Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

POLECAMY Fallout 4 - gamingowa inwestycja na lata

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 25 listopada 2015, 13:00

    Aktualizacja: 25 listopada 2015, 13:01

  • 2
  • Powiększ tekst

"Fallout 3" podzielił fanów oryginalnych, dawnych "Falloutów". Gra była bardzo ciekawa, jednak odejście od perspektywy 2D i całkiem nowy zespół twórców nie przekonał graczy kochających dawne części. Mimo to gra była kasowym sukcesem i otworzyła markę dla nowych odbiorców.

Sam w kwestii "Fallouta 3" jestem krytyczny. Owszem - jako tytuł opowiadający o świecie i życiu po wojnie nuklearnej "trójka" działa dobrze. Jednak brak w niej duszy dawnych "Falloutów" przez co tytuł traci. Studio Bethesda wyprodukowało jednak dobrą grę, zaś Obsidian swoim "Falloutem: New Vegas" przekonał fanów pierwszego i drugiego "Fallouta" (zasadniczo dlatego, iż kontynuował on wątki dawnych części i był tworzony przez ten sam zespół).

W czym tkwi fenomen serii? Jest przecież wiele tytułów poruszających tematykę świata zniszczonego wojną nuklearną, upadku cywilizacji. Dlaczego to "Fallout" jest głównym odnośnikiem w tej materii, detronizując nawet klasycznego, kinowego "Mad Maxa" z którego tyle przecież czerpał?

Trudno jednoznacznie nazwać ten fenomen. Czy to wiarygodny świat? Barwne, żywe postaci? Swoboda w podejmowaniu decyzji? Muzyka? Zapewne wszystko razem. Jak w takim razie Bethesda wybrnęła z podjęciem ciągu dalszego w "Fallout 4"? I czy miłośnicy dawnych "Falloutów" znowu będą narzekać?

Odpowiem w ten sposób - fani klasycznych "Falloutów" (do których się sam zaliczam) będą narzekać, ale nie powinno mieć to dla odbiorcy znaczenia, bo "Fallout 4" to znakomita gra, choć mocno odchodzi od ducha dawnych "Falloutów".

Przede wszystkim - zmieniła się paleta kolorów. Odeszły dominujące wcześniej zieleń i żółć, wrócił znany z klasycznych "Falloutów" pełen, wyrazisty kolor. Świat wygląda dzięki temu nie tylko pięknie ale i realistycznie. Przed premierą narzekano na grafikę tytułu - niesłusznie! Nie rozumiem dlaczego Bethesda wypuściła trailery w dość słabej jakości. Gra wygląda dużo, dużo lepiej, nawet na najniższych detalach! Co więcej - tytuł jest bardzo stabilny - słyszałem o problemach innych graczy, jednak na moim sprzęcie tytuł nie zawiesił się ani razu. Animacja była płynna, jakość grafiki dobra.

Owszem, uważny czytelnik zauważy, że jak ognia unikam opisu fabuły. Czynię to dlatego, iż opisanie zbyt wielu elementów mogłoby uważnym odbiorcom zepsuć resztę. Fabuła bowiem, niestety, nie jest zbyt głęboka a pewne zwroty akcji są zbyt oczywiste już od samego początku. Gracz wciela się w człowieka zamkniętego przed wybuchem wojny w schronie przeciw-atomowym. Po niemal dwustu latach budzi się on i udaje na powierzchnię by odszukać swoją rodzinę. Tyle mogę powiedzieć. Fabuła jest ciekawa, jednak nie porusza tak mądrych kwestii jak chociażby w "Falloucie 3" (choć twórcy starają się tu przemycać pewne egzystencjalne pytania). Jednak to nie główna oś rozgrywki jest tu najistotniejsza - dużo ważniejsze jest to co po bokach.

Przede wszystkim wszedł zupełnie nowy system craftingu (nie lubię tego określenia, ale trudno znaleźć polski odpowiednik). Dawniej gracz po prostu ignorował dużą część znajdowanych rzeczy - teraz każdy przedmiot jest ważny. Z trzech powodów. Po pierwsze - nowy system budowy osady premiuje obsesyjnych zbieraczy, do których i ja się zaliczam. Po drugie - system modyfikacji broni także nagradza za posiadanie dużej ilości gadżetów. P trzecie - to co nam zostaje może iść na handel. Doprawdy - przez większą część rozgrywki ignorowałem zadania i fabułę, skupiając się na rozbudowie osady. A gdy zakończyłem budowę jednej natychmiast udawałem się w inne miejsce, by tworzyć kolejną. Jest to bardzo wciągające.

Ale i czasochłonne. "Fallout 4" to gra, która wystarczy odbiorcy na długi okres czasu. I co więcej - jest do czego wracać - za pierwszym razem gracz po ukończeniu głównego wątku ujrzy może 30 proc. mapy i dostępnej zawartości. Warto więc do tytułu wracać i traktować "Fallout 4" nie jako kolejną grę ale raczej rozrywkową inwestycję. Inwestycję, która starczy nam na lata zabawy.

Fallout 4

producent: Bethesda Game Studios

wydawca: Bethesda

wydawca PL: Cenega

Wymagania sprzętowe:

Minimalne:

System operacyjny Windows 7/8/10 (64-bitowy), procesor Intel Core i5-2300 2,8 GHz/AMD Phenom II X4 945 3,0 GHz (lub inny o podobnej wydajności), 8 GB RAM, 30 GB wolnego miejsca na dysku, karta graficzna Nvidia GTX 550 Ti 2GB/AMD Radeon HD 7870 2GB (lub inna o podobnej wydajności)

Rekomendowane:

System operacyjny Windows 7/8/10 (64-bitowy), procesor Intel Core i7 4790 3,6 GHz /AMD FX-9590 4,7 GHz (lub inny o podobnej wydajności), 8 GB RAM, 30 GB wolnego miejsca na dysku, karta graficzna Nvidia GeForce GTX 780 3 GB/AMD Radeon R9 290X 4 GB (lub inna o podobnej wydajności)

tytuł

Powiązane tematy

Komentarze