Informacje

Przekręty na VAT ujrzą światło dzienne? Prokuratura sprawdza urzędników PO-PSL

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 lutego 2017, 13:09

    Aktualizacja: 13 lutego 2017, 13:12

  • 4
  • Powiększ tekst

Jak podaje dzisiejszy (13.02) Dziennik Gazeta Prawna, Prokuratura Regionalna w Białymstoku prowadzi śledztwo, które ma ustalić, czy urzędnicy rządu PO-PSL zaniedbali walkę z wyłudzeniami VAT w elektronice. Sprawa, która ruszyła w październiku ubiegłego roku, trafiła na Podlasie z Warszawy ze względu na jej „szczególną wagę i zawiły charakter”.

Gazeta Prawna donosi, że białostoccy śledczy sprawdzają, czy od 2013 r. do lipca 2015 r. funkcjonariusze publiczni dopełnili swoich obowiązków, by skutecznie przeciwdziałać wyłudzeniom VAT w obrocie sprzętem elektronicznym. Zaniedbanie urzędników mogło wiązać się z brakiem zmian prawnych, które – wprowadzone odpowiednio wcześnie – mogły zapobiec nadużyciom.

O problemie wyłudzeń VAT-owskich oraz ich wpływie na budżet państwa, mówił miesiąc wcześniej minister finansów, Mateusz Morawiecki.

Zidentyfikowaliśmy ogromny proces wyłudzeń VAT; to znaczy, że ktoś w sposób fikcyjny stara się te pieniądze wyprowadzić poprzez faktury, karuzele VAT-owskie, fikcyjny eksport. I tak stwierdziliśmy, że tylko na samej elektronice użytkowej, na twardych dyskach, telefonach komórkowych w ciągu ostatnich dwóch lat mieliśmy do czynienia z fikcyjnym eksportem ok. 20 mld zł – podkreślał Morawiecki na początku bieżącego roku. Zdaniem resortu finansów, ciche przyzwolenie na nieuczciwe transakcje mogło prowadzić do zawyżania statystyk wzrostu gospodarczego.

Jak wynika z doniesień Dziennika Gazety Prawnej, opieszałość urzędników i brak prawidłowych regulacji, mogły być przyczyną poważnych zaniedbań.

Bezpośrednio odpowiedzialnymi za walkę z vatowskimi karuzelami są oczywiście Ministerstwo Finansów i podległy mu aparat skarbowy. W latach 2013–2015 szefami MF byli Jacek Rostowski i Mateusz Szczurek. To urzędników MF w rządzie PO-PSL alarmowali przedstawiciele branży elektronicznej w sprawie rosnącej skali oszustw.

Straty dla budżetu tylko na samych wyłudzeniach przy obrocie telefonami komórkowymi szacuje się na 2–2,5 mld zł. W lipcu 2015 r. weszła w życie zmiana ustawy o podatku od towarów i usług, która umożliwiła stosowanie odwróconego VAT w przypadku wybranych kategorii towarów – piszą Marek Chądzyński i Grzegorz Osiecki w artykule „Urzędnicy rządu PO-PSL zaniedbali walkę z wyłudzeniami VAT?”.

Autorzy materiału dotarli do informacji, które potwierdzają, że postępowanie jest prowadzone i zostało wszczęte po spotkaniach ministra Zbigniewa Ziobro z przedstawicielami branży elektronicznej.

Jak wynika ze słów Michała Kanownika, prezesa ZIPSEE, przedstawiciele branży zwrócili się do resortu finansów pod koniec 2013 r. Był to moment zmiany władz w resorcie, bo Jacka Rostowskiego zastąpił Mateusz Szczurek. Branża uważała, że jest ignorowana przez MF, bo liczyła na energiczne działania, a dopiero po półtora roku został wprowadzony skuteczny środek przeciwko oszustwom, czyli odwrócony VAT – podaje DGP.

Pierwszy list to był listopad lub grudzień 2013 r. Informowaliśmy, że są problemy z wyłudzeniami VAT w naszej branży, pojawiają się dziwne transakcje i oferty na rynku, co jest niepokojące z punktu widzenia naszych firm. Potem przygotowaliśmy raport dla resortu finansów, szacując straty. Przekazaliśmy go na początku 2014 r. na ręce ministra finansów, gdzie wyliczyliśmy, ile Skarb Państwa traci na obrocie smartfonami – mówi Michał Kanownik, prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” w rozmowie uzupełniającej materiał Gazety Prawnej.

Potencjalne zaniedbania narażające skarb państwa na straty, weryfikuje prokuratura w Białymstoku, a nadzór nad sprawą sprawuje departament do spraw przestępczości gospodarczej Prokuratury Krajowej.

Powiązane tematy

Komentarze