Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

Na Śląsku iskrzy. Górnicy uważają, że rząd nie realizuje zobowiązań po styczniowych protestach. Rząd twierdzi, że wszystko idzie zgodnie z planem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 sierpnia 2015, 14:41

  • 5
  • Powiększ tekst

Proces tworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej zostanie zakończony do 30 września – zakłada porozumienie rządu ze związkami, podpisane 17 stycznia br. Związki uważają, że rząd nie zrealizuje porozumienia; planują akcje informacyjne, a potem protesty.

Utworzenie Nowej KW i przeniesienie do niej części aktywów dotychczasowej Kompanii Węglowej zakłada rządowy plan naprawczy dla górnictwa wdrażany m.in. wobec narastających problemów finansowych tej spółki. Jeszcze w 2012 r. KW miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W pierwszym półroczu br. spółka miała blisko 750 mln straty netto.

Wobec niskich i nadal spadających cen węgla na światowych rynkach wiosną 2014 r. po raz pierwszy pojawiły się informacje o możliwych problemach z wypłatami wynagrodzeń – do czego ostatecznie dotąd nie doszło. Związane z sytuacją firmy działania rządu przyspieszyły po manifestacji tysięcy górników na ulicach Katowic pod koniec kwietnia 2014 r.

W maju 2014 r. podczas poświęconej pogarszającej się sytuacji górnictwa sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach prezes prywatnego Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia Michał Herzman ocenił ówczesne koszty KW - związane chociażby z węglem dla górniczych emerytów - jako „szaleństwo”.

Wiosną i latem ub.r. górniczy związkowcy kilkukrotnie spotykali się z ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem. Nowy prezes KW Mirosław Taras próbował wdrażać plan naprawczy zakładający m.in. ograniczenie kosztów, zmianę organizacji produkcji, wdrożenie programów restrukturyzacyjnych dla poszczególnych zakładów i pozyskanie środków na dofinansowanie działalności spółki - co miało odbyć się poprzez sprzedaż kopalń i emisję euroobligacji. Latem 2014 r. KW sprzedała Jastrzębskiej Spółce Węglowej kopalnię Knurów-Szczygłowice – za 1,49 mld zł.

We wrześniu ub.r. związkowcy uznali konsultacje planu naprawczego za „zerwane z winy pracodawcy” m.in. wobec „ciągłych zmian” jego treści oraz oparcia zawartych w nim rozwiązań na stopniowym rozdrobnieniu i wyprzedaży majątku Kompanii. Związkowcy przekonywali wówczas, że właściwym kierunkiem jest konsolidacja branży - w pierwszej kolejności KW, KHW i Węglokoksu, a w dalszej perspektywie - z sektorem energetycznym.

W tym czasie – przy sprzeciwie związków - zarząd KW podjął uchwałę o likwidacji uprawnień emerytów i rencistów do bezpłatnego węgla od 2015 r. Jesienią okazało się, że plan naprawczy spółki stał się nieaktualny – m.in. wobec fiaska planowanej emisji euroobligacji. W tej sytuacji, a także wobec kilkudniowej okupacji siedziby KW przez związkowców, rada nadzorcza KW w listopadzie odwołała skonfliktowanego już wówczas ze związkami Tarasa.

Nowym prezesem został w grudniu ub.r. Krzysztof Sędzikowski. W kolejnych tygodniach zaczęły się pojawiać informacje o planowanym zakupie kilku kopalń KW przez Węglokoks. Ostatecznie przedwstępną warunkową umowę ws. zakupu czterech tzw. kopalń rybnickich Kompanii przez spółkę Węglokoks ROW podpisano w lutym br.

Wcześniej, w pierwszej połowie stycznia, przez region przetoczyły się protesty – związane m.in. blokadami dróg i torów oraz strajkami pod ziemią. Ich podłożem był przyjęty na początku stycznia przez rząd plan naprawczy dla KW, wskazujący wśród rozwiązań likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.

Protesty zakończyło porozumienie - zawarte 17 stycznia przez rząd (negocjował je m.in. pełnomocnik rządu ds. górnictwa Wojciech Kowalczyk, a podpisała m.in. premier Ewa Kopacz) oraz międzyzwiązkowy komitet strajkowy. Porozumienie modyfikowało plan naprawczy poprzez perspektywę skierowania najmniej efektywnych kopalń KW do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (celem restrukturyzacji ich części), przeniesienie pozostałych zakładów do tzw. Nowej KW, a także ustalenie pakietu socjalnego dla pracowników, którzy mieliby odejść z pracy.

W maju br. sfinalizowano sprzedaż Węglokoksowi Kraj kopalń Bobrek i Piekary, a także przekazano do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię Centrum (wcześniej też Brzeszcze i Makoszowy). Zakłady te przynosiły KW 50-60 proc. strat.

Równolegle trwały prace związane z tworzeniem Nowej KW. Według ostatnich danych firma będzie mogła powstać, jeżeli inwestorzy będą w stanie wyłożyć 1,5 mld zł (800 mln w tym roku, 700 mln do końca I kw. przyszłego roku), aby przetrwać okres restrukturyzowania, pokrywając powstające jeszcze w tym czasie straty. W tym czasie Nowa KW powinna m.in. dostosować produkcję do rynku i odbudować udział w rynku krajowym oraz eksport.

Z końcem lipca br. Kowalczyk informował, że prace nad pozyskiwaniem inwestorów dla Nowej KW odbywają się dwutorowo: poprzez Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw, który powstał w ramach TFI BGK i będzie zarządzany przez PIR, a także poprzez rozmowy z inwestorami finansowymi i branżowymi o ich bezpośrednim wejściu kapitałowym do Nowej KW.

Kowalczyk nie odnosił się bezpośrednio do informacji prasowych, z których wynikało np., że środki wpływające do FIPP nie wystarczą na to, by zasilić Nową KW kwotą 1,5 mld zł (na pojedynczą inwestycję może trafić do 20 proc. aktywów Funduszu). W różnych informacjach medialnych niechęć wobec finansowego zaangażowania w projekt Nowej KW sygnalizowali m.in. przedstawiciele dużych koncernów energetycznych, w ostatnich dniach np. Enei.

W środę odnosząc się do pytań dotyczących Kompanii Węglowej premier Ewa Kopacz mówiła na briefingu, że Nowa KW już powstała, natomiast to, jakie aktywa zostaną do niej wniesione, wiadomo będzie wkrótce.

„W ciągu najbliższych dni minister skarbu będzie gotowy z bardzo szczegółowym przekazem” - zapowiedziała wówczas szefowa rządu.

Dzień wcześniej przedstawiciele regionalnych central związkowych ze Śląska poinformowali, że od września rozpoczną akcję mającą informować o stanie realizacji porozumienia rządu ze związkami, podpisanego 17 stycznia br. Od października ma zostać wznowione pogotowie protestacyjno-strajkowe i zacząć się ew. protesty.

Jak podkreślili związkowcy, nie zamierzają już rozmawiać z rządem i nadal oczekują na realizację porozumienia. Wśród zasadniczych elementów porozumienia, „które nie są i pewnie nie zostaną wykonane", związkowcy wymienili te dotyczące powołania i późniejszego funkcjonowania tzw. Nowej Kompanii Węglowej.

We wtorkowym komunikacie CIR podkreślono, iż "nie jest prawdą, że minął jakikolwiek termin zapisany w styczniowych porozumieniach z górnikami. Rząd z powagą i zaangażowaniem podchodzi do sytuacji w górnictwie węgla kamiennego i dlatego podejmuje wszystkie działania, aby Nowa Kompania Węglowa powstała w terminie przewidzianym w porozumieniu zawartym 17 stycznia br." Jak przypomniano, termin ten upływa 30 września.

"Dotąd wszystkie postanowienia styczniowego porozumienia zostały ze strony rządowej wypełnione i intencją rządu jest dalsze prowadzenie tego procesu, dotrzymanie warunków porozumienia ze stroną społeczną. (…) Obecnie zarząd Kompanii Węglowej negocjuje z potencjalnymi zainteresowanymi warunki uczestnictwa w projekcie NKW – napisano w komunikacie CIR.

Władze KW w ostatnich dniach przekonywały, że założenia biznesplanu nowej KW, zakładające m.in. zwiększenie wydobycia węgla koksowego (droższego od węgla energetycznego) oraz obniżenie kosztów wydobycia, są realne i już teraz realizowane. Jednostkowy koszt produkcji węgla ma zostać obniżony z poziomu ok. 295 zł/t w 2014 r. do ok. 220 zł/t w 2016 r. W drugim półroczu br. koszt ten ma spaść do 245 zł/t (przy osiągniętym już w lipcu br. 237 zł/t).

Równolegle z dyskusją z energetyką o próbie zaangażowania jej w proces tworzenia Nowej KW, poszukiwani byli inwestorzy dla części należących do SRK kopalń Brzeszcze i Makoszowy. 15 maja list intencyjny ws. ew. nabycia tej pierwszej kopalni podpisały władze SRK i Tauronu. Koncern postawił jednak warunki brzegowe, związane z opłacalnością projektu (m.in. sprzedaż w trybie przetargu publicznego i wcześniejsza restrukturyzacja przez SRK).

27 sierpnia SRK poinformowała o ogłoszeniu przetargu ws. sprzedaży Brzeszcz (proces finalizacji transakcji miałby zakończyć się do 25 września). Dzień wcześniej SRK podała natomiast, że w oparciu o wypracowany w Makoszowach przy współudziale związków plan naprawczy rozmawia z potencjalnymi inwestorami dla tego zakładu (związkowcy zasygnalizowali, że chodzi m.in. o duży koncern energetyczny, który od dawna jest odbiorcą tamtejszego węgla).

Wypracowanie długofalowej strategii rozwoju polskiego górnictwa, w której podstawą dla energetyki będzie polski węgiel, a także utworzenia ministerstwa, które zajmie się kwestiami tych dwóch branż, zapowiada po ew. wygranych wyborach Prawo i Sprawiedliwość.

Kandydatka na szefową rządu tej partii Beata Szydło mówiła w ostatnich dniach w Zabrzu, że górnictwo potrzebuje wsparcia państwa, w kontekście m.in. inwestycji i rynków zbytu. Zapowiedziała wdrożenie planu dla branży przygotowanego ze stroną społeczną, a wcześniej - w trakcie kampanii - nacisk na rząd, by realizował porozumienie z 17 stycznia. Posłowie PiS zapewniali, że w razie utraty płynności przez spółki węglowe "zrobią wszystko", aby załogi dostały wypłaty.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze