Polska wciąż w kryzysie demograficznym
Według danych GUS, pomimo programu 500+, proces spadku liczby mieszkańców Polski wcale nie wyhamował. Czy oznacza to w najbliższej przyszłości kryzys demograficzny?
W pierwszym półroczu 2016 roku liczba mieszkańców Polski spadła o 15 tys. osób - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To piąty z kolei rok, gdy populacja naszego kraju kurczy się. W Polsce obecnie żyje 38,422 mln obywateli. Ten fatalny trend miał zostać wyhamowany przez działania rządu, w tym program 500+. Gdyby spadki miały się utrzymać, według prognoz Eurostatu populacja Polski w 2035 roku skurczy się do 36,6 mln osób, zaś do 2060 - do zaledwie 32,4 mln.
Spadek populacji miałby również katastrofalne skutki dla gospodarki i systemu emerytur. Zmniejszenie liczby ludności Polski to efekt ujemnego przyrostu naturalnego, jednak ostatnie półrocze w tym względzie wygląda nieco lepiej niż poprzednie - urodziło się o 10 tys. dzieci więcej, z kolei jeśli chodzi o zgony, to odnotowano ich o 4 tys. mniej. Mimo to przyrost naturalny wciąż znajduje się poniżej zera i wynosi obecnie minus 9 tys. osób.
Mimo to odpowiedzialna za realizację programu 500+ minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska nie traci wobec niego entuzjazmu i w połowie sierpnia tak oceniała jego działanie:
Jeśli wykażemy trochę więcej cierpliwości, okaże się, jaki jest jego wpływ na dzietność, ale na pewno nie przyjmujemy postawy bezkrytycznej. To jest szeroki, duży program i sprawdzamy go w życiu i w praktyce.
Jednak część ekspertów inaczej ocenia problemy polskich rodzin, wskazując, że znacząca większość z nich utrzymuje się z pracy, a nie z programów socjalnych.
Taka jest chociażby opinia Ireneusza Jabłońskiego. W piątej edycji raportu na temat kosztów wychowania dzieci w Polsce przygotowanym przez Centrum im. Adama Smitha Jabłoński ocenił, że to wysokie podatki są największym obciążeniem dla rodzin w Polsce:
Wysokie podatki nałożone na pracę w Polsce – gdzie to właśnie praca jest nie tylko podstawowym źródłem utrzymania się rodzin, ale też najważniejszym czynnikiem rozwoju gospodarczego oraz naszej przewagi konkurencyjnej na kontynencie europejskim pogrążonym od dawna w kryzysie demograficznym – powodują dezaktywację zawodową oraz ucieczkę pod parasol socjalny i rentowo-emerytalny.
Rp.pl/ as/