Prof. Jerzy Żyżyński o podatku bankowym: naruszone zostały interesy dużego lobby. „Nadmierne podnoszenie opłat byłoby dla banków drogą donikąd”
To straszenie jest przesadne – mówi o reakcjach lobby bankowego prof. Jerzy Żyżyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości
wPolityce.pl: Panie profesorze, roczny zysk sektora bankowego we Polsce to ok. 16 mld zł, nowy podatek bankowy ma przynieść do budżetu ok. 6 mld zł rocznie. Jak pan odbiera stwierdzenia bankowców, którzy grożą podnoszeniem opłat i ostrzegają, że kredyty staną się trudniej dostępne, że zwolni gospodarka? To tylko histeria, czy dostrzega pan jednak pewne zagrożenie?
Prof. Jerzy Żyżyński: Proszę pamiętać, że system bankowy działa w warunkach konkurencji. Aby zarabiać, banki muszą uaktywnić środki, które pozyskują od deponentów i z innych źródeł. Jak je uaktywnić? Oczywiście przez udzielanie kredytów. Gdyby nadmiernie podwyższyły oprocentowanie kredytów, to spadnie popyt. Nadmierne podnoszenie opłat byłby więc dla banków drogą donikąd. Nie sposób dokładnie przewidzieć skutków wprowadzenia nowej opłaty na rynku, ale to straszenie jest przesadne. Ten podatek nie jest wysoki, bo stanowi zaledwie 0,44 procenta wartości aktywów. To jest naprawdę niewiele. Chodzi o to, żeby te aktywa racjonalnie spożytkować.
Tym bardziej, że w wielu państwach UE ten podatek działa i się sprawdza.
Doświadczenia zachodnich systemów pokazują, że podatek bankowy działa. Tam oczywiście system bankowy jest większy, znacznie większa jest też siła pieniądza zwanego przez ekonomistów M2 – czyli pieniądza zdeponowanego i tego, który pozostaje w obiegu.
Skąd więc ten olbrzymi rwetes medialny?
Cóż, zostały naruszone interesy dużego lobby. Jeśli trzeba będzie oddać jedną trzecią zysków państwu, to to oczywiście narusza interesy akcjonariuszy, którzy niekoniecznie chcą się dzielić swoimi dochodami. Ale obawy z pewnością są przesadzone.
Nowym podatkiem obłożone zostały również firmy ubezpieczeniowe a także niektóre kasy kredytowe. Największa z nich, Kasa Stefczyka, zapowiedziała już, że nie będzie podnosić opłat. To dobra odpowiedź na ofensywę lobby bankowego?
Tak, oczywiście. Pamiętajmy, że dziś trudno jest przewidywać, jakie długofalowe skutki przyniesie wprowadzenie nowego podatku. Ale należy bardzo ostrożnie podchodzić do różnego rodzaju negatywnych wizji rynkowych wróżbitów, którzy pozując na niezależnych ekspertów w rzeczywistości reprezentują określoną grupę bankowych interesów.
To dlatego szef sejmowej komisji finansów publicznych, poseł PiS Andrzej Jaworski mówi o konieczności dużej debaty o systemie bankowym w Polsce? Według pana taka debata jest niezbędna?
Na pewno. Konieczności takiej debaty i jej tematyce poświęciłem kilka lat pracy naukowej. Dzisiejsza sytuacja sektora bankowego to efekt polityki minionych lat, w istocie już założeń poczynionych na początku transformacji, które zawierała cały szereg błędów koncepcyjnych. Dziś ponosimy ich skutki, a jedną z konsekwencji jest np. niepotrzebna wyprzedaż sektora bankowego koncernom zagranicznym. Trzeba było oczywiście przyjąć tutaj banki jako element konkurencji, a nie wyprzedawać polski kapitał.
Źródło: wPolityce.pl
Więcej o podatku bankowym czytaj tutaj:
