystywana na rynkach w okresie wigilijnym na polskim złotym, który w ostatnich latach w tym okresie był dosyć wyraźnie wyprzedawany. W tym roku słabość mogła się objawić nieco wcześniej, co było związane ze strachem związanym z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta, a w szczególności z maleniem konkurencyjności polskiego rynku wraz ze wzrostem rentowności w największej gospodarce świata, czyli w USA. Co więcej ostatnie wydarzenia, te tragiczne związane z zamachami terrorystycznymi oraz w Polsce, gdzie mamy do czynienia z pewnego rodzaju niestabilnością polityczną nie wpływają na nastroje inwestorów. Złoty jest względnie mocniejszy w ostatnich dniach, natomiast na rynku kapitałowym notujemy w ostatnim czasie wyraźne sesje wzrostowe.

Wspomniany kalendarz makroekonomiczny nie jest dzisiaj zbyt bogaty. Główny Urząd Statystyczny poda dzisiaj dane dotyczące koniunktury w przemyśle, budownictwie handlu oraz usługach, choć dane te nie mają znacznie w przypadku polskiego złotego, czy sytuacji na warszawskim parkiecie. W przypadku globalnego kalendarza makroekonomicznego dzisiaj będą się liczyć w zasadzie tylko dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, który w przypadku listopada pokazywał oznaki słabości po bardzo silnym październiku. Dzisiaj poznamy liczby również za listopad dotyczące istniejących nieruchomości.

Późny wieczór z kolei będzie ponownie należał do dolara nowozelandzkiego. W przypadku Nowej Zelandii poznamy dane na temat wzrostu gospodarczego za III kwartał. Nowa Zelandia wykazuje jeden z największych wzrostów gospodarczych w krajach rozwiniętych i w tym przypadku rynek oczekuje rozwoju gospodarki na poziomie 0,9% k/k oraz 3,7% k/k, czyli stabilizacją pod względem kwartalnym oraz minimalną poprawą w ujęciu rocznym. Dane za III kwartał wypadały całkiem obiecująco, co nawet stawiało znak zapytania nad sensownością obniżek stóp procentowych przez RBNZ, dlatego dobre wyniki powinny być gwarantowane. Z drugiej strony dane za IV kwartał nie muszą być już tak dobre, a warto również wspomnieć o bardzo słabych danych o wzroście gospodarczym z Australii za III kwartał, co może również odcisnąć swoje piętno na nowozelandzkich danych.

O poranku nie widać dużej zmienności na rynku walutowym. Za euro musimy płacić 4,4029 zł, za dolara: 4,2342 zł, za franka: 4,1183 zł, natomiast za funta: 5,2300 zł.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.