Kryzys w Rosji: Drożeje wódka. Czy przewrót wisi w powietrzu?
Bardzo nietypowy efekt sankcji nałożonych na Rosję przez zachód. Informowaliśmy już i znikających ze sklepowych półek kałasznikowach (http://wgospodarce.pl/informacje/15121-nietypowy-efekt-sankcji-ze-sklepow-w-usa-masowo-znikaja-kalasznikowy-zyskac-moze-polska). Teraz w Rosji drożeje wódka. Przewrót i obalenie Putina o krok?
Zaczęło się od zdrożenia jabłek.
Na alarm biją niskonakładowe "Nowyje Izwiestia", pisząc, że połowa tanich jabłek (to oznacza tutaj cenę około 4 zł za kilo) w sklepach rosyjskich pochodziła do tej pory z Polski właśnie. Według mnie w rzeczywistości nasz udział w tym rynku był znacznie większy. W sklepach sprzedawano i chętnie kupowano na przykład jako rosyjskie tanie i bardzo dobre jabłka "otieczestwinnyje" ("ojczyste") przywożone z naszego kraju. Gazeta zwraca uwagę, że skok cen owoców już dał się zauważyć. Rok temu świeże jabłka można było kupić za 3-4 zł. Dziś najtańsze kosztują 6 zł.
A zakończyło na wódce, która także jest w wielu przypadkach produkowana na bazie z owoców z naszego kraju.
Od 1 sierpnia pół litra legalnej wódki musi tu kosztować co najmniej 22 zł, a to już o 5 zł więcej, niż było na początku roku. Wkrótce należy się spodziewać kolejnej podwyżki.
Przypomnijmy, że wódka jest najchętniej spożywanym napojem alkoholowym w Rosji. Wynosi ona 644 mln litrów na rok. To oznacza, że rocznie przeciętny Rosjanin wypija 15,2 l czystego spirytusu. Rocznie z powodu przepicia umiera 80 tys. Rosjan.
wyborcza.pl/ as/