Informacje

Szukamy szczepionki na wirus Zika. Rozmowa z Eweliną Król

Nikola Bochyńska

  • Opublikowano: 27 listopada 2016, 15:53

  • 1
  • Powiększ tekst

Młodość, innowacyjność, postęp, nauka, rozwój - to słowa, którymi można by opisać ich działania. Nagrodzeni w konkursie LIDERZY 2016 grantami ministra nauki i szkolnictwa wyższego, to polska nadzieja na przełom w innowacyjności; skarb narodowy, który może wreszcie popchnąć polską gospodarkę na właściwe tory. 35 młodych polskich naukowców, którzy w VII już edycji konkursu zaskoczyli ekspertów swoim pomysłem, jeśli z powodzeniem go skomercjalizują, będzie przełomem na arenie międzynarodowej. Z jednym z laureatek konkursu, doktor Eweliną Król zajmującą się badaniami nad szczepionką przeciwko wirusowi Zika, polegającymi na nowatorskiej metodzie otrzymywania antygenów, rozmawiała Nikola Bochyńska z „Gazety Bankowej”.

Nikola Bochyńska, „Gazeta Bankowa”: Jak można w łatwy sposób opisać pani innowacyjny projekt?

Ewelina Król Idea projektu i pomysł powstał w 2015 roku, kiedy zaczęto obserwować gwałtowny wzrost przypadków zakażeń wirusem Zika głównie w Ameryce Południowej, a potem także w Europie. To był moment, kiedy zaczęliśmy zastanawiać się nad tym, czy nie warto by było włączyć się w proces badawczy nad wynalezieniem szczepionki. Pomysł powstał także dlatego, że w zakładzie szczepionek rekombinowanych w medycznym wydziale biotechnologii w którym pracuję, obcujemy z wirusami należącymi do tej samej rodziny co wirus Zika, od wielu lat. Stworzyliśmy więc warsztat do produkcji różnych antygenów należących do tej rodziny. W momencie kiedy nastąpił wzrost zakażeń, postanowiliśmy, że możemy włączyć się w wyścig do wynalezienia szczepionki. Wystartowałam więc w konkursie Lider z myślą o tym, że jeśli dostanę dofinansowanie, będzie to przepustka do rozpoczęcia jakże ważnych badań. Cały projekt obejmuje badanie wstępne, czyli opracowanie potencjalnej szczepionki, sprawdzenie aktywności tej szczepionki na modelu mysim, a następnie optymalizacja metodologii produkcji tej szczepionki na skalę półtechniczną. Zakładamy, że będzie to trwać 3 lata. Chodzi jednak tylko o opracowanie potencjalnego preparatu szczepionkowego, którego licencję moglibyśmy sprzedać dużemu koncernowi farmaceutycznemu, który mógłby rozpocząć badania kliniczne.

Czy wysokość grantu otrzymanego w konkursie LIDER jest adekwatna do potrzeb procesu badawczego? Czy do dalszych badań będzie potrzebne wsparcie podmiotów komercyjnych?

Tak, grant to prawie 1,2 mln zł. To budżet przewidziany na badania, które są ujęte w tym projekcie. To z jednej strony badania wstępne in vitro w laboratorium, następnie przedkliniczne na modelu mysim oraz praca z firmą i opracowanie metodologii. Otrzymane środki na te cele wystarczą. Nie obejmuje to jednak dalszych działań, które mają przygotowywać do wdrożenia, czyli przeprowadzenia testów klinicznych. Myślę, że budżet, który trzeba by posiadać przekracza możliwości wielkich koncernów farmaceutycznych w Polsce, więc należałoby szukać partnera biznesowego za granicą.

Czyli zakładacie Państwo, że wsparcia do dalszych prac będziecie szukać za granicą?

Tak, jeżeli okaże się, że uzyskany preparat będzie interesujący, to wtedy na pewno w trakcie badań będziemy starać się pozyskać fundatora zagranicznego.

Niedawno powstał pomysł w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, aby doktoraty i tytuły habilitacyjne można było otrzymywać także za wdrożenia gospodarcze. Jak Pani ocenia ten pomysł?

Jestem naukowcem, który pracuje na uniwersytecie i takim, którego głównym elementem pracy habilitacyjnej jest uzyskiwanie grantów i pisanie publikacji, uzyskiwanie dofinansowania. Nie wyobrażam sobie, aby nagle w Polsce było bardzo dużo osób ze stopniem naukowym doktora, którzy uzyskują go bez przechodzenia przez weryfikację i ocenę konkretnej komisji, która nadaje stopnie naukowe. Jeżeli będzie taka możliwość, to według mnie koniecznym będzie proces weryfikacji, tj. aby istniała komisja, która będzie oceniała dorobek potencjalnego kandydata do uzyskania stopnia naukowego. Jeśli tego zabraknie,jako naukowcy byśmy tego nie chcieli.

Jak więc oceniałaby Pani współpracę nauki z biznesem? Mówi się, że na tym polu w Polsce radzimy sobie coraz lepiej, a jednak podkreśla się, że ciągle w tym zakresie jest wciąż dużo do zrobienia.

Naukowcy z nauk medycznych są z góry na wygranej pozycji, ponieważ większość badań, które prowadzimy są dla ludzi. Z drugiej strony w gorszej sytuacji, ponieważ nasze badania są bardzo kosztowne, bardzo często kończą się niepowodzeniem, ponieważ bardzo wiele podejść musi być zastosowanych, aby potencjalny produkt, który chcemy stworzyć był bezpieczny i tani. W mojej dziedzinie naukowej współpraca z biznesem jest dość trudna z tego względu, że trzeba mieć gotowy produkt, aby jakaś firma się nim zainteresowała. Bardzo często wydaje mi się, że przebiega to szybciej i łatwiej jeśli chodzi o nauki techniczne czy nawet przyrodnicze, gdzie nie ma tak długiego procesu sprawdzania aktywności leków.

W środę prezydent podpisał tzw. małą ustawę o innowacyjności, która w założeniu ma ułatwiać prowadzenie innowacyjnych działań młodym przedsiębiorcom. Jak Pani ocenia jej kształt? Czy to dobry krok, który faktycznie ułatwi życie innowatorom przed wprowadzeniem tzw. Białej Księgi Innowacyjności?

W każdej dziedzinie naukowej są osoby, które są zwolennikami i przeciwnikami wprowadzanych ustaw. Staramy się, aby to, co robimy było innowacyjne i takie być musi, aby było wartościowe. Jest to długotrwały proces, a więc zanim mamy gotowy produkt to minie bardzo długi czas. Interesujemy się głównie tym, aby mieć pieniądze na badania podstawowe. Jeżeli chodzi o ustawę to wiem, że ma być to wstęp do dużej ustawy. Każda ustawa wymaga zawsze kilku poprawek i jako przedstawicielka „TOP 500” (TOP 500 Innovators – przyp. Red., tj. stowarzyszenie, które działa przy MNiSW i ma być platformą współpracy między środowiskiem naukowym a zajmującym się transferem technologii) uczestniczę w pracach nad projektem. Nie chciałabym go na razie ostatecznie oceniać.

Dr Ewelina Król – jedna z 35 laureatów VII edycji konkursu LIDER, organizowanego przez MNiSW i NCBR; badaczka Uniwersytetu Gdańskiego. Celem jej projektu jest opracowanie bezpiecznej i taniej szczepionki podjednostkowej przeciwko wirusowi Zika, opartej na rekombinowanym białku powierzchniowym lub cząstkach wirusopodobnych, która może być stosowana w profilaktyce. Wirus Zika, który przenoszony jest głównie przez komary, powoduje u dorosłych objawy w postaci gorączki oraz wysypki. Wirus ten jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, ponieważ może przyczynić się do wad rozwojowych płodu, w tym mikrocefalii (wada rozwojowa charakteryzująca się nienaturalnie małą czaszką).

Powiązane tematy

Komentarze