Informacje

A. Bodnar chce przywracać ukaranych lekarzy do zawodu. NRL wskazuje, że chodzi o m.in. gwałciciela czy zabójcę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 sierpnia 2017, 12:27

  • 1
  • Powiększ tekst

Karę pozbawienia prawa wykonywania zawodu lekarza lub dentysty - najsurowszą, jaką sąd lekarski może orzec za naruszenie zasad etyki lub przepisów związanych z wykonywaniem zawodu - orzeczono prawomocnie od 1989 r. w 11 przypadkach - podaje Naczelna Rada Lekarska w piśmie do Ministerstwa Zdrowia

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz wystosował pismo do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła w odpowiedzi na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Rzecznik postuluje nowelizację przepisu, który wskazuje, że orzeczona przez sąd lekarski kara pozbawienia prawa wykonywania zawodu nie ulega zatarciu. RPO ocenia, że brak możliwości powrotu do wykonywania zawodu po orzeczeniu kary pozbawienia prawa wykonywania zawodu może być niezgodny z konstytucją. Samorząd lekarski nie podziela stanowiska zaprezentowanego przez Rzecznika Praw Obywatelskich.

Analiza przypadków, w których doszło do orzeczenia kary pozbawienia prawa wykonywania zawodu lekarza wskazuje, że jest ona wymierzana jako sankcja za niedające się w żaden sposób usprawiedliwić czyny godzące w istotę powołania do wykonywania zawodu lekarza czy lekarza dentysty - napisał prezes NRL w piśmie do MZ.

Czyny, za które dotychczas prawomocnie orzeczono tę karę to m.in. użycie przez lekarza anestetyku podanego małoletniej pacjentce dożylnie w celu doprowadzenia jej do poddania się tzw. "innej czynności seksualnej" oraz nadużycie stosunku zależności w celu wykonania wobec kolejnej małoletniej pacjentki tzw. "innej czynności seksualnej". Inny przypadek orzeczenia kary to użycie broni palnej (oddanie kilku strzałów) w celu pozbawienia życia innego człowieka; pokrzywdzony zmarł.

Kolejny przytaczany w piśmie przypadek dotyczy dokonania nielegalnego zabiegu przerywania ciąży. Zabieg wykonano nieprawidłowo od strony medycznej, w warunkach ambulatoryjnych, podczas gdy pacjentka wymagała pilnego leczenia szpitalnego; kobieta zmarła.

Karę tę orzeczono również np. wobec lekarza pracującego w Pogotowiu Ratunkowym, który popełnił rażące błędy diagnostyczne, terapeutyczne, a także błędy w czasie resuscytacji 10 pacjentów, u których wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia i oddechu; wszyscy zmarli.

Istota wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty sprowadza się do niesienia pomocy chorym i cierpiącym, dlatego w ocenie samorządu lekarskiego niektóre zachowania, z uwzględnieniem szczególnie nagannej motywacji sprawcy i okoliczności, w jakich doszło do ich popełnienia, powinny definitywnie dyskwalifikować sprawcę od wykonywania w przyszłości zawodu lekarza czy lekarza dentysty - ocenia samorząd lekarski.

Prezes NRL uważa, że popełnienie niektórych czynów przez lekarza czy lekarza dentystę nie rokuje możliwości odzyskania kiedykolwiek zaufania pacjentów niezbędnego do poddania się leczeniu u takiej osoby.

Naczelna Izba Lekarska uważa, że w procesie wyważenia wolności i praw podlegających ochronie, prawo pacjenta do otrzymania właściwej pomocy medycznej osoby budzącej zaufanie co do kwalifikacji etycznych należy stawiać wyżej niż wolność jednostki do wyboru zawodu - czytamy w stanowisku samorządu.

Oceniono w nim, że istnieje zatem uzasadnienie, aby w pewnych szczególnych sytuacjach, w których lekarz swym postępowaniem sprzeniewierzył się fundamentalnym wartościom etycznym obowiązującym w medycynie, pacjenci nie musieli być konfrontowani z jego powrotem do wykonywania zawodu.

Naczelna Izba Lekarska zwraca także uwagę, że w procesie wymierzania odpowiedzialności za naruszenie zasad etyki i przepisów związanych z wykonywaniem zawodu istotną rolę odgrywa kontrola nad prawidłowością orzecznictwa sądów lekarskich sprawowana przez Sąd Najwyższy uprawniony do rozpatrywania kasacji od orzeczeń Naczelnego Sądu Lekarskiego.

Istnienie kontroli ze strony Sądu Najwyższego jest gwarantem, że kary stosowane przez sądy lekarskie wobec oskarżonych lekarzy i lekarzy dentystów nie przekraczają granic dozwolonej reakcji na czyn zabroniony. Kontrolę kasacyjną Sądu Najwyższego może zainicjować nie tylko ukarany lekarz czy lekarz dentysta, ale także osoby niebędące stronami postępowania np. minister zdrowia czy prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Na marginesie można także zauważyć, że ewentualne utworzenie możliwości odzyskania uprawnień do wykonywania zawodu lekarza czy lekarza dentysty po kilkunastu latach (Rzecznik Praw Obywatelskich sugeruje, aby następowało to po 15 latach) od uprawomocnienia się orzeczenia o pozbawieniu prawa wykonywania zawodu wydaje się wysoce dyskusyjne z uwagi na wieloletnią przerwę w wykonywaniu zawodu, w czasie której osoba ta traci umiejętności fachowe i kontakt z aktualną wiedzą medyczną niezbędną do prawidłowego wykonywania zawodu - dodaje samorząd lekarski.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze