Informacje

Urządzenia na smyczy telematycznej

Maria Szurowska

Maria Szurowska

Dziennikarka "Gazety Bankowej"

  • Opublikowano: 20 października 2014, 18:53

  • 1
  • Powiększ tekst

Rozwiązania telematyczne to nie tylko profity dla dużych flot. Poza konstruowaniem systemów zarządzania taborem wielu producentów oferuje też ujednolicone recepty dla mniejszych podmiotów, a nawet dla klientów indywidualnych. O co chodzi? Przeczytajcie!

Wiele firm, wśród nich nawet wielkie korporacje, nie porywa się na stworzenie własnej floty. Liczne problemy sprawiają, że generowane koszty przewyższają korzyści płynące z posiadania swojego taboru. Jeszcze parę lat temu popularne były vouchery na taksówki udostępniane pracownikom. Kontrolowanie jednak, czy zatrudnieni korzystają z przejazdów tylko w celach służbowych było żmudne, a często i niemożliwe. Obecnie wiele zachodnich firm coraz częściej korzysta z usług spółek carsharingowych, których działalność polega na wypożyczaniu samochodów na krótki czas (najczęściej w obrębie jednego miasta). Pojazdy rozstawione są w różnych miejscach metropolii, w sposób taki, aby pieszy do najbliższego auta miał nie dalej niż do przystanku autobusowego. Aby przejechać się w systemie carsharing trzeba być uprzednio zarejestrowanym, powiązać konto ze swoją kartą kredytową i otrzymać hasło lub chip, który umożliwia wynajęcie samochodu.

Takie usługi są bardzo popularne na przykład w Niemczech. W samym Monachium można korzystać z produktów dwóch dostawców – DriveNow joint venture konceru BMW i sieci wypożyczalni Sixt (w asortymencie mają BMW serii 1, X1 oraz lifestylowe Mini, także w wersji cabrio) oraz Car2Go Mercedesa i Europcar (tutaj do dyspozycji mamy wszędzie mieszczące się Smarty). W Berlinie takie usługi świadczą aż cztery firmy.

Nie mogłoby się to obejść bez telematyki – zarządcy floty muszą wiedzieć, gdzie dokładnie znajduje się dany samochód, kto i na jakim odcinku nim się poruszał, a także czy pojazd jest czysty, zatankowany, czy nie ma żadnych usterek (informacji o stanie auta dostarczają pracownicy obsługi przy pomocy aplikacji mobilnej).

Istniejący system dostarczania danych aż prosi się o skomponowanie oferty dla firm nie tylko w zakresie przewozowym. Wspomniany wcześniej DriveNow w menu dla przedsiębiorstw poza wygodnym i tanim carsharingiem ma również udzielanie informacji na temat trasy, czy spalania na poszczególnych odcinkach. Takie rozwiązanie pozwala firmom „wypożyczać” flotę wyposażoną w rozwiązania telematyczne. Nie trzeba więc budować własnego taboru, ani inwestować w dedykowane technologie, aby czerpać pełnymi garściami z najnowszych technologii dla transportu.

Ale rozwiązania telematyczne to nie tylko profity dla dużych flot. Poza konstruowaniem indywidualnych systemów zarządzania taborem wielu producentów systemów telematycznych oferuje też ujednolicone recepty dla mniejszych podmiotów, a nawet dla klientów indywidualnych. Takim urządzeniem jest na przykład TiMS Plug and Drive – jest stosunkowo niewielkie i de facto nie wymaga instalacji. Wystarczy je wpiąć na przykład w gniazdo zapalniczki, co oznacza automatyczne rozpoczęcie gromadzenia danych. - To urządzenie będzie dostępne za stosunkowo niską cenę dla klientów indywidualnych - zapewnia Piotr Pastuszka, prezes spółki T-matic Systems. Będą mogli je kupić na przykład rodzice udostępniający samochód swoim dzieciom lub właściciele najmniejszych firm, gdzie do dyspozycji pracowników są 2 lub 3 auta, które warto monitorować. TiMS Plug and Drive pozwala nie tylko na śledzenie pojazdu w czasie rzeczywistym, ale także na analizę historii poszczególnych parametrów eksploatacji auta, co ma znaczenie zarówno ze względów oszczędnościowych, jak i w celu zwiększenia bezpieczeństwa auta i pasażerów. Jest to pierwszy krok telematyki w kierunku klienta indywidualnego.

Obecnie korzystanie z narzędzi telekomunikacyjno-informatycznych to zdecydowanie domena dużych przedsiębiorstw, Piotr Pastuszka przewiduje jednak, że już niebawem takie rozwiązania zagoszczą w każdym domu. - Przyszłość telematyki będzie, moim zdaniem, należała do rynku klientów indywidualnych - uważa prezes spółki T-matic Systems. Z jego relacji wynika, że firmy ubezpieczeniowe, m.in. w Wielkiej Brytanii, zrozumiały już, jak poważne korzyści mogą czerpać dzięki indywidualnej analizie ryzyka. Instalacja systemów pozwalających na monitoring flot pojazdów bardzo pozytywnie wpływa na sposób użytkowania pojazdów przez kierowców. Zmieniają oni swoje zachowania drogowe, w większym stopniu stosują się do zasad eco drivingu – płynnej, ekonomicznej i ekologicznej jazdy, która w znacznym stopniu ma przełożenie na bezpieczeństwo.” Zastosowań telematyki w życiu codziennym Piotr Pastuszka znajduje jeszcze więcej. - Większość rodziców chciałaby korzystać z systemów umożliwiających lokalizowanie dzieci. - uważa prezes T-matic Systems. - Osoby aktywnie uprawiające sport dzięki lokalizacji GPS mogą analizować swe osiągnięcia podczas treningów. Coraz więcej moich znajomych używa już zresztą w tym celu aplikacji na telefony komórkowe – Endomondo. Przykłady można by mnożyć...”. Brzmi kusząco?

Powiązane tematy

Komentarze