Trump tweetuje - GM rezygnuje
Po tym jak prezydent - elekt Donald Trump skrytykował na Twitterze plany inwestycyjne koncernu GM, ten zrezygnował z budowy fabryki w Meksyku. Inwestycja warta była 1,6 mld dolarów. Koncern zapowiedział, za to zainwestowanie 700 mln dolarów w rozbudowę zakładu w Flat Rock, w Michigan - donosi agencja Bloomberg News.
General Motors wysyła wyprodukowane w Meksyku samochody do amerykańskich dealerów bez cła - napisał Trump. Dodał, że firma powinna produkować swe auta "w USA albo płacić wysokie cło - napisał D. Trump.
Po tym tweecie, akcje amerykańskiego koncernu samochodowego zaczęły spadać. Rzecznik firmy Patrick Morrissey tłumaczył, że GM importuje z fabryki w Ramos Arizpe w Meksyku tylko wersję hatchback Chevy Cruze i jest to tylko część całkowitej produkcji tego modelu. Większość tych aut wytwarzana jest w miejscowości Lordstown w stanie Ohio. Morrissey dodał, że hatchback z Meksyku przeznaczony jest na rynki eksportowe.
Meksyk nie tylko przyciąga tańszymi kosztami pracy, ale także oferuje również sieć międzynarodowych umów handlowych i bliskość do amerykańskiego rynku samochodowego w USA. GM to nie jedyny producent samochodów, który przyciąga Meksyk. Toyota, Audi Volkswagen, Nissan, Mercedes czy KIA na potęgę inwestują w Meksyku. Jak podaje Center for Automotive Research w Ann Arbor w stanie Michigan od początku 2010 roku,sektor ten wygeneruje w Meksyku inwestycje o wartości 25,8 mld dolarów. jako przykład można podać budowę fabryki Corolli - flagowego modelu Toyoty.
Jak powiedział w październiku ub.r., w wywiadzie dla Bloomberg Markets Mario Chacon, szef globalnego wsparcia biznesu agencji inwestycyjnej Meksyku:
Wielkie amerykańskie firmy są ostrożne, bo nie chcą mieć problemów z kandydatem na prezydenta, powiedział w wywiadzie. Oni nie mówią o planach inwestycyjnych w Meksyku głośno, bo mogło to być wykorzystane przeciwko nim - mówił Chacon.
Rzeczywiście podczas kampanii wyborczej Trump obiecał renegocjacje porozumień handlowych, między innymi z Meksykiem i Chinami, oraz znaczne podniesienie ceł na importowane stamtąd towary. W opinii prezydenta elekta to umowy o wolnym handlu prowadzą do przenoszenia miejsc pracy za granice USA. Trump wspominał nawet o ewentualnym wyjściu Ameryki ze Światowej Organizacji Handlu.
czytaj:O tweecie Trumpa
