Informacje

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Rozmowa Pawła Grasia z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem: Zabić go, k...a. Ten Skur....l daje ogłoszenia "wSieci"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 czerwca 2014, 07:58

    Aktualizacja: 23 czerwca 2014, 09:18

  • 6
  • Powiększ tekst

6 lutego w restauracji Sowa & Przyjaciele odbywa się głośna impreza urodzinowa wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. Dwa dni później w tym samym miejscu jeden z uczestników imprezy minister Paweł Graś spotka się z prezesem Orlenu Jackiem Krawcem - informuje "Wprost".

Bartłomiej Sienkiewicz uczy się życia

JK: A jak tam Bartłomiej, jeszcze cię zapytam? PG: Uczy się życia, wiesz. Myślał, że, jak to Donald mówi, sobie przyjdzie i stanie, kurwa, w tej apaszce z papieroskiem i będzie OK. I będzie nam mówił, jak ma być, bo on wie najlepiej, to teraz, kurwa, się i skończyło.

JK: [żartobliwie] Mówię tam kiedyś do niego, kurwa, Bartek, co z tym Trynkiewiczem? Mówię, że najlepiej, to by było go zabić, kurwa, tylko się nie da, ale chyba go tam sąd przyskrzyni?

PG: No mam nadzieję, tak, zresztą tam jakiś wniosek wpłynął, żeby go w ogóle nie wypuszczać z wiezienia. […] Formalnie powinien się stać wolnym człowiekiem, wiesz, odsiedział karę za przestępstwo, ale no jest naciągana ta cała ustawa. JK: Ale wiesz, obrońcy, kurwa, praw człowieka mogą się w dupę pocałować, bo naród jest generalnie za tym, żeby bestia siedziała.

PG: Zwłaszcza że on mówi wprost, że wróci z powrotem. Że ma jedną możliwość na 50 lat, żeby się zaspokoić i pójść w pierwszą bramę i pierdolnąć dziecko.

JK: Żadnej jednostki chorobowej nie ma? PG: No więc dokładnie tak, to jest też problem, jest w tym wąskim niebezpiecznym gardle, że nie wiadomo, co z gościem zrobić…

JK: No mam nadzieję, że się Bartkowi uda, bo jak on wyjdzie, to będziecie mieli przejebane, a on najbardziej. PG: Myślę, że nie ma takiej możliwości, żeby w ogóle wyszedł.

Dziwne werdykty prokuratury

Po chwili panowie rozmawiają o planowanym koncercie U2 na Stadionie Narodowym, a także o tygodniku „W Sieci”.

JK: Mówił ci Igor o takim pomyśle, co mamy na 12 września?

PG: 12 września?

JK: Ta, bo 4 czerwca to obsadza rozumiem Bronek, te wszystkie obchody, jakichś tam koncert Rolling Stonesów chce według najnowszych moich informacji. Tylko kasy szukają, oczywiście. To Owsiak organizuje, chce ściągnąć kasę od spółek […], 30 baniek, nie? Więc [jest – red.] taki pomysł, żeby zrobić taką konferencję połączoną jakby z programem artystycznym. Zasięgnęliśmy języka, myśleliśmy o tym, żeby wyjść z tym za granicę, ale rozmawiałem z Igorem i Bartkiem, U2 chciało zagrać bez honorarium, tylko za pokrycie kosztów, ale w Berlinie. Myśleliśmy, żeby zrobić to pod patronatem Donalda i Merkel, ale chłopaki mówią, że to się będzie kojarzyło z murem berlińskim i chujowo znowu wyjdzie itd. Więc teraz nie 4 czerwca, żeby nie robić tłoku, tylko 12 września, bo podobno wtedy Donald rozda nagrody rocznicowe. No i pytamy się tych z U2, czy by nie przyjechali do Warszawy zagrać.

PG: Oż, kurwa.

JK: Też bez honorarium, ale za pokrycie kosztów. To też będzie z 1 mln dolarów, ale byśmy to wzięli na klatę. Dzisiaj wysłałem do Donalda list w tej sprawie. Nigdy nie było U2 w Polsce, ten Bono jest taki bardzo społecznik, więc może chcieć uczestniczyć w czymś takim. Ciekawe, co nam odpowiedzą, bo oni mieli Berlin w trasie, a nie Warszawę. Żeby to nie był sam koncert, jakąś konferencję [zrobimy – red.], taką ku czci, że to 25 lat i co dalej, Europo czy Polsko. I tam proszę go o patronat nad tym przedsięwzięciem. Więc jakbyś mu powiedział, bo tam nie jest napisane, że to chodzi o U2, bo nie chciałem, żeby się to rozlało. A czekamy na odpowiedź od U2. Jakby to wypaliło, to byłaby fajna impreza, koncert niekomercyjny, niebiletowany, dla narodu, jakby się zgodzili, to zajebiście, nie?

PG: Na Narodowym?

JK: No, to do ustalenia jeszcze, też z nimi trzeba by ustalać, najlepiej na Narodowym, tylko Narodowy mały, idealnie byłoby na Bemowie zrobić. Trzeba by to też z rangą uroczystości zgrać, nie na polu, kurwa, no wiec kombinujemy.

PG: No, to by było genialnie, jakby się udało.

JK: Druga rzecz, to już gadałem z Cichym [Jacek Cichocki, szef Kancelarii Premiera – red.] i z Włodkiem [Karpińskim, szef MSP – red.] też wczoraj. […] Pytanie, no bo to jest też taki okres, wrzesień, trzy tygodnie września tuż przed wyborami samorządowymi, że to, moim zdaniem, powinno dobrze wyglądać. Najlepiej jakby był sukces sportowy przy okazji. [W tym czasie w Polsce mają się odbywać mistrzostwa świata w siatkówce – red.] […] Cichy miał rozmawiać z Karpińskim i z Donaldem też, bo rozumiem, że ta impreza musi wyglądać, musi być godna.

PG: Tak! Jak już jest, to Polacy lubią takie rzeczy. […]

JK: Dobra, to jakbyś to pismo tam gdzieś widział w sprawie tej konferencji, to możesz szefowi podpowiedzieć, o co chodzi, żeby wiedział. Jakbyś słyszał, że mi ktoś chce coś zabrać albo nie dać, to też możesz tam powiedzieć, jakby konkurencja coś wyśledziła.

PG: Kto by się odważył?

JK: Chłopaki są sprytne, kurwa, albo mają więcej czasu, albo mniej przyzwoitości, mi nie wpadło do głowy przez sześć lat, a tu kurwa widzisz, jebani, jeszcze Klesyk [Andrzej Klesyk, prezes PZU] skurwiel, wiesz, że on „W sieci” ogłoszenia daje?

PG: No, widziałem właśnie.

JK: Ja mówię, co ty, kurwa, odpierdalasz? A on, że to klienci potencjalni. Wiesz, już się ustawiają, kurwa, media, już widać.

PG: Tak, tak, prokuratura też już widać, coraz dziwniejsze te werdykty wydaje, już czeka, patrzy na sondaże.

Źródło: Wprost/Opr. Jas

Powiązane tematy

Komentarze