Informacje

Maciej Witucki w wPolsce.pl: Rekordowy mały odsetek Polaków myśli o pracy za granicą

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 11 lipca 2017, 11:21

    Aktualizacja: 11 lipca 2017, 11:25

  • 1
  • Powiększ tekst

Spada liczba osób deklarujących chęć wyjazdu do pracy za granicę, obecnie jest to 14 proc., a więc rekordowo niski odsetek w historii badań prowadzonych przez Work Service. To efekt spadku bezrobocia i wzrostu płac w Polsce – powiedział Maciej Witucki, prezes Work Service, w Rozmowie Gospodarczej w Telewizji wPolsce.pl

Obecny wynik oznacza spory spadek – jeszcze rok wcześniej chęć wyjazdu za granicę deklarowało ponad 17 proc. Co ciekawe, jednym z najchętniej wskazywanych przez zainteresowanych wyjazdem kierunków jest Wielka Brytania.

Ten wynik bardzo nas zaskoczył. Zaczęliśmy więc dopytywać osoby, wskazujące Wielką Brytanię, jako cel wyjazdu o powód i okazało się, że po prostu chcą oni zdążyć wyjechać przez Brexitem – powiedział Maciej Maciej Witucki, prezes Work Service, w rozmowie z Ewą Wesołowską, dziennikarką tygodnika wSieci i Gazety Bankowej w Telewizji wPolsce.pl

tytuł

Ale okazuje się, że kierunki wyjazdów Polaków za pracą zmieniają się. Do tej pory bowiem królowała Europa Zachodnia, zwłaszcza przy pracach sezonowych, tymczasem coraz silniejszy jest popyt na pracę w Czechach.

Mamy tysiąc osób, które wyjechały do pracy do Czech. Tam obecnie pensje sięgają 30 zł za godzinę, do tego dochodzą znacznie niższe koszty utrzymania oraz brak bariery językowej i kulturowej. Polacy jeżdżą tam do pracy w przemyśle, w firmach samochodowych czy u producentów sprzęto RTV/AGD – powiedział Maciej Witucki.

Z kolei w Polsce coraz trudniej znaleźć pracowników zwłaszcza do prac sezonowych, na przykład przy zbiorach owoców.

Polska, jako lider produkcji rolniczej, potrzebuje rąk do pracy przy zajęciach sezonowych w sektorach rolniczych. Obecnie sytuację ratują Ukraińcy. Tak naprawdę ci ludzie ratują naszą gospodarkę – powiedział Witucki.

Zwraca on uwagę, że Ukraińcy pracujący w Polsce są beneficjentami tych czynników, które wpływają na zamożność Polaków.

Oni również korzystają ze wzrostu płac w Polsce, sięgającego 5 proc. czy nawet więcej w tym roku. Dodatkowo spadek bezrobocia powoduje, że coraz bardziej brakuje rąk do pracy, a więc rosną także stawki rynkowe, co dotyczy Ukraińców pracujących u nas na czarno – stwierdził Witucki.

Odsetek osób z Ukrainy pracujących nielegalnie w Polsce jest nadal dość wysoki, mimo że zatrudnienie Ukraińca w naszym kraju w sposób legalny na krótki okres jest bardzo proste. Według prezesa Work Service, obecnie szacuje się, że około połowa z miliona pracujących u nas pracowników z Ukrainy jest zatrudnionych na czarno. Witucki uznał, że powinna pojawić się strategia, dotycząca legalnej pracy Ukraińców w Polsce na dłuższe okresy.

Szacuje się, że u nas zieloną kartę, umożliwiającą legalną pracę na dłużej, ma około kilkudziesięciu tysięcy Ukraińców. Tymczasem we Włoszech jest to 400 tys. Jak widać, o ile rząd ułatwia Ukraińcom pracę na krótko, to nie ma strategii, jak doprowadzić do ich pozostawania w naszym kraju. A sądzę, że byłoby to dobre i dla gospodarki, i dla biznesu – mówił prezes Work Service w Telewizji wPolsce.pl.

Obecnie Unia Europejska otworzyła się szerzej na zatrudnianie Ukraińców. Zdaniem Wituckiego jednak, negatywne efekty tego otwarcia dla polskiego rynku pracy nie pojawią się od razu.

Tak jak Polacy jeżdżą do pracy do Czech za niższe stawki od tych, które mogliby uzyskać na Zachodzie, wybierając jednak kraj bliski kulturowo i językowo, tak wiele osób z Ukrainy nadal będzie wybierać Polskę. Poza tym otwarcie UE na Ukraińców jest jednak obarczone pewnymi restrykcjami, jak choćby koniecznością posiadania paszportu biometrycznego – powiedział Maciej Witucki.

Powiązane tematy

Komentarze