Informacje

Fot. PKP S.A.
Fot. PKP S.A.

"PKP jest podmiotem nieefektywnym i źle zarządzanym" - Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że tak można pisać

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 lutego 2015, 19:29

    Aktualizacja: 5 lutego 2015, 19:38

  • 0
  • Powiększ tekst

Zdaniem PKP S.A., którym aktualnie zarządza Jakub Karnowski, były prezes PKP Intercity Czesław Warsewicz naruszył dobre imię firmy, bo napisał m.in., że "PKP jest źle zarządzane, że jest nieefektywne, że dobór kadr na kolei odbywa się z klucza politycznego".

W dniu 3.02.2015 r. zakończył się proces, jaki PKP S.A. wytoczyło publicyście lokalnego, branżowego portalu NaKolei.pl Czesławowi Warsewiczowi. Ten były prezes PKP Intercity, a obecnie publicysta, w tekście pt. „Bankowcy wzięli się za kolej”, zaprezentował kilka swoich opinii na temat kolei.

Zdaniem PKP S.A. Warsewicz naruszył dobre imię spółki, gdyż napisał m.in., że "PKP jest źle zarządzane, że jest nieefektywne, że dobór kadr na kolei odbywa się z klucza politycznego". Spółka PKP S.A. uznała, że takie opinie naruszają dobre imię spółki PKP S.A. w oczach opinii publicznej i podważają jej renomę.

PKP za prezentowanie krytycznych opinii domagało się od Warsewicza zapłaty 20 tys. zł oraz przeproszenia zarówno spółki, jak i swojego prezesa (mimo, iż sam prezes nie wystąpił z pozwem o naruszenie jego dóbr osobistych). Spółka wraz z pozwem wnosiła o zakazanie byłemu prezesowi PKP Intercity pisania o PKP S.A. Sąd prawomocnie oddalił ten wniosek już w 2014 r., natomiast w dniu 3.02.2015 oddalił pozostałe roszczenia PKP S.A. Proces Cz. Warsewicza odbywał się w Sądzie Okręgowym dla Warszawy Pragi.

- Był to z pewnością ciekawy proces, głównie z uwagi na fakt, że wiele osób wypowiada się krytycznie o PKP, nie zdając sobie sprawy, że za napisanie czy rozgłaszanie opinii iż „PKP jest spółką nieefektywną i źle zarządzaną” można być przez PKP pozwanym. Szczerze powiem, że dla mnie było to oczywiste, że wolność wyrażania swoich opinii dotyczy zarówno opinii pozytywnych jak i negatywnych. Nie wiedziałem też, że spółka PKP S.A. może się „obrazić” i żądać za swoją „krzywdę” 20.000 zł” – mówi Czesław Warsewicz, który wygrał pierwsze starcie z PKP S.A.

- Sąd – zgodnie z ugruntowaną już od lat linią orzecznictwa Sądu Najwyższego i ETPC – stwierdził, że istnieje wolność słowa, w ramach której można mówić, że PKP jest źle zarządzanym podmiotem. Sąd oddalił w całości pozew PKP, zasądzając dodatkowo od PKP S.A. koszty zastępstwa adwokackiego” – mówi adwokat Monika Brzozowska z kancelarii Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy, specjalizująca się w procesach o naruszenie dóbr osobistych, która reprezentowała publicystę Czesława Warsewicza.

Wyrok jest nieprawomocny.

Powiązane tematy

Komentarze