Informacje

Antoni Macierewicz / autor: MON
Antoni Macierewicz / autor: MON

Narew - polski system z zagraniczną amunicją

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2017, 15:42

    Aktualizacja: 30 października 2017, 15:42

  • 1
  • Powiększ tekst

System obrony powietrznej krótkiego zasięgu Narew może być wyprodukowany przez polski przemysł z wyjątkiem pocisków, także zestawy Patriot mogłyby w przyszłości wykorzystywać polski system kierowania ogniem - ocenił szef MON Antoni Macierewicz

To jest - poza rakietami - całościowy system, przygotowany przez nas, przez polskie zakłady, głównie PIT-Radwar, który bardzo dobrze rokuje na przyszłość. To są bardzo nowoczesne systemy kierowania i mogą być podstawą do - przynajmniej w dużym zakresie - samodzielności polskiej armii, jeżeli chodzi o system rakietowy - powiedział minister w poniedziałek dziennikarzom.

Dodał, że system Narew mógłby być uzbrojony w brytyjskie pociski. Na początku października wiceminister obrony Wielkiej Brytanii Harriett Baldwin zadeklarowała w rozmowach z Polską Grupą Zbrojeniową zainteresowanie brytyjskiego przemysłu udziałem m.in. w programie Narew i gotowość do transferu technologii.

To, czy amunicja do systemu Narew pochodziłaby np. z Wielkiej Brytanii, czy byłyby to pociski opracowane w kraju dzięki technologiom uzyskanym w związku z programem obrony powietrznej średniego zasięgi Wisła, to - jak powiedział minister - zależy od czasu. Wydaje się, że uruchomienie Narwi jest możliwe wcześniej niż uzyskamy zdolność produkcji tych rakiet - zaznaczył szef MON.

Według niego pociski opracowane dzięki technologiom z programu Wisła można by w przyszłości włączyć do zestawów Narew jako uzupełnienie już posiadanej amunicji.

Szef MON nie wykluczył zarazem, że częścią baterii Patriot dostarczanych Polsce w dalszej kolejności mogłyby być w przyszłości opracowane w kraju systemy kierowania.

Macierewicz pozytywnie ocenił także ofertę offsetową złożoną w ostatnich dniach przez oferującą system Patriot korporację Raytheon w związku z negocjowanym kontraktem w programie Wisła.

Powtórzył, że dostawy pierwszych baterii - w obecnie dostępnej konfiguracji - mogłyby w razie rychłego podpisania kontraktu nastąpić pod koniec roku 2019.

13 października amerykańska firma Raytheon złożyła ofertę offsetowa, związaną z negocjowaną umową na dostawę systemu Patriot. Offset ma obejmować transfer technologii do polskiego przemysłu zbrojeniowego, na najwyższym poziomie, na jaki zezwala amerykańskie prawo.

We wrześniu korporacja zadeklarowała, że transfer ma pozwolić na 50-procentowy udział polskiego przemysłu i objąć np. systemy łączności, podwozia, wyrzutnie i zarządzanie projektem. Amerykanie zastrzegli, że nie będą mogli przekazać algorytmów, kodów źródłowych ani technologii głowicy naprowadzającej i wieloimpulsowych silników rakietowych zwiększających prędkość pocisku tuż przed uderzeniem w cel.

Zgodnie z memorandum podpisanym na początku lipca dostawy miałyby zostać podzielone na dwie fazy. W pierwszej fazie Polska otrzymałaby cztery jednostki ogniowe (tj. dwie baterie z 12 wyrzutniami) w najnowszej dostępnej wersji, uzbrojone w pociski Lockheed Martin PAC-3 MSE i wyposażone w radar sektorowy. W późniejszej fazie Polska miałaby otrzymać baterie uzbrojone także w tańsze pociski SkyCeptor, opracowane przez USA i Izrael, oraz radar o polu obserwacji 360 stopni. Tak jak dostawy, tak i offset miałby zostać podzielony na dwie fazy.

Modernizacja obrony powietrznej to jeden z priorytetów wieloletniego planu rozwoju sił zbrojnych.

System ma być mobilny i umożliwić obronę wybranych obszarów - ważnych obiektów, zgrupowań wojsk i kontyngentów za granicą. Wisła - system średniego zasięgu zdolny zwalczać rakiety balistyczne - to jedna z części planowanego systemu obrony powietrznej kraju. O wyborze zestawów Patriot do rozmów między rządami Polski i USA koalicja PO-PSL zdecydowała w kwietniu 2015 r.

W lipcowym memorandum pierwsze dostawy przewidziano na rok 2022, jednak pod koniec września szef MON poinformował, że pierwsze zestawy dla Polski mogą zostać dostarczone już w roku 2020, później mówił, że byłoby to możliwe nawet pod koniec 2019 r.

Na wydatki związane z programem Wisła przyszłoroczny projekt budżetu MON przewiduje 200 mln zł. Cały program obrony powietrznej średniego zasięgu miałby kosztować maksymalnie 30 mld zł.

PAP, mw

Powiązane tematy

Komentarze