Analizy

Prezes EBC Mario Draghi na konferencji po posiedzeniu banku, fot. PAP/EPA/ARMANDO BABANI
Prezes EBC Mario Draghi na konferencji po posiedzeniu banku, fot. PAP/EPA/ARMANDO BABANI

EBC nie zaskoczył zmianą tonu. Trwa dobry klimat dla złotego

źródło: Joanna Bachert, Arkadiusz Trzciołek, Biuro Strategii Rynkowych PKO BP

  • Opublikowano: 28 kwietnia 2017, 11:29

  • 0
  • Powiększ tekst

Ostrożny EBC pozwala na odreagowanie ostatnich wzrostów rentowności na bezpiecznych aktywach. Brak presji na umocnienie dolara, pozytywne nastroje w Europie i kolejne publikacje mocnych wyników dla polskiej gospodarki podtrzymują popyt na złotego

Rynek stopy procentowej

Na rynku dłużnym czwartek przyniósł spadki rentowności w całej Europie. Od początku tygodnia, w związku z wynikiem pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji, obserwowany był silny popyt na papiery francuskie oraz peryferyjnych krajów strefy euro, gdzie krzywe dochodowości przesunęły się nawet o ponad 10 pb w dół.

Koniec tygodnia przyniósł jednak również odreagowanie na rynkach bazowych. Wśród czynników pozwalających na spadek rentowności bezpiecznych aktywów w Europie znalazło się między innymi posiedzenie EBC. Bank centralny nie zdecydował się na zmianę parametrów polityki monetarnej, utrzymując stopę depozytową na poziomie -0,4% oraz tempo skupu aktywów w wysokości 60 mld EUR miesięcznie. Treść komunikatu EBC nie uległa istotnym zmianom, a podczas konferencji prasowej prezes Mario Draghi utrzymał stosunkowo gołębi ton. Pomimo, iż zmalało ryzyko realizacji negatywnego scenariusza, to miary inflacji nadal pozostają na niskich poziomach i nie wykazują rosnącego trendu. Prezes Draghi uważa, że konieczne jest odbicie inflacji średniej w całej strefie euro, a nie w którymś z poszczególnych krajów członkowskich.

Po tym jak inflacja zaskoczyła negatywnie w marcu, wstępne odczytu w kwietniu wskazują na możliwość powstrzymania tego zjawiska. W Hiszpanii ceny wzrosły o 2,6% r/r z 2,1% miesiąc wcześniej, natomiast w Niemczech zanotowany został wzrost do 2,0% r/r z 1,6%. W marcu na indeksach CPI negatywnie ważył spadek dynamiki cen żywności oraz surowców energetycznych, jednak jak pokazują składowe dla Niemiec, pomimo wzrostu głównego wskaźnika, tempo wzrostu cen żywności zmniejszyło się do 1,8% r/r (2,3% marcu), a ceny energii pozostały na poziomie 5,1% r/r.

W piątek GUS poda szybki szacunek indeksu CPI w Polsce, który według prognoz rynkowych może w kwietniu oscylować wokół 2,1% r/r (2,0% w marcu). Stabilizacja inflacji powinna wywierać ograniczony wpływ na polską krzywą dochodowości. Również neutralnie może zostać odebrana publikacja planu podaży papierów skarbowych na maj. Po ostatnim przetargu w 61% zaspokojone zostały potrzeby pożyczkowe MF. W samym kwietniu ministerstwo uplasowało papiery w kwocie 14 mld PLN, wypełniając blisko połowę 30 mld PLN emisji zaplanowanych na regularnych aukcjach sprzedaży. Pomimo powrotu rentowności SPW w pobliże poziomów obserwowanych pod koniec Q1, do końca bieżącego kwartału powinniśmy już widzieć trend wzrostowy polskiej krzywej dochodowości, na co wpływać będą poprawiające się dane z polskiej gospodarki, presja na zacieśnianie polityki monetarnej głównych banków centralnych oraz bodziec fiskalny w USA.

Rynek walutowy

Za nami kolejny, dość nudny dzień pomimo że w czwartkowym kalendarzu publikacji pierwsze miejsce zajmowało decyzyjne posiedzenie EBC. Bank centralnym niczym jednak nie zaskoczył, co dodatkowo stabilizowało notowania na rynku głównej pary walutowej w okolicach 1,09 USD za euro. W kraju eurozłoty zdołał przełamać wsparcie na 4,22. Słabnący wobec koszyka walut dolar amerykański pomaga brytyjskiemu funtowi, który w ostatnich dniach notuje wysokie, dawno niewidziane poziomy. W czwartek kurs GBPUSD przetestował opor na 1,29 zaś GBPEUR powrócił do 1,188 pomimo bardzo silnego euro.

EBC nie zaskoczył rynków pozostawiając stopy procentowe bez zmian i utrzymując dotychczasowy ton wypowiedzi. Pomimo, że dane docierające ze strefy euro wskazują na wzmacnianie się aktywności gospodarczej, co zamyka drogę do głębszego luzowania polityki banku centralnego strefy euro, w komunikacie EBC nie usunął frazy mówiącej, że „jeżeli pogorszą się perspektywy lub jeśli warunki finansowe nie będą wskazywać na dalszy postęp w trwałym dostosowaniu ścieżki inflacji, Rada Prezesów jest przygotowana na zwiększenie skali programu i/lub wydłużenie czasu jego prowadzenia". Podczas konferencji prasowej również trudno było doszukać się wyraźnie jastrzębich akcentów. W ocenie M. Draghi’ego, choć w EBC dostrzega się odbicie w gospodarce nie będzie reakcji na przejściowe wahania inflacji. Bank nadal więc stara się zmniejszyć rynkowe oczekiwania na szybkie ograniczenie QE, aby zapobiec wzrostom euro oraz utrzymywać niski koszt kredytu.

W czwartek, większego wpływu na nastroje nie miał też wyczekiwany od początku tygodnia przez rynki a zaprezentowany w środę (już po zamknięciu handlu w Europie) plan gospodarczy administracji D. Trumpa. Przedstawiony projekt reformy podatkowej nie zawierał jednak wiele szczegółów, a te, które się w nim znalazły, generalnie były zgodne z wcześniejszymi doniesieniami prasowymi. Dokument obejmował propozycję obniżenia podatku dla przedsiębiorstw do 15%, a także zmniejszenie obciążeń podatkowych Amerykanów (redukując liczbę progów podatkowych do trzech z siedmiu, czy też podwajając kwotę, o którą Amerykanie mogą się ubiegać w ramach zwrotów podatku). Nie zostały przedstawione źródła finansowania zmian, bowiem jak mówił Sekretarz Skarbu program „w zasadzie” ma się sfinansować sam, ze względu na przyśpieszenie wzrostu gospodarczego. Nic nie zostało też wspomniane o podatku transgranicznym, który był jednym z kluczowych haseł kampanii wyborczej. Zgodnie z amerykańskim prawem, tylko Kongres może wprowadzać duże zmiany do prawa podatkowego. Ustawodawcy wstępnie przyjęli plan Trumpa, jako punkt startowy do dalszej dyskusji nad reformą systemu podatkowego. Droga od zapowiedzi do realizacji może nie być więc krótka, stąd dolara nadal „cierpi” na rozczarowaniu działaniami obecnego prezydenta.

Brak presji na umocnienie dolara, pozytywne nastroje w Europie i kolejne publikacje mocnych wyników dla polskiej gospodarki podtrzymują popyt na złotego. Obok danych „twardych”, utrzymujące się pozytywne trendy makroekonomiczne potwierdzają też dane „miękkie” (koniunkturalne). Wg najnowszego raportu NBP nt. kondycji sektora przedsiębiorstw, większość ankietowanych firm zaznaczyła poprawę swojej sytuacji na początku br. w warunkach rosnącej sprzedaży. Z kolei widoczna poprawa nastrojów w sektorze budowlanym wskazuje, że również wzrosły oczekiwania na rozpoczęcie inwestycji finansowanych środkami z UE. W rezultacie, prognozy przedsiębiorstw zarówno na 2q17 br. jak na kolejne miesiące wskazują na potencjał dla dalszej poprawy ich sytuacji. W piątek poznamy jeszcze wstępną inflację CPI za kwiecień. Możliwy jest jej wzrost w okolice 2,1% r/r wobec marcowych 2,0% . Choć taki wynik będzie pozytywny dla złotego, to ze względu na twardą gołębią postawę RPP zapewne w istotny sposób nie przełoży się na notowania naszej waluty. Przed nami długi weekend, a to dodatkowo nie będzie sprzyjało braniu ryzyka nowych pozycji. Z fundamentalnego punktu widzenia zapowiada się więc spokojny koniec tygodnia. Wydaje się, że przestrzeń do dalszego umocnienia złotego pozostaje niewielka. Jednakże, jeżeli majowy ostateczny wynik wyborów we Francji (7.05) potwierdzi wskazania sondaży dające liderowi En Marche E. Macronowi zwycięstwo, to może dojść do dalszego wzmocnienia pozytywnych tendencji na świecie, prowadząc m.in. do chwilowego spadku kursu EURPLN w okolice 4,20. Do końca 2q17 powinno jednak dojść do odwrócenia obecnego wzrostowego trendu złotego w kierunku marcowych szczytów.

Powiązane tematy

Komentarze