Informacje

Jak holenderskie firmy omijały embargo

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 września 2017, 20:49

  • 1
  • Powiększ tekst

Holenderska minister handlu zagranicznego i współpracy na rzecz rozwoju Lilianne Ploumen nakazała przeprowadzenie dochodzenia ws. firm, które złamały sankcje i dostarczyły Rosjanom sprzęt do budowy mostu nad Cieśniną Kerczeńską na anektowany przez nich Krym

Holenderska gazeta ukazująca się w Geldrii, „De Gelderlander”, podała w weekendowym wydaniu, że firma Dematec Equipment z siedzibą w Dodewaard dostarczyła kafar do wbijania pionowych pali, niezbędny do posadowienia fundamentów mostu. Części sprzętu pochodziły z firmy Biljard Hydrauliek w Milsbeek.

Dyrektor Dematecu, Derk van den Heuvel, powiedział gazecie, że jego zdaniem nie naruszył sankcji, ponieważ sprzęt złożono z części na terytorium rosyjskim;  „sankcje unijne zakazują prac na Krymie, a w Rosji pracować możemy”  .

Marcel Biljard z Biljard Hydrauliek oświadczył natomiast, że jego firma nie wiedziała, że części będą używane do budowy mostu.  - Po prostu dostarczyliśmy części kontrahentowi w Holandii. I to wszystko - powiedział.

Do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie obu firm wezwało dwoje holenderskich deputowanych. Kirsten van den Hul z Partii Pracy podkreśliła, że  „most ten symbolizuje aneksję dokonaną przez Rosję”  .

Minister Ploumen oznajmiła, że holenderski rząd jest przeciwny wszystkiemu, co „normalizuje” rosyjskie roszczenia do Półwyspu Krymskiego.  -Nawet jeśli nie doszło do złamania prawa, holenderski rząd oczekuje od firm, że będą prowadziły biznes w sposób społecznie odpowiedzialny  - dodała.

W sierpniu Rosja zamknęła dla ruchu morskiego międzynarodową cieśninę, aby zainstalować łuk kolejowego przęsła 19-kilometrowego mostu, łączącego bez zgody Ukrainy czy choćby konsultacji z nią Półwysep Tamański w rosyjskim Kraju Krasnojarskim z Krymem.

Łuk przęsła waży 6 tys. ton. Zbudowano go na lądzie i w niedzielę tydzień temu przewieziono na środek cieśniny. Przęsło o długości 227 m wznosi się 35 metrów nad wodą. Uniemożliwi ono wpływanie tzw. Panamaxów (masowców lub kontenerowców o maksymalnych wymiarach) na Morze Azowskie, gdzie przez porty w Mariupolu i Berdiańsku eksportuje się stal z Ukrainy na Zachód. Ministerstwo Infrastruktury strony poszkodowanej złożyło skargę do Międzynarodowej Komisji Morskiej.

W czerwcu szefowie unijnej dyplomacji przedłużyli o rok sankcje nałożone na Rosję za aneksję Krymu i Sewastopola. Obejmują one wszelki import, inwestycje i nabywanie nieruchomości. Sankcje zakazują również eksportu na Krym niektórych dóbr i technologii w sektorze transportu, telekomunikacji, energii, wydobycia ropy, gazu i minerałów. Zakazane są także techniczne wsparcie, pośrednictwo i usługi budowlane oraz inżynieryjne dotyczące tych sektorów. Restrykcje dotyczą też usług turystycznych.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznają za nielegalne.

PAP, MS

Powiązane tematy

Komentarze