Informacje

fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Komisja Amber Gold: Olbrzymi materiał dowodowy czeka na zbadanie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 listopada 2016, 13:26

  • 1
  • Powiększ tekst

Głosowanie kolejnych wniosków dowodowych oraz zmiany w prezydium - tymi punktami zajmie się sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold, która dziś w południe rozpoczęła posiedzenie.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann (PiS) poinformowała pod koniec października, że do komisji śledczej wpłynęło ok. 1000 tomów akt dotyczących sprawy Amber Gold. "(...) ten materiał jest przeolbrzymi; w miarę jak go czytamy, z analizy tego pojawiają się kolejne wnioski dowodowe" - mówiła.

Dodała, że zgodnie z ustawą system działania komisji śledczej ds. Amber Gold polega na tym, że każdy wniosek dowodowy komisja musi przegłosować. "W związku z powyższym, jeśli pojawiają się nam nowe wnioski dowodowe, sama mam taki wniosek, to wówczas muszę zwoływać choćby krótkie posiedzenie komisji, by wnioski te przegłosować" - wskazała. Nie ujawniła, jakiego rodzaju są to wnioski.

Komisja śledcza zajmie się też zmianami w prezydium komisji po odejściu dotychczasowego wiceprzewodniczącego Pawła Grabowskiego (Kukiz'15). Przed dwoma tygodniami podczas głosowania w Sejmie większość posłów zdecydowała o zmianie składu osobowego komisji śledczej ds. Amber Gold. Grabowskiego zastąpił inny poseł Kukiz'15 Tomasz Rzymkowski.

Grabowski poinformował wówczas dziennikarzy, że powodem jego odejścia z komisji śledczej jest to, że nie uzyskał od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego certyfikatu dostępu do informacji niejawnych.

"ABW zgłosiła wątpliwości co do tego, czy byłem inwigilowany przez obce służby. Rozumiem i szanuję pracę ABW, natomiast odwołałem się od tej decyzji, jednak aby nie blokować prac komisji śledczej, klub podjął decyzję, że w komisji śledczej zastąpi mnie poseł Tomasz Rzymkowski" - mówił Grabowski.

Informacja zaniepokoiła członków komisji śledczej Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej oraz Krzysztofa Brejzę z PO. Dwa tygodnie temu skierowali oni pismo do Małgorzaty Wassermann, w którym wnieśli o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia komisji. "Sytuacja ta jest niezwykle niepokojąca i wymaga natychmiastowego wyjaśnienia" - podkreślono w piśmie.

Szefowa komisji śledczej, odnosząc się do wniosku, zwróciła uwagę, że komisja śledcza ds. Amber Gold "ma jasno określony przedmiot pracy i nie może się zebrać w przedmiocie, którego życzyli sobie posłowie". "Taki wniosek powinien zostać złożony do innej komisji, a nie komisji ds. Amber Gold, która jest specyficzną komisją powołaną do określonej sprawy" - stwierdziła.

Powołana w lipcu tego roku komisja śledcza ma zbadać i ocenić prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez: rząd, w szczególności ministrów finansów, gospodarki, infrastruktury, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i podległych im funkcjonariuszy publicznych. Zbadać ma też działania, jakie podejmowali w sprawie spółki: prezes UOKiK, Generalny Inspektor Informacji Finansowej, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego, a także prokuratura oraz organy powołane do ścigania przestępstw, w szczególności szefowie ABW i CBA oraz Komendant Główny Policji i podlegli im funkcjonariusze publiczni. Komisja śledcza ma także zbadać działania podejmowane ws. Amber Gold przez Komisję Nadzoru Finansowego.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze