Informacje

Elektromobilność: Samochody elektryczne bez akcyzy, urzędy będą musiały kupować auta o takim napędzie

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 27 kwietnia 2017, 12:00

  • 10
  • Powiększ tekst

Flota aut obsługujących urzędy państwowe powinna być w co najmniej 50 proc. złożona z aut elektrycznych. Z kolei w samorządach ten limit ustalono na 30 proc. Takie zapisy znalazły się w projekcie ustawy o elektromobilności, opublikowanej właśnie na stronach Rządowe Centrum Legislacji. Są tam także propozycje rezygnacji z akcyzy od aut elektrycznych i zmiany w zasadach amortyzacji takich pojazdów

Projekt ustawy o elektromobilności (i paliwach alternatywnych – bo taka jest pełna nazwa aktu prawnego) został opublikowany przez Ministerstwo Energii na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Wynika z niego, że część urzędów państwowych (z wyłączeniem m.in. policji, straży granicznej i straży pożarnej) będzie miała obowiązek kupowania pojazdów elektrycznych. Docelowo flota obsługujących je aut będzie musiała się składać w co najmniej 50 proc. z samochodów o takim napędzie. Na osiągniecie takiego poziomu administracja państwowa dostanie kilka lat.

Przewidziana ścieżka dojścia do 50 proc. udziału, rozłożona została na 8 lat (do roku 2025), pozwoli zapewnić stopniową wymianę floty – czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Takim limitem zostały objęte także samorządy. Tyle że jest on niższy, gdyż wynosi 30 proc. floty, a poza tym dotyczy wyłącznie gmin i powiatów, których liczba mieszkańców przekracza 50 tysięcy. Samorządy również dostały 8 lat na dojście do ustalonego w przepisach limitu.

Poza obowiązkiem kupowania aut elektrycznych samorządy będą miały obowiązek zadbania o to, aby na ich terenie znalazły się punkty ładowania aut.

Zadaniem gminy razem z urzędem obsługującym ten organ będzie wskazanie rozmieszczenia ogólnodostępnych punktów ładowania – czytamy w projekcie.

Chodzi nie tylko o punkty podobne o obecnych stacji paliwowych, ale także takie miejsca ładowania, które będą zlokalizowane przy budynkach użyteczności publicznej czy domach wielorodzinnych. Ustawodawca przedstawił nawet konkretne wymagania.

Stanowiska postojowe zlokalizowane przy budynkach użyteczności publicznej oraz budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, […] projektuje się i buduje, zapewniając moc przyłączeniową pozwalającą wyposażyć je w ogólnodostępne punkty ładowania o mocy przynajmniej 3,7 kW – czytamy w projekcie ustawy.

W kwestii punktów do ładowania projekt ustawy jest znacznie bardziej wymagający niż w sprawie taboru. W ustawie znalazły się zapisy, dotyczące liczby punktów ładowania, jakie muszą powstać do 2020 r.

Minimalna liczba ogólnodostępnych punktów ładowania zlokalizowanych w gminach do roku 2020 wynosi co najmniej: 1) 1000 - w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 1 milion, w których zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 700 pojazdów samochodowych; 2) 210 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 300 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 200 tys. pojazdów samochodowych, i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 500 pojazdów samochodowych; 3) 100 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 150 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 95 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 400 pojazdów samochodowych; 4) 60 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 100 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 400 pojazdów samochodowych.

czytamy w projekcie.

Nie zapomniano także o podróżnych wybierających się na dłuższe dystanse. W projekcie znalazły się zapisy, wymuszające na GDDKiA opracowanie planu lokalizacji punktów ładowania przy zarządzanych przez Dyrekcję drogach krajowych i autostradach.

W projekcie znalazły się również zapisy, których celem jest zachęcenie osób prywatnych i przedsiębiorców do zakupu samochodów elektrycznych. Część z nich jest już stosowana – np. dopuszczenie aut elektrycznych do poruszania się po buspasach czy zwolnienie z opłaty za parkowanie. Ale są także i zachęty podatkowe, m.in. skierowane do przedsiębiorców.

W projekcie proponuje się zmiany w przepisach dotyczących amortyzacji aut. Obecnie nie uważa się za koszt uzyskania przychodów odpisów z tytułu zużycia samochodu osobowego od wartości samochodu przewyższającej równowartość 20 tys. euro (84,6 tys. zł). Ale projekt wprowadza zmianę, wg której podnosi się ten limit dla aut o napędzie elektrycznym do 30 tys. euro, czyli do 126,9 tys. zł.

Z amortyzacji korzystają przedsiębiorcy oraz firmy. Sposobem na przyciągniecie klientów indywidualnych zaś ma być rezygnacja z poboru akcyzy od aut elektrycznych, dzięki czemu pojazdy takie powinny być tańsze. Jest także zachęta dla tych, którzy chcą budować punkty ładowania. Proponuje się zwolnienie takich miejsc z podatku od nieruchomości.

Resort energii liczy, że ustawa wejdzie w życie wraz z początkiem przyszłego roku.

Powiązane tematy

Komentarze