Informacje

fot. M. Czutko
fot. M. Czutko

Wassermann: brano pod uwagę sprzedaż spółek lotniczych za granicą

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2017, 14:33

    Aktualizacja: 27 maja 2017, 14:35

  • Powiększ tekst

Mówiło się o tym, że po przejęciu rynku LOT-u, osłabienia LOT-u i utworzeniu pewnej grupy OLT zamierzano to sprzedać, również za granicą - powiedziała szefowa komisji śledczej ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann (PiS). Dodała, że brano pod uwagę sprzedaż na rynku niemieckim.

Wassermann pytana w sobotę rano w programie RMF FM, czy sprawa spółek OLT mogła być intrygą dotyczącą próby przejęcia spółki LOT, powiedziała, że "to nie jest kwestia intrygi". Wyjaśniła, że z dokumentów zgromadzonych przez komisję śledczą wynika, że "od samego początku brano pod uwagę dwa warianty:

Pierwszy wariant to jest kwestia nie tyle przejęcia samego LOT-u, co przejęcia rynku LOT-u, osłabienia LOT-u, (...) a z drugiej strony mówiło się o tym - i to wynika z planów, które mieli ci panowie w stosunku do spółek lotniczych - że po przejęciu tego, co zamierzali przejąć, i utworzeniu pewnej grupy OLT zamierzali to sprzedać, nie ukrywają, że również za granicą - wskazywali tutaj kierunek niemiecki".

Przewodnicząca komisji podkreśliła, że ta sprawa "na pewno znajdzie swój finał w prokuraturze".

Wassermann uważa, że próby ośmieszenia jej oraz komisji śledczej wzmogły się od momentu, kiedy doszło do przesłuchania Michała Tuska oraz byłego ministra transportu Sławomira Nowaka.

Od momentu - to był, o ile pamiętam, kwiecień, kiedy doszło do przesłuchania pana Michała Tuska, jak i pana Sławomira Nowaka - to od tego momentu zaczęło się mówienie o śmieszności - mówiła.

Jestem przygotowana nie tylko na taki atak, również na dalej idący. Nie cofnę się nawet o krok - dodała.

Zdaniem przewodniczącej komisji im bliżej będzie przesłuchania "czy to jednego pana Tuska, czy drugiego", atak na nią "i na komisję będzie jeszcze większy".

Pytana, czy zamierza startować w wyborach na prezydenta Krakowa odpowiedziała, że "myślenie i decyzje o tym, co dalej, to na pewno jeszcze nie na tym etapie". Zaznaczyła, że do wyborów na prezydenta Krakowa jest jeszcze półtora roku i nie sądzi, "aby ktokolwiek poważnie mówił dzisiaj o jakichś kandydaturach". Jej zdaniem "nie wcześniej niż po wakacjach zaczną się na ten temat jakiekolwiek rozmowy".

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.