Informacje

Przejęcie Pekao to dobry ruch PZU

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 8 grudnia 2016, 13:54

    Aktualizacja: 8 grudnia 2016, 15:53

  • Powiększ tekst

PZU poinformował, że wraz z Polskim Funduszem Rozwoju przejmie blisko 33 proc. akcji Pekao SA, drugiego co do wielkości banku w Polsce. Cena transakcji to – łącznie – 10,6 mld zł. Zdaniem Marcina Materny, analityka Domu Maklerskiego Millennium, to dobry ruch PZU.

Jak Pan ocenia decyzję o przejęciu Pekao przez PZU? Rynek wydaje się zadowolony, akcje obu spółek idą w górę.

Marcin Materna, analityk Millennium Dom Maklerski: Dla PZU to nie jest zły ruch. Nawet jeśli traktować to wyłącznie jako inwestycję portfelową, to powinna przynieść lepszą stopę zwrotu niż np. zakup obligacji skarbowych. Ale w przypadku Pekao pierwotna reakcja rynku była negatywna, kurs spadł i dopiero potem nastąpiło odbicie. Dla Pekao bowiem to nie jest najlepszy scenariusz. Kursy akcji spółek, których właściciel jest państwowy, zachowują się gorzej niż tych spółek, które mają prywatnych właścicieli.

Ale ten wzrost może sugerować, że dla inwestorów zakup akcji przez kontrolowany przez polski rząd PZU jest lepszym rozwiązaniem niż sytuacja, w której był on w posiadaniu włoskiego banku? Włoskie banki mają bowiem problemy.

Rzeczywiście, mają problemy, ale tylko w części wynikają one z niewłaściwego zarządzania. Przede wszystkim ich problemy wzięły się z nieodpowiedzialnego zachowania rządów, których papiery dłużne te banki posiadają czy posiadały, oraz z rosnących wymagań regulacyjnych, które wymuszają na bankach spełnianie coraz bardziej wyśrubowanych wymogów kapitałowych, co ogranicza rozwój i tym samym zyski. Generalnie na Zachodzie klimat dla banków jest zły. Do tego jeszcze może dochodzić nie najlepsza koniunktura.

Jednak nie da się ukryć, że PKO BP, mimo że kontrolowany przez państwo, rozwijał się szybciej niż Pekao. W ciągu ostatnich ok. 8 lat aktywa PKO BP urosły o tyle, że obecnie jest on znacznie większy niż Pekao, a przecież ten ostatni był te 8-9 lat temu – przez krótki czas – największym bankiem w Polsce.

Dla akcjonariuszy bardzo ważny jest zysk netto. I na tej podstawie widać, że oba banki tak naprawdę są dość podobne – w najlepszym momencie zysk obu wynosił ok. 4 mld zł, a teraz jest to w obu przypadkach ok. 2-2,5 mld zł. Oczywiście, przy mniejszych aktywach Pekao oznacza to wyższą efektywność tego banku, ale nie da się ukryć, że nie wypada on najlepiej w porównaniu z innymi bankami z zagranicznymi udziałowcami, np. BZ WBK, ING BSK czy mBank.

Dla akcjonariuszy ważna jest też dywidenda. Widać, niestety, jak państwo traktuje akcjonariuszy, jak zmieniają się plany dotyczące dywidend i generalnie jak zmienia się polityka tych przedsiębiorstw, które mają państwowych właścicieli, ich plany dotyczące dywidend, inwestycji itd. Państwo nie sprawdza się niestety jako akcjonariusz, nie tylko banków ale i innych firm – w długim terminie może tracić na przejęciu przez PZU. Ważną kwestią w tym przypadku jest fakt, że poprzez przejęcie Pekao Państwo będzie kontrolowało 2 największe podmioty na rynku. Powstaje pytanie, jak mają one w takim razie ze sobą konkurować.

Dziękuję za rozmowę

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.