Analizy

Perspektywy dla złotego nie są najlepsze

źródło: Joanna Bachert, Mirosław Budzicki, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 13 lutego 2017, 09:30

  • 1
  • Powiększ tekst

EURPLN ponownie poniżej 4,30 jednakże jego perspektywy nie wyglądają najlepiej. W tym tygodniu oczekiwany powrót pary w okolice 4,32-4,33.

Rynek stopy procentowej

W najbliższych tygodniach na rynku polskich obligacji skarbowych spodziewać się można spadku rentowności, chociaż czynnikiem ryzyka będą publikowane styczniowe miesięczne dane makroekonomiczne. Już w poniedziałek inwestorzy poznają styczniową inflację, która może wzrosnąć nawet w okolice 1,8% r/r wobec 0,8% w poprzednim miesiącu. Potencjalnie negatywny wpływ tej publikacji będzie jednak w dużej mierze neutralizowany przez ostatnie komentarze RPP odnośnie perspektywy polityki pieniężnej. Rada bowiem dała jasno do zrozumienia, że jej zdaniem krótki okres utrzymywania się negatywnych stóp procentowych nie będzie wymagał reakcji po stronie polityki pieniężnej w kolejnych kwartałach. To stanowisko zostanie też wzmocnione zapewne przez kolejną publikację danych nt. PKB w IV kw. 2016 r., które z kolei powinny potwierdzić kontynuację spowolnienia dynamiki wzrostu gospodarczego (konsensus: 2,3% r/r wobec 2,5% w III kw.). Natomiast nieco bardziej optymistyczne będą dane nt. produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w styczniu, które m.in. z powodu efektów większej liczby dni roboczych powinny pokazać wyższą dynamikę nominalną. Nie powinny one jednak zmienić per saldo neutralnego odbioru danych w tym tygodniu.

W kontekście średnioterminowych perspektyw rynku należy zwrócić uwagę na poprawę perspektyw na rynku pierwotnym. Jeszcze niedawno zasadne było stwierdzenie, że duża podaż papierów skarbowych będzie silnie osłabiać rynek długu w pierwszych miesiącach 2017 r. Jak jednak pokazują wyniki ostatnich aukcji popyt na obligacje skarbowe okazał się znacznie wyższy od oczekiwań. W najbliższy czwartek Ministerstwo Finansów zorganizuje aukcję obligacji o wartości 3-7 mld PLN (w ofercie mają się znaleźć serie: OK0419, PS0422, WZ1122, WZ0126, DS0727, a niewykluczone, że i WS albo IZ). Biorąc pod uwagę fakt, że na ostatnim przetargu MF uplasowało papiery o maksymalnej wartości (i organizowało aukcję dodatkową), teraz spodziewać się można, że podana ostatecznie zostanie niższa wartość górnych widełek (6 mld PLN). Takie rozwiązanie miałoby korzystny wpływ na rynek, a i tak MF podczas aukcji dodatkowej będzie mogło sprzedać jeszcze kolejne papiery za 1 mld PLN. Prawdopodobne ujawnienie się wysokiego popytu na aukcji może po raz kolejny zaskoczyć i poprawić sentyment na rynku w najbliższych tygodniach. Jednym z podstawowych argumentów za kupnem papierów jest ich krótkoterminowo atrakcyjna wycena, lepsze nastroje na rynkach bazowych, poprawa oceny kredytowej Polski, a także prawdopodobna dłuższa stabilizacja stóp procentowych w 2017 r. i dużej części 2018 r.

Poza korzystną sytuacją w kraju, spodziewać się też można w perspektywie najbliższych dni utrzymania pozytywnych nastrojów na rynkach bazowych. To pośrednio będzie wzmacniać również wyceny krajowych obligacji. Zarówno na rynku US Treasuries jak i Bundów możliwy jest w krótki czasie spadek rentowności o około 20 pb.

Rynek walutowy

Bieżący tydzień rozpoczynamy w okolicach 1,063 na EURUSD i 4,294 na EURPLN po tym jak w piątek złoty umacniał się, ponownie schodząc z notowaniami w okolice 4,285 względem euro. W ostatnim czasie na krajowym rynku walutowym doszło do wyhamowania dynamiki korekty na wycenie PLN. Po dwóch dniach przeceny wsparcie naszej walucie dała przede wszystkim wypowiedź prezesa PiS, że „rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego” zmniejszając obawy inwestorów, że prace w Sejmie nad rozwiązaniem problemu mieszkaniowych kredytów walutowych zakończą się wynikiem niekorzystnym dla banków.

Złoty pozytywnie odebrał też nieoczekiwanie mocniejsze dane z Chin dot. wymiany handlowej. W styczniu chiński eksport wzrósł o 7,9% w ujęciu rocznym, podczas gdy oczekiwano 3,3% zwyżki. W grudniu jego dynamika spadła o 6,1%, a w całym 2016 roku o 7,7%. Z kolei import rósł w styczniu o 16,7% wobec oczekiwano zwyżki o 10%. Tu grudzień dał zaś 3,1% wzrost. W rezultacie nadwyżka handlowa Chin wyniosła w grudniu 51,3 mld USD i była o 19% niższa niż rok wcześniej.

Perspektywy dla złotego nie są jednak najlepsze i o ile takie momenty wzrostowe jego wartości będą się zapewne jeszcze nie raz pojawiać, generalnie oczekiwać należy powrotu do jego niższych poziomów względem głównych walut. Co prawda ostatnie dane makroekonomiczne potwierdzają poprawę kondycji polskiej gospodarki, jednak biorąc pod uwagę retorykę RPP po jej ostatnim posiedzeniu decyzyjnym (7-8 lutego) można zakładać, że do momentu wyraźnego wzrostu inflacji raczej nie usłyszymy dyskusji nt. ewentualnej podwyżki stóp NBP. Dane inflacyjne za styczeń opublikowane zostaną już dzisiaj, niemniej oczekiwany znacznie wyższy poziom indeksu CPI niż 0,8% r/r zanotowane w grudniu nie zmieni poglądu Rady nt. perspektyw polityki monetarnej. Jak bowiem już zostało zasygnalizowane, po oczekiwanym wzroście inflacji w pierwszych miesiącach roku w kolejnych kwartałach spodziewana jest jej stabilizacja. Ponadto Rada wystawiła w komunikacie ocenę, że „ryzyko trwałego przekroczenia celu inflacyjnego w średnim okresie jest niewielkie”, a prezes Adam Glapiński wprost powiedział, że przesłanką do podwyżek stóp nie będzie nawet okresowy spadek stopy realnej do ujemnego poziomu. Tym samym przekaz Rady po lutowym posiedzeniu jednoznacznie wspiera scenariusz stabilizacji stóp NBP przez cały bieżący rok i niewykluczone, że jeszcze przez pewną część 2018. W dalszym ciągu istnieje więc duży potencjał dalszej korekty ostatniego wzrostu wyceny złotego, do okolic 4,35 na EURPLN w kolejnych tygodniach.

Jednakże to jak szybko i mocno złoty zacznie być przeceniany zależeć będzie też od zachowania dolara i wpływu jego notowań na nastroje na rynkach EM. W ostatnim czasie po publikacji słabych danych z Niemiec (dot. m.in. produkcji przemysłowej i bilansu handlowego), rosnącej niepewności politycznej w związku ze zbliżającymi się wyborami w kilku krajach Europy (m.in. w Holandii, Francji i niewykluczone, że również przyspieszonych we Włoszech) oraz gołębich wypowiedziach prezesa EBC euro znalazło się pod presją, w piątek na parze z dolarem zbliżając się do wsparcia na 1,06 po tym jak jeszcze na początku lutego br. kurs EURUSD testował opór na 1,082.

Dolara dodatkowo wspiera ostatnia informacja administracji waszyngtońskiej, z której wynikało, że w najbliższych tygodniach prezydent D. Trump przedstawi najbardziej „ambitny” plan reformy podatkowej od czasów Ronalda Reagana, co rynek odczytał, jako sygnał możliwej prezentacji szczegółów „pakietu stymulacji fiskalnej”. A już w tym tygodniu odbędą się dwa wystąpienia prezes Fedu Janet Yellen dot. kondycji gospodarki amerykańskiej w ostatnim półroczu. Spodziewamy się, że tak jak w ostatnich dniach również i teraz Janet Yellen pozostanie jastrzębia i powtórzy główne tezy dla perspektyw polityki monetarnej, w tym podtrzyma zapowiedź trzech podwyżek stóp procentowych w tym roku. To powinno pomóc dolarowi, spychając kurs EURUSD w kierunku 1,05.

Powiązane tematy

Komentarze