Informacje

Ciepła zima oznacza niższe rachunki za ciepło – i to aż o 8 proc.

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 grudnia 2016, 09:53

    Aktualizacja: 21 grudnia 2016, 12:40

  • 0
  • Powiększ tekst

Łagodna zima pomaga naszym portfelom. Jak wyliczył Bartosz Turek, analityk Open Finance, do tej pory koszty ogrzewania były o 8 proc. niższe niż przeciętnie. Jeśli sytuacja się utrzyma, właściciele i domów zaoszczędzą po kilkaset złotych.

Zapowiadają się kolejne Święta Bożego Narodzenia bez śniegu. Tylko w nielicznych miejscach w Polsce można się spodziewać białego puchu na Wigilię.

Można znaleźć dobre strony takiego stanu rzeczy. Nie będzie trzeba odśnieżać podwórka i chodnika przed posesją, auto nie będzie rano czekało z zaszronionymi szybami, a już najbardziej policzalnym atutem ciepłych świąt są niskie rachunki za ogrzewanie – pisze Bartosz Turek, analityk Open Finance.

Z jego szacunków wynika, że np. w Warszawie dotychczasowe zapotrzebowanie na energię cieplną było o ponad 8% niższe niż średnio w latach 1980 – 2004. Dla właścicieli mieszkań i domów oznacza to ooszczędności.

Jeśli ktoś jest właścicielem 50-metrowego mieszkania w nieocieplonej „wielkiej płycie”, musi się przygotować na wydatek prawie 2,5 tys. zł, czyli o 220 zł mniej, niż gdyby zima nie obchodziła się z nami łagodnie. Jeszcze więcej zaoszczędzić mogą posiadający 150-metrowy dom z lat 90-tych. Jeśli zima będzie łagodna, za ogrzewanie gazem trzeba będzie zapłacić 4,3 tys. zł (o 380 zł mniej), przy ogrzewaniu elektrycznymi grzejnikami akumulacyjnymi 6,3 tys. zł (550 zł mniej), wykorzystując węgiel poniosłoby się koszty w kwocie prawie 3 tys. zł (ponad 260 zł mniej), a korzystając z usług przedsiębiorstwa grzewczego niecałe 2,5 tys. zł (220 zł mniej) – pisze analityk Open Finance.

Co ciekawe, choć w tym roku koszty ogrzewania są na poziomie wyraźnie niższym niż wieloletnia średnia, to będą one najprawdopodobniej wyższe niż w roku poprzednim. Wszystko dlatego, że poprzedni sezon grzewczy (2015/16) był wyjątkowo łagodny.

tytuł

W efekcie zużycie opału może być obecnie o prawie 13% wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem. Z drugiej strony za samą tonę węgla czy metr sześcienny gazu trzeba zapłacić mniej niż w poprzednim sezonie grzewczym. Najświeższe dane GUS (za październik 2016 r.) sugerują, że metr gazu kosztuje dziś o 6,6% mniej niż przed rokiem. Stawki za energię elektryczną i opał tylko nieznacznie się zmniejszyły (odpowiednio o 1,5% i 1,2%). Jedynie za energię cieplną z sieci płacić trzeba przeciętnie o 0,3% więcej. Oczywiście trzeba pamiętać, że przed nami jeszcze prawie 5 miesięcy korzystania z kaloryferów, w tym styczeń, miesiąc statystycznie najchłodniejszy – zastrzega Bartosz Turek.

Oprac. MS

Powiązane tematy

Komentarze