Informacje

fot. Wikimedia Commons
fot. Wikimedia Commons

Islamscy imigranci jednak do Polski nie trafią? Szef MSWiA pacyfikuje włodarzy z PO

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 20 czerwca 2017, 14:10

    Aktualizacja: 20 czerwca 2017, 14:15

  • 7
  • Powiększ tekst

"Uchodźcy" do Gdańska jednak nie trafią? Rząd kategorycznie ucina spekulacje i pacyfikuje tych włodarzy z PO, którzy chcieli sprowadzenia do Polski islamskich imigrantów.

Kilka dni temu pojawiła się informacja z jednej z niemieckich gazet na temat nowej możliwości przyjęcia przez Polskę islamskich imigrantów.

Jak informuje niemiecka gazeta "Die Welt" pomocną dłoń do europejskich elit domagających się rozlokowania "uchodźców" z krajów islamskich wyciągnął prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Ten pochodzący z PO włodarz już od kilkunastu miesięcy intensywnie działa na rzecz sprowadzenia imigrantów do Polski. Teraz może otrzymać wsparcie z UE, bowiem powołany ma zostać specjalny fundusz pomocowy dla samorządów z państw, które przeciwne są relokacji "uchodźców".

Jak czytamy w gazecie Adamowicz uważa, iż Gdańsk mógłby być tzw. korytarzem humanitarnym dla imigrantów. Wsparcie miałoby iść także z katolickich parafii. Niemieccy dziennikarze wskazują bowiem, iż obecny rząd PiS miałby rzekomo obawiać się presji ze strony hierarchów kościelnych, którzy chcą aby Polska "uchodźców" przyjęła.

Jak czytaliśmy w w gazecie fundusze na pomoc uchodźcom miały trafić bezpośrednio do miast, a nie do rządu centralnego. Powód: to miasta i regiony, stykające się z problemem na co dzień, szybciej miały rozwiązać "kryzys uchodźczy" w Europie niż władze państw.

Sprawę uciął jednak swoją deklaracją szef MSWiA Mariusz Błaszczak, który w niedzielę 18 czerwca tak komentował kwestię imigracyjnej samowoli samorządów:

To jest ewidentne złamanie prawa. Jeżeli tak zrobi to złamie prawo. W Polsce nikt nie może stać ponad prawem. Za politykę migracyjną jest odpowiedzialny rząd. To naród w październiku 2015 roku zdecydował o zmianie tej polityki, a więc polityki otwartych drzwi, jaką stosowała koalicja PO i PSL-u, a więc przyjmowania tysięcy muzułmanów do Polski, na politykę uszczelnienia granic zewnętrznych jaką stosuje rząd PiS. Jeżeli prezydent Gdańska tak mówi, to oznacza, że będzie łamał polskie prawo.

Wypowiedź ministra oznacza najwyraźniej koniec planów prezydenta Adamowicza (i innych włodarzy z PO) o wprowadzeniu własnego planu relokacji.

Co ciekawe - wzorem dla Pawła Adamowicza w planie sprowadzenia imigrantów przez samorządy mogły być amerykańskie "sanctuary cities", w których mimo obowiązujących regulacji federalnych nie deportuje się nielegalnych imigrantów rejestrowanych przez służby. Istnienie "miast sanktuariów" jest jedną z bardziej konfliktowych kwestii w trakcie obecnej kadencji prezydenta Donalda Trumpa, który prowadzi ostrą walkę z lokalnymi władzami w sprawie egzekwowania istniejących, obowiązujących przepisów.

newsweb/ Gazeta Polska/ Die Welt/ as/

Powiązane tematy

Komentarze