Informacje

fot. www.freeimages.com
fot. www.freeimages.com

OZE – wiatraki po nowemu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 lutego 2016, 19:10

    Aktualizacja: 24 lutego 2016, 07:51

  • 0
  • Powiększ tekst

Do Sejmu trafił poselski projekt ustawy wprowadzającej minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zamieszkałych zabudowań i kilka innych warunków.

Poselski projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych określającej zasady lokalizacji elektrowni wiatrowych przewiduje kilka istotnych zmian. Po pierwsze, na nowo definiuje minimalną odległość wiatraków od budynków mieszkalnych, ze stałej na proporcjonalną. A dokładnie minimalna odległość od zabudowań ma odpowiadać 10-krotność najwyższego elementu całej konstrukcji, wraz z fundamentem i łopatą wirnika.

Przy założeniu, że najwyższy lądowy wiatrak w Polsce mierzony w ten sposób ma prawie 200 m, strefa ochronna wyniesie do 2 km. Przy czym jest to mniej niż 3 kilometry postulowane w projekcie poprzedniej kadencji parlamentu. Jednocześnie – jak przekonują autorzy projektu - strefa taka ma całkowicie chronić przed szumem emitowanym przez łopaty wirnika, następstwami jego awarii czy rozrzucaniem przez łopaty lodu.

Przeciwnicy zmian wskazują, że dwukilometrowa strefa ochronna to wciąż zbyt dużo, bo pozostawia dla inwestycji zaledwie 0,1 proc. powierzchni kraju. Podkreślają też, że w Unii Europejskiej strefa ochronna dla elektrowni wiatrowych wynosi 1 kilometr. Jednocześnie przyznają, że sytuację poprawia fakt, że w przypadku budowy niższych wiatraków ta strefa ochronna będzie niższa, tym samym obszar do potencjalnej budowy farm wiatrowych wzrasta.

Plan zamiast warunków Zmiany będą dotyczyły również odejścia od budowy wiatraków na podstawie warunków zabudowy (WZ). To oznacza, że nowe wiatraki będą mogły powstawać tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym musi być również zapisana dopuszczalna maksymalna ich wysokość. Co więcej, plan musi obejmować całą strefę ochronną, a nie tylko miejsce budowy. Ma to uniemożliwić gminom zezwalanie na budowę wiatraków przy granicach z sąsiadującymi gminami, które nie chcą tego typu inwestycji u siebie.

W momencie wejścia w życie regulacji, przy braku miejscowego planu, WZ będą obowiązywać jeszcze przez rok, choć otrzymanie na ich podstawie zezwolenia na budowę wiatraka nie będzie wcale oczywiste, bowiem inwestycja będzie musiała spełniać pozostałe wymagania nowej ustawy. Przed nowymi regulacjami, inwestor będzie mógł się uchronić, jedynie w sytuacji posiadania już ważnego pozwolenia na budowę. Tyle, że jeśli instalacja nie będzie spełniać nowych rygorów, inwestor nie będzie miał prawa do powiększać jej mocy.

Oprócz zmian prawnych, nowe przepisy wprowadzą wymogi techniczne. Wszystkie turbiny wiatrowe zostaną objęte dozorem Urzędu Dozoru Technicznego (UDT), na koszt inwestora. Odpowiednie zezwolenie UDT będzie koniecznym warunkiem dla sprzedaży wyprodukowanej energii. Nowe regulacje nie obejmą wiatraków które są klasyfikowane jako mikroinstalacje.

Powiązane tematy

Komentarze