Informacje

Fot. Saavem/sxc.hu
Fot. Saavem/sxc.hu

Jedzenie owadów - nowy pomysł ONZ na głód i otyłość

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 maja 2013, 19:18

    Aktualizacja: 13 maja 2013, 19:22

  • Powiększ tekst

Zjadanie owadów może się przyczynić do opanowania głodu na świecie i zmniejszenia zanieczyszczeń - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Jedząc owady można też schudnąć.

Autorzy raportu podają, że ponad 2 mld ludzi na świecie, głównie w Afryce i Azji, je owady, łącznie ponad 1 900 owadzich gatunków. Przyznają jednak, że w wielu krajach na Zachodzie wielką barierą przed zjadaniem insektów jest "wstręt konsumentów".

Osy, żuki i inne owady są obecnie "za mało wykorzystywane" jako żywność dla ludzi i bydła - stwierdzają autorzy raportu, dodając, że hodowla insektów jest "jedną z wielu dróg do zapewnienia bezpieczeństwa żywności".

Zwracają uwagę na odżywcze walory owadów, które zawierają dużo białka; np. gąsienica ma go więcej niż mielone mięso i w dodatku dziesięciokrotnie więcej żelaza. Występują wszędzie, rozmnażają się i rosną bardzo szybko, mają szybki przyrost masy i pozostawiają tylko nikły ślad węglowy.

Dla przykładu świerszcze wytwarzają taką samą ilość białka jak bydło w czasie 12-krotnie krótszym - twierdzą naukowcy z FAO. W dodatku emisja amoniaku z hodowli owadów jest o wiele niższa niż przy chowie trzody w chlewniach.

Owady są według autorów raportu szczególnie cennym dodatkiem dla niedożywionych dzieci.

Autorzy przypominają, że w pewnych regionach niektóre gatunki owadów uważane są za przysmak. Na przykład w południowej Afryce są gąsienice, które osiągają na rynku wysokie ceny jako luksusowa żywność. 

Człowiek Zachodu generalnie odczuwa jednak barierę przed zjadaniem owadów i ich larw czy gąsienic. Naukowiec Arnold van Huis z holenderskiego Uniwersytetu w Wageningen, jeden z autorów raportu, zaznacza, że zachodnie uprzedzenia kulturowe łatwo obalić na poziomie smaku. Dziewięć z dziesięciu badanych przez niego osób przyznało, że bardziej smakowały im klopsiki ze zwykłego mięsa pół na pół z owadzim niż z samego konwencjonalnego surowca.

Większość jadalnych owadów według raportu FAO pozyskiwana jest w lasach i trafia na rynki niszowe. Organizacja ta wzywa do opracowania lepszych przepisów oraz produkcji uwzględniającej owady jako składnik pokarmów.

"Wykorzystanie owadów na dużą skalę jako składnika pożywienia jest technicznie wykonalne i w różnych częściach świata są już firmy, które przecierają drogę" do spopularyzowania dań z owadów - dodaje raport FAO.

Raport wzywa do włączania dań z insektów do restauracyjnych jadłospisów i sugeruje, że w "podniesieniu statusu" owadów mogłaby pomóc gastronomia i przemysł spożywczy, opracowując nowe przepisy kulinarne. 

Drogę na talerze przecierają owadom także zwolennicy paleodiety - odżywiania wzorowanego na menu człowieka sprzed rewolucji neolitycznej, związanej z przejściem do osiadłego trybu życia i rolnictwa.

Mrówki i sfermentowane koniki polne serwuje swojej klienteli uznana już trzeci raz za najlepszą kuchnię duńska restauracja Noma.

PAP

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.