Informacje

Były pracownik PricewaterhouseCoopers, Antoine Deltour po pierwszym dniu rozprawy, fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Były pracownik PricewaterhouseCoopers, Antoine Deltour po pierwszym dniu rozprawy, fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND

Afera LuxLeaks – ujawnili przekręty koncernów, więc... stanęli przed sądem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 26 kwietnia 2016, 20:58

    Aktualizacja: 26 kwietnia 2016, 23:15

  • 4
  • Powiększ tekst

Dwaj byli księgowi światowego giganta konsultingowego PwC oraz jeden dziennikarz stanęli przed sądem we wtorek w procesie w Luksemburgu jako oskarżeni o ujawnienie tamtejszego systemu unikania opodatkowania przez duże międzynarodowe firmy.

Trzech Francuzów oskarżonych jest o doprowadzenie do wycieku i ujawnienie blisko 30 tys. stron dokumentów dotyczących rozliczeń podatkowych wielkich korporacji zarejestrowanych w Luksemburgu. Grozi im do 10 lat więzienia - pisze AFP. Reuters pisze też o grzywnach w wysokości do 1,25 mln euro.

W wyniku przecieku na początku listopada 2014 roku Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) ujawniło, że przez wiele lat dzięki umowom zawieranym z władzami Luksemburga ponad 300 koncernów płaciło bardzo niskie podatki. Według luksemburskiego prawa nie było to nielegalne, ale pozostałe kraje, gdzie firmy te osiągały zyski, traciły miliardy euro na niezapłaconych podatkach.

Afera, nazwana LuxLeaks, wybuchła tuż po objęciu funkcji szefa Komisji Europejskiej przez Jean-Claude'a Junckera, który wcześniej przez wiele lat był premierem i ministrem finansów Luksemburga.

31-letni Antoine Deltour oraz 40-letni Raphael Halet są oskarżeni o kradzież dokumentów, złamanie tajemnicy zawodowej oraz rozpowszechnianie tajemnic handlowych, do których mieli dostęp podczas pracy dla PwC.

Prokuratura oskarżyła Deltoura o przekazanie poufnych dokumentów o klientach PwC 45-letniemu dziennikarzowi Edouardowi Perrin, który ujawnił je w reportażu śledczym wyemitowanym na antenie francuskiej telewizji publicznej France 2 już w maju 2012 roku.

Sprawa nabrała jednak wielkiego rozgłosu dopiero gdy kolejną partię materiałów przekazał Halet, a następnie dziennikarze z różnych redakcji na ich podstawie opublikowali swoje materiały, pisząc jak takie firmy jak Apple, Ikea czy Pepsi zaoszczędziły miliardy euro.

Szef ICIJ Gerard Ryle posadzenie Perrina na ławie oskarżonych uznał za zamach na wolność prasy.

"To, że kraj założycielski UE stawia zarzuty dziennikarzowi w związku z publikacją przez niego doniesień, które są w oczywisty sposób w interesie publicznym, pokazuje brak poszanowania dla ważnej roli, jaką dziennikarstwo odgrywa w pociąganiu możnych do odpowiedzialności" - powiedział.

Dodał, że niesłuszne jest również ściganie dwóch informatorów dziennikarza, którzy jego zdaniem potrzebują raczej ochrony. Jednak zgodnie z luksemburskim prawem przysługuje ona tylko w przypadku ujawnienia nielegalnej działalności takiej jak korupcja czy pranie pieniędzy.

Także szereg innych organizacji reprezentujących media i społeczeństwo obywatelskie stanęło w obronie trójki oskarżonych, a Deltoura witali przed sądem manifestanci skandujący "Dziękujemy, Antoine!".

Afera szkodzi wizerunkowi Luksemburga, który opiera swą gospodarkę na dochodach wynikających z tego, że mają tam siedziby międzynarodowe firmy, dla których niezwykle cenną wartością jest ochrona tajemnicy handlowej.

KE prowadzi postępowania wobec kilku krajów, w tym Luksemburga, badając, czy decyzje podatkowe na korzyść niektórych firm nie stanowią zakazanej przez prawo UE pomocy publicznej.

Firma konsultingowa PwC, która w imieniu swoich klientów negocjowała z władzami Luksemburga korzystne rozwiązania podatkowe, przystąpiła do procesu jako strona cywilna. Proces ma potrwać do 4 maja.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze